1 z 5
Przewijaj galerię w dół
- Z tego, co wiemy wstępnie, kiedy na miejsce zdarzenia...
fot. Agata Kozicka

- Z tego, co wiemy wstępnie, kiedy na miejsce zdarzenia przyjechało pogotowie, to mężczyzna już nie dawał oznak życia.

Jak ustalili policjanci zmarłym był 40-latek, mieszkaniec pow. świeckiego.

Tyle oficjalnie. Dużo więcej usłyszeliśmy nieoficjalnie, na miejscu.

- Bartek miał na imię i tylko brata jako rodzinę - mówi kobieta, którą spotkaliśmy przy pustostanie przy Wojska Polskiego. - Tak przynajmniej mówił. Miał może czterdziestkę. Wysoki, z dwa metry miał chłopina. Wiem, bo jeszcze jakiś czas temu przychodził na dworzec regularnie żebrać, a ja tam pracuję.

2 z 5
Okoliczni mieszkańcy też go kojarzą, jako wysokiego...
fot. Agata Kozicka

Okoliczni mieszkańcy też go kojarzą, jako wysokiego człowieka. Chodził ponoć w takich masywnych wojskowych kamaszach i może dlatego niektórzy mówią, że „podobno był emerytowanym wojskowym”.

- No można się było bać, taki był duży - opowiada kobieta pracująca na dworcu.

Ale nawet jeśli się bała, to pomagała. - Jakiś miesiąc, może półtora miesiąca temu przestał przychodzić na dworzec. A ja wiedziałam, że oni sypiają tu przy tej kamieniczce na Wojska Polskiego, bo mam ją po drodze do domu. No to czasami tam do nich zaglądałam, czasami jakąś drożdżówkę przyniosłam, czasami jakąś wodę i im mówiłam, żeby się ogarnęli, żeby poszli na obiad do pomocy społecznej, żeby zadbali o siebie - opowiada. - Bo wie pani, jak to jest, pija, piją, ale żeby coś zjeść, to już nie pomyślą.

A zmarły wczoraj mężczyzna chyba też nie myślał poważnie o swoim zdrowiu. Przynajmniej tak wynika z relacji kobiety. - Coś miał z jedną nogą. Mówił, że to od butów, co po kimś dostał. Wysyłałam go do lekarza, że z tym coś trzeba zrobić. A on, że pójdzie. Ale nie szedł. Jak usłyszałam od kogoś, że mu już z tych nóg to mady wychodzą, to poszłam go pogonić. Przyniosłam mu wodę i powiedział, że „jutro pójdę do lekarza”. No ale jutro to już dzisiaj i nie zdążył. To chyba gangrena była.

3 z 5
- Dlaczego nie rozbiorą tego budynku? - pytają spotkani na...
fot. Agata Kozicka

- Dlaczego nie rozbiorą tego budynku? - pytają spotkani na miejscu mieszkańcy. Schodzą się tutaj, piją. Ciągle interwencje.

Budynek ma kilku właścicieli i nie potrafią się dogadać, co z nim zrobić.

Nie dalej, jak w styczniu w kamienicy zmarł mężczyzna, którego jeszcze, bezskutecznie niestety, reanimowało pogotowie. Potem był pożar. Teraz...

4 z 5
No właśnie. Mężczyzny nie znaleziono w kamienicy, wejścia do...
fot. Agata Kozicka

No właśnie. Mężczyzny nie znaleziono w kamienicy, wejścia do której kilka miesięcy temu zamurowano. Grupa mężczyzn zamieszkuje nadal szopkę na podwórzu za wspomnianym pustostanem, choć, jak przyznają, wiedzą, jak dostać się do budynku głównego.

Jeden z nich mówi: - Był spod Nowego - tyle wiem. Inny dodaje: - Byłem w pracy. Przychodzę tutaj i widzę policję. Bartek, tak, Bartek miał na imię - opowiada, ale więcej nie pamiętają.

I jeszcze oficjalnie, mł. asp. Tarkowska: - Lekarz wykluczył udział osób trzecich. Będzie śledztwo. Prokurator może, ale nie musi zarządzić sekcję zwłok.

Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Aura nie wystraszyła amatorów aktywnego wypoczynku. Mamy zdjęcia z Parkrun Bydgoszcz

Aura nie wystraszyła amatorów aktywnego wypoczynku. Mamy zdjęcia z Parkrun Bydgoszcz

Auto zatrzymało się do góry kołami! Groźnie wyglądający wypadek niedaleko Grudziądza

Auto zatrzymało się do góry kołami! Groźnie wyglądający wypadek niedaleko Grudziądza

Tak wyglądał wiosenny piknik "Ekodzień z pomysłem"  przy Galerii Grudziądzkiej

Tak wyglądał wiosenny piknik "Ekodzień z pomysłem" przy Galerii Grudziądzkiej

Zobacz również

Enea Bydgoszcz Triathlon Pod Dachem - finałowa edycja sezonu 2024/25. Mamy zdjęcia

Enea Bydgoszcz Triathlon Pod Dachem - finałowa edycja sezonu 2024/25. Mamy zdjęcia

Aura nie wystraszyła amatorów aktywnego wypoczynku. Mamy zdjęcia z Parkrun Bydgoszcz

Aura nie wystraszyła amatorów aktywnego wypoczynku. Mamy zdjęcia z Parkrun Bydgoszcz