https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

500 plus a praca za granicą. Nie tak łatwo otrzymać świadczenie

Jolanta Zielazna
Co zrobić, by otrzymać 500 zł na dziecko pracując za granicą?
Co zrobić, by otrzymać 500 zł na dziecko pracując za granicą? Grzegorz Olkowski
Pracuję za granicą, jak dostać 500 zł na dziecko? - pytają rodzice. Niestety, muszą uzbroić się w cierpliwość, jeśli w Polsce chcą dostać świadczenie 500 plus. Ustalenia między krajami trwają długo.

500 plus a praca za granicą

Jeśli przynajmniej jedno z rodziców dziecka, na które ma być wypłacone 500+, pracuje za granicą (okresowo lub stale), uprawnienia do otrzymania świadczenia wychowawczego ustala urząd marszałkowski.

W naszym przypadku jest to Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Toruniu. Tam urzędy gmin, gdzie składa się wnioski, przekazują dokumenty.

Przeczytaj także: Na odpowiedź w sprawie 500 Plus czekają już 10 miesięcy

Jak dostać 500 plus gdy się pracuje za granicą?

Do końca stycznia br. do 
ROPS gminy przekazały ponad 5200 wniosków. Z tego więcej niż połowa od osób, które nigdy wcześniej nie korzystały z koordynacji świadczeń, więc ROPS nie ma o nich żadnych informacji. Dlaczego jest to ważne? W razie braków lub nieścisłości w 
złożonych dokumentach nie ma czego porównać.

Świadczenie wychowawcze (500 zł na dziecko) jest jednym ze świadczeń rodzinnych, a one 
podlegają unijnej koordynacji. Nie można pobierać go w dwóch krajach.

Żeby wydać decyzję, polscy urzędnicy muszą wyjaśnić sytuację danej osoby z instytucjami zagranicznymi. Pisma krążą między Polską a zagranicą. Na odpowiedź instytucje unijne mają 3 miesiące, a w Wielkiej Brytanii 
- nawet 4. I każdy ten czas wykorzystuje. Wystarczy, że odpowiedź jest niekompletna, trzeba wysłać następne pismo i co najmniej pół roku mija.
Podobne problemy mają wszystkie regionalne ośrodki polityki społecznej.

Z tych ponad 5200 około 4 tys. jest załatwionych. - Z tego definitywnie załatwionych jest około 2100, w tym sensie, że sprawy są zamknięte, wydane są decyzje - informuje Michał Neumann, zastępca dyrektora ROPS w Toruniu.

Blisko 2 tys. spraw jest w toku. To znaczy, że trwa ustalanie, czy w ogóle zachodzi koordynacja świadczeń, jeśli tak - należy ustalić kraj pierwszeństwa, a potem ewentualnie wysokość dodatku wyrównawczego (dyferencyjnego).

Na początku drogi, jak to określił dyrektor, jest nieco ponad 1000 spraw.

- Rzeczywistość jest taka, że jeśli wniosek wpłynie do nas w 
czerwcu lub później, są małe szanse, by do końca roku został załatwiony - nie ukrywa zastępca dyrektora ROPS w Toruniu.

Do ROPS trafiają też wnioski rodziców, którzy wiedzą, że w 
Polsce 500 zł na pierwsze dziecko nie dostaną, bo mają za wysoki dochód. Potrzebują jednak decyzji odmownej, by dostać świadczenie za granicą, gdzie pracują.

Info z Polski - najważniejsze informacje ostatnich dni

źródło: vivi24/x-news

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska