Grudziądz. VII Bal Charytatywny Stowarzyszenia Otwarte Serca
Kevlar "Buczka" i szabla oficera kawalerii

Joanna Kapusta zachęca do licytowania planszy z logo GKS Olimpia Grudziądz.
(fot. Maryla Rzeszut)
Za największą kwotę: 6.000 zł poszedł "Kazimierz Dolny" Leszka Szychy przekazany na aukcję chartytatywną przez Irenę Nowak..
Swój kevlar, w którym startował na torach Wielkiej Brytanii, przekazał na aukcję żużlowiec Krzysztof Buczkowski, wychowanek GKM, drużynowy mistrz świata juniorów z 2006 i 2007 r. Obecnie związał się na powrót z GKM-em Grudziądz. Cena wywoławcza wynosiła 500 zł. Wylicytowano go na 2.000 zł. Kupił go wierny kibic żużla, fan Buczkowskiego Rafał Kociszewski. - Kevlar ten zostanie w domu wyeksponowany tak, żeby wszyscy moi goście - przyjaciele, rodzina mogli go oglądać - powiedział zadowolony z nabycia cennej pamiątki kolekcjonerskiej pan Rafał.
Czytaj: W Grudziądzu - paczki i tony żywności dla osób cierpiących biedę
Wśród gości uwijał się Robert Janowski (wcześniej - oczywiście - zaśpiewał), namawiał, przekonywał, żartował, co mobilizowało uczestników balu do podbijania stawek. Gdy doszło do licytacji voucheru do programu, który prowadzi - "Jaka to melodia?" goście podbijali stawki, ale też ilość osób, jakie zamierzają zabrać na plan programu, do telewizji w Warszawie. Robert Janowski, gdy doszło do 7 osób, bronił się: - Ojej, już wystarczy! Wiem, jakie rodziny są w kujawsko-pomorskim. Dwoma autobusami by przyjechali. Siedem maksimum! Większą grupę musiałbym zgłosić jako wycieczkę, a to całkiem inna historia...
Szabla polska oficerów kawalerii - wzór z 1917 r (replika) poszła za 3.500 zł.
Leszek Blanik połączył się z licytującymi jego koszulkę

Kevlar Krzysztofa Buczkowskiego wylicytował na 2 tys.zł Rafał Kociszewski (z prawej). Remigiusz Grzybowski (z lewej) to sponsor żużlowca.
(fot. Maryla Rzeszut)
Pod młotek poszła też koszulka Leszka Blanika, który na olimpiadzie w Pekinie, w 2008 r, zdobył pierwszy w historii złoty medal dla Polski w gimnastyce artystycznej. Koszulkę i książkę o polskich olimpijczykach przekazał poseł Tomasz Szymański. Leszek Blanik połączył się z licytującymi, wyraził radość ze szlachetnej akcji w Grudziądzu i że może przyczyni się do powiększenia puli pieniędzy dla chorych dzieci.
Była też koszulka innego sportowca - Mariusza Wlazłego, który z reprezentacją Polski w siatkówce wywalczył złoto mistrzostw świata. Wylicytowano ją na 4.000 zł.
8-letni Adaś i 2-letni Marcel mogą być leczeni dzięki tej pomocy

Na balu charytatywanym bawiło się 100 osób
(fot. Maryla Rzeszut)
Były też inne pamiątki, które poszły pod młotek: karta i piłka mistrzostw Europy 2013 z autografem "złotka" - Małgorzaty Niemczyk, kolejne obrazy, pióro europosła Tadeusza Zwiefki, płaskorzeźba z brązu "Aborygen" - pamiątka po Bronisławie Malinowskim, olimpijczyku.
- Już 40.500 zł, zebrane z samej licytacji to rekordowa suma na naszych balach charytatywnych, które organizujemy już 7 lat - cieszyła się Joanna Kapusta, szefowa Stowarzyszenia Otwarte Serca w Grudziądzu. - W tym roku na balu było 100 osób, a tak duża sumę zebraliśmy. Dojdzie jeszcze dochód z biletów, tańca różanego i loterii. Także przy barze ludzie wrzucali pieniądze do urny. Dochód przeznaczymy na leczenie 8-letniego Adasia i 2-letniego Marcela.
Na balu charytatywnym w Grudziądzu grał zespół M&M Acoustics z Bydgoszczy.
Czytaj e-wydanie »