Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

42-letni Daniel K. zaatakował matkę. Wcześniej uciekła jego żona

Redakcja
Sąd aresztował mężczyznę na czas postępowania. Cel - odseparować go od kobiet i je chronić.
Sąd aresztował mężczyznę na czas postępowania. Cel - odseparować go od kobiet i je chronić. Piotr Krzyzanowski/zdjęcie ilustracyjne
42-letni Daniel K. zaatakował matkę, chcąc zmusić ją do podania numeru telefonu do swojej żony. Ta wcześniej z obawy o życie uciekła od niego.

Pod koniec sierpnia Daniel K. zażądał od matki, by podała mu numer telefonu do żony. Odmówiła, Daniel K. nie poprzestał tylko na krzykach i groźbach. Podszedł do matki z nożem. Uderzył ją w twarz drugą ręką zaciśniętą w pięść, w której trzymał łyżeczkę.

Uderzenie było silne, doszło do złamania kości nosowej. Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej w Chojnicach. Sąd aresztował mężczyznę na czas postępowania. Cel - odseparować go od kobiet i je chronić.

Wyszło na jaw, że Daniel K. groził swojej żonie od kilku miesięcy. Uporczywie ją nękał, wysyłając do niej wiadomości na portalach, w których składał natrętne propozycje spotkań. Wyznawał miłość, poniżał, ubliżał oraz nachodził w jej nowym miejscu zamieszkania.

Prokurator nie postawił jednak mężczyźnie żadnych zarzutów i nie skieruje sprawy karnej do sądu. Miał powody, o czym za chwilę. K. zostanie w areszcie do czasu podjęcia przez sąd kolejnej decyzji. Prokurator wnioskuje bowiem o umieszczeniu go w zakładzie psychiatrycznym. Ma mocne przesłanki. W opinii powołanych biegłych (przeprowadzili jednorazowe badanie - red.) mężczyzna jest chory psychicznie - cierpi na ostre zaburzenia urojeniowe. Dotyczą rzekomej zdrady małżonki, towarzyszą im też omamy słuchowe.

NAUCZYCIEL NA MEDAL | Warto docenić najlepszych! Głosowanie rozpoczęte!

Biegli uznali, że K.miał w pełni zniesioną zdolność rozpoznania czynu i kierowania postępowaniem. Nie ma też poczucia choroby w sensie psychozy ani nie widzi potrzeby własnego leczenia. Psychiatrzy orzekli, że nie jest pewne, kiedy zastosowane leczenie przeciwpsychotyczne zacznie przynosić efekty. To oznacza, że musi być ono prowadzone w szpitalu, gdyż istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że w obecnym stanie psychicznym K. zaatakuje osoby z kręgu swoich urojeń. Specjaliści przypuszczają, że gdyby K. wyszedł z aresztu, to konsekwencje byłyby straszne - zagrożone byłoby zdrowie i życie żony.

Stąd wniosek prokuratora o umieszczenie go na oddziale zamkniętym szpitala psychiatrycznego i jednoczesne umorzenie postępowania karnego. Daniel K. jako niepoczytalny nie może karnie odpowiadać. Wymaga za to leczenia. Takie przypadki są bardzo trudne dla rodziny. Co robić, jak się chronić, kiedy jest się narażonym na takie zachowania? Nigdy nie wolno takich spraw bagatelizować, tylko od razu je zgłaszać i szukać pomocy.

Wojewoda 3 miesiące po nawałnicy. Mieszkanie plus i pieniądze dla pracowników

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska