Grudziądz ogłosił przetarg na kredyt w wysokości „do 30 milionów złotych”. Korzystać z niego samorząd będzie przez cały rok, w sytuacjach „przejściowego deficytu budżetu miasta”, czyli gdy kasa ratusza będzie pusta, a wydatki pilne.
Kryterium wyboru jest jedno: cena
Kredyt ma działać na zasadach odnawialnej linii kredytowej.
Samorząd będzie mógł skorzystać z pełnej kwoty kredytu, tylko części albo wcale, jeśli nie będzie takiej potrzeby.
Odsetki mają być naliczane tylko od kwoty, która faktycznie zostanie wykorzystana. Będą spłacane co miesiąc.
Zabezpieczenie kredytu stanowić ma weksel in blanco.
Kryterium, na podstawie którego wybrana zostanie oferta banku jest tylko jedno: koszty pozyskania kredytu.
Linia kredytowa ma zostać zamknięta i spłacona wraz z końcem roku. Zaciągnięcie tego kredytu zostało zaplanowane w budżecie miasta na 2020 rok.
Pół miliarda do spłacenia
Przypomnijmy, że w tym roku miasto chce także zaciągnąć długoterminową pożyczkę z budżetu państwa na kwotę 320 mln zł, którą zamierza spłacać do 2049 roku. Te pieniądze mają zostać przeznaczone na oddłużenie szpitala.
W połowie stycznia zaplanowany dług Grudziądza pozytywnie zaopiniowała Regionalna Izba Obrachunkowa, choć - jak już wcześniej informowaliśmy - ma ona poważne wątpliwości czy Grudziądz otrzyma „państwową” pożyczkę w zakładanej wysokości.
Warto przeczytać:
Na 2020 rok Grudziądz ma budżet... przetrwania, a nie aspiracji
Z danych jakie analizowała RIO wynika, że na koniec 2020 roku planowana kwota długu miasta wyniesie 502,5 mln zł, czyli będzie ponad dwa razy wyższa niż wysokość długu założonego na koniec 2019 r., wynoszącego 226,9 mln zł.
Jeśli te założenia się potwierdzą, na każdego mieszkańca Grudziądza przypadać będzie 5305 złotych długu miasta. Nie wliczając zadłużenia spółek komunalnych.
RIO wskazuje też, że sytuacja diametralnie się pogorszy jeśli miasto będzie musiało przejąć zobowiązania szpitala, które szacowane są na ok. pół miliarda złotych.
