Strefa przemysłowa spuchła, bo w planach zagospodarowania gminy pojawiły się tereny za ul. Przemysłową w kierunku Sikorza.
Oprócz tego o wpisanie swoich terenów do strefy wystąpili przedsiębiorcy, którzy mają grunty po lewej stronie drogi na Sikorz, więc nic, tylko budować zakłady przemysłowe. Potrzebni są tylko chętni. - Mamy pytania od zainteresowanych inwestowaniem - mówi Marek Zieńko, wiceburmistrz Sępólna. - Staramy się więc o pieniądze na uzbrojenie. Wniosek dotyczy terenów należących do miasta. Chcemy zrobić tam drogi, a także kanalizację i deszczówkę.
Wszystko na 10 ha, który obejmują m.in. miejsce za kotłownią Zakładu Gospodarki Komunalnej oraz na prawo od drogi, jadąc na Sikorz. - O pieniądze zabiegamy w konkursie ogłoszonym przez Urząd Marszałkowski - dodaje Zieńko. - Dostaliśmy informację, że nasz wniosek przeszedł pierwszą selekcję. Wiemy, że jest sporządzony prawidłowo, więc na pewno będziemy chcieli walczyć dalej.
Jeśli się uda, w poszerzonej strefie przemysłowej pojawi się sieć dróg, a także wodociągi i kanalizacja. Pociągnięty też zostanie prąd.
Dla miasta, w którym wskaźnik bezrobocia jest największy w powiecie, to szansa na rozwój. - Pojawiają się przedsiębiorcy, którzy chcą tam budować hale - dodaje Zieńko. - Mamy nadzieję, że uda im się zrealizować te plany.
Choć w gminie nie udało się powołać do życia Specjalnej Strefy Ekonomicznej, to i tak ci, którzy zainwestują w strefie przemysłowej, mogą liczyć na ulgi w podatku od nieruchomości.
Na ul. Przemysłowej ma się także znajdować inkubator przedsiębiorczości. W ubiegłym roku wniosek przepadł, choć chętnych na utworzenie podobnej instytucji było jak na lekarstwo. - W tym roku czekamy na ogłoszenie konkursu, w którym można się starać o dofinansowanie na inkubatory - mówi Zieńko. - Na pewno będziemy w nim startować.
Czytaj e-wydanie »