Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

54-letni mężczyzna pieszo wracał z Bieszczadów do swojego domu w Katowicach

źródło:Marek Dybaś, nowiny24, dj
Roman Kluczyński szedł boso przez pola z Bieszczadów do... Katowic
Roman Kluczyński szedł boso przez pola z Bieszczadów do... Katowic fot. Marek Dybaś/ nowiny 24
Gdy rozpadły mu się buty, przez 8 dni koczował na ambonie myśliwskiej. Cudem nie zamarzł.

Roman Kluczyński jest typem obieżyświata. W ubiegłym roku pieszo przeszedł 4 tysiące kilometrów dookoła Polski. 10 czerwca opuścił swój dom w Katowicach. Pieszo przeszedł ze Śląska w Bieszczady, w poszukiwaniu pracy. 23 czerwca zatrudnił się przy wypale w Woli Michowej. Robota była ciężka, ale pan Roman był zadowolony.

2 grudnia wziął od szefa pieniądze za kilka miesięcy i wyruszył do domu w Katowicach. Poszedł wzdłuż granicy, bo to - jak mówi - najpiękniejszy widok Bieszczadów. Po kilku dniach wędrówki opadł jednak z sił.

Gdy rozpadły mu się buty, przez 8 dni koczował na ambonie myśliwskiej. Po zdjęciu butów i skarpet okazało się, że ma odmrożone stopy. Na kolanach schodził po śnieg, którym się żywił.
Czytaj też: Usłyszeli od lekarzy, że ciąża obumarła. Siedem miesięcy później cieszyli się z narodzin dziecka

- Postanowiłem idę dalej. Umrę albo się uda. Na obolałe nogi założył kurtkę - opowiada pan Roman. Tak szedł w stronę drogi.

- Machałem na jadące samochody. Nikt nie chciał się zatrzymać - żali się mężczyzna.

W końcu trafił na dom i dobrych ludzi, mieszkańców Starego Żmigrodu.

Obecnie pan Roman przebywa na chirurgii w szpitalu.

Czytaj też: Na takich jak "Ryba" mówią: grafficiarze. Ale on nie maże po ścianie, tylko tworzy. I kocha Rembrandta

źródło: Szedł boso przez pola z Bieszczadów do... Katowic. Dobrzy ludzie uratowali mu życie

Udostępnij

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska