Mieszkańcy lokali w zasobach Spółdzielni Mieszkaniowej w Grudziądzu otrzymują właśnie rozliczenia ciepła zużytego w ubiegłym sezonie grzewczym.
Przypomnijmy, że mieszkańcy budynków Spółdzielni Mieszkaniowej za centralne ogrzewanie oraz podgrzanie wody w kranach płacą przez cały rok zaliczkowo.
Raz w roku zaliczki są rozliczane. Rozliczenia do mieszkańców trafiają wraz z październikowymi czynszami.
Osoby, które zaliczkowo za zużyte ciepło zapłaciły za dużo, mają w październiku obniżony czynsz. A kto zapłacił za niskie zaliczki ma do październikowego czynszu doliczoną odpowiednią kwotę.
Niektórzy lokatorzy za ciepło nadpłacili tak dużo, że np. w październiku czynszu nie muszą płacić wcale. Tak wysokie nadpłaty są jednak rzadkie.
- W rozliczeniu indywidualnym z mieszkańcami najwięcej jest zwrotów i dopłat w kwocie do 200 zł - mówi Magdalena Zygmunt, rzeczniczka Spółdzielni Mieszkaniowej w Grudziądzu. - Więcej jest zwrotów, bo ponad 9 tysięcy mieszkań zostało rozliczonych „na plus”, przy 5 tysiącach mieszkań z dopłatami.
Do rozliczenia z lokatorami łącznie spółdzielnia ma kwotę około 2,5 mln zł. Rok wcześniej kwota ta była nieco wyższa i wynosiła 2,6 mln zł.
Statystyki są podobne do ubiegłorocznych, ale tylko dlatego, że - przypomnijmy - w czasie ostatniego sezonu grzewczego podniesiono zaliczki na poczet ciepła.
Zima 2020/2021 była długa i sroga
Ostatnia zima była jedną z najdłuższych i najmroźniejszych od lat. Tym samym wyjątkowo długi był także okres grzewczy: w Spółdzielni Mieszkaniowej trwał on aż 266 dni i był o 8 dni dłuższy od poprzedniego, który już uznawany był za wyjątkowo długi. Dodajmy, że sezon grzewczy SM na przełomie lat 2018/19 był aż o 27 dni, czyli blisko miesiąc, krótszy niż ostatni.
Po bardzo mroźnych styczniu i lutym 2021 roku, zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej podjął decyzję o podniesieniu zaliczek pobieranych na poczet centralnego ogrzewania lokali mieszkalnych. Zaliczki wzrosły aż o 40 proc. i w podniesionej wysokości były pobierane od marca.
Wysokość tej podwyżki wzbudziła wiele kontrowersji wśród spółdzielców, których miesięczne rachunki wzrosły o ok. 20 zł za mieszkania małe, i o ok. 35 zł za mieszkania średnie.
- Po podsumowaniu i rozliczeniu okresu grzewczego można stwierdzić, że decyzja o marcowej podwyżce była słuszna, gdyż kwota do rozliczenia z mieszkańcami jest na podobnym poziomie co w latach poprzednich. Gdyby nie przeprowadzono podwyżki pobieranej zaliczki, znaczna część naszych mieszkańców miałaby teraz dopłaty - ocenia Magdalena Zygmunt, rzeczniczka Spółdzielni Mieszkaniowej
Osoby, które mają wysokie dopłaty, mogą się starać o ich rozłożenie na trzy raty.
Masz dopłatę za ogrzewanie, więc będziesz płacił wyższy czynsz
Wysokość zaliczek pobieranych na centralne ogrzewanie i podgrzanie wody ustalana jest jako średnia zużycia w trzech ostatnich sezonach. Z tego tytułu osoby, które mają teraz dopłaty muszą spodziewać się, że ich czynsz na najbliższy rok wzrośnie w stosunku do dotychczasowego.
Dopłaty często pojawiają się, gdy w mieszkaniach w ciągu roku wzrasta liczba domowników, np. po urodzeniu dziecka albo gdy lokal, który przez dłuższy czas stał pusty, został zamieszkany. Lokatorzy, którzy dopłaty chcą uniknąć, mogą wnioskować w administracji o podniesienie opłacanej zaliczki.
