Klienci zaciągali je przede wszystkim na bieżące potrzeby, jak m.in.: wykupienie lekarstw, wyprawkę szkolną, zapłacenie rachunków, remont domu, naprawę samochodu, zorganizowanie świąt czy komunii.
Tak było, ale zwyczaje pożyczkowe zmieniły się w kwietniu, gdy wszedł w życie program "Rodzina 500 plus".
Po kilku miesiącach jego obowiązywania widać, że stał się poważną konkurencją dla firm oferujących pożyczki i chwilówki.
Rządowe wypłaty spowodowały bowiem zdecydowanie mniejsze zainteresowanie kilkusetzłotowymi kwotami, które wcześniej pozwalały szybko podratować domowy budżet. Dziś pomoże 500+.
Już nie dadzą nowej pożyczki na spłatę starej. Dlaczego?
- Bez wątpienia program ułatwia gromadzenie oszczędności, których brak był jednym z najczęstszych powodów zaciągania pożyczek i kredytów gotówkowych - mówi Łukasz Piechowiak, dyrektor działu analiz Związku Firm Pożyczkowych. - Naturalnie, wpływa to na zmniejszone zainteresowanie takim finansowaniem wśród osób, które otrzymują świadczenie.
Będziemy szukać klientów wśród singli i emerytów - zdradzają w Providencie.
- Być może spadający popyt przełoży się na większą konkurencję i spadek cen pożyczek - prognozuje dyrektor ze ZFP.
Zmiany widać także w rejestrach dłużników, np. w BIG InfoMonitor liczba osób z najniższymi zaległościami, czyli do 2 tys. zł , przyrasta od kwietnia znacznie wolniej niż niesolidnych dłużników na wyższe sumy.
Nowe przepisy ograniczające koszty pożyczek od 11 marca 2016. Dodatkowe opłaty mocno w dół!
4 zasady brania pożyczki:
