Poszukiwania chłopca, który wyszedł niezauważony z domu w Brodnicy, miały tragiczny finał.

***

Zgłoszenie o dwójce zaginionych dzieci dotarło do policji w sobotę parę minut po godz. 17. Dyżurny pod wskazany adres natychmiast wysłał wszystkie patrole będące na służbie. Po kilku minutach został powiadomiony o odnalezieniu 3-letniego chłopca przy sąsiedniej ulicy. Młodszego z braci znalazła przypadkowa kobieta i przekazała go ojcu.

Wszystko wskazywało na to, że dzieci poszły bez wiedzy rodziców na plac zabaw w parku Jana Pawła II i tam też rozpoczęły się poszukiwania drugiego z chłopców. W brodnickiej jednostce został ogłoszony alarm. Do akcji przyłączyli się strażacy z łodzią motorową, ponieważ w parku znajduje się rzeka Drwęca, a także policyjne psy tropiące. Na miejsce dotarły również Oddziały Prewencji Policji z Bydgoszczy.

***

Około 19:30 funkcjonariusze odnaleźli chłopca w przydomowym oczku wodnym w prywatnej posesji niedaleko miejsca zamieszkania. Natychmiast wyciągnęli go z wody i rozpoczęli reanimację. Niestety chłopiec już nie żył. Lekarz, który przybył na miejsce zdarzenia stwierdził zgon 4-latka.

Rodzice braci byli trzeźwi. Brodniccy policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają okoliczności tej tragedii.

***