W piątek doszło do pierwszego spotkania Radosława Osucha z piłkarzami, którzy wywalczyli awans. Przyszły właściciel Zawiszy mówił już inaczej, niż przed tygodniem. Przypomnijmy, że w ubiegły piątek podczas podpisania listu intencyjnego z władzami Bydgoszczy, zapowiedział personalną rewolucję w drużynie. - Widzę jedynie 4-5 piłkarzy, którzy sobie poradzą w I lidze. Zawodnicy, którzy wywalczyli awans mają tydzień czasu, by przekonać trenera Janusza Kubota - twierdził z kolei w ostatni piątek. - Być może będzie ich 8-10, a może więcej. Chciałbym, by w tej grupie byli ci czterej, których wytypowałem wcześniej.Najważniejszy będzie jednak głos trenera. Ja skupiam się na pozyskaniu graczy z zewnątrz. Z siedmioma jestem już po słowie, ale żadne nazwiska nie padną, bo oni mają ważne kontrakty do końca miesiąca - dodawał. Z tego też powodu nie doszło jeszcze do podpisania umowy z trenerem Kubotem, ponieważ wiąże go jeszcze kontrakt z Kolejarzem Stróże.
Sześciu odrzuconych
Pierwsze decyzje personalne zapadły po sobotnim treningu. Nowy szkoleniowiec zawiszan zrezygnował z 6 graczy: Grzegorza Brzezińskiego, Damiana Cupera, Pawła Ettingera, Radosława Kanika, Tomasza Szczepana i Pawła Tabaczyńskiego.
Zgodnie z zapowiedzią Osucha od poniedziałku mają docierać piłkarze, którzy będą grać w Zawiszy. W klubowym hotelu są już przygotowane pokoje. Przyszły prezes klubu chce z końcem tygodnia mieć zamknięty skład.
Pierwszym testem dla zespołu będzie gra kontrolna z Lechią Gdańsk w najbliższą sobotę. W tym tygodniu oprócz spraw związanych z budowaniem składu, zapadną równie ważne decyzje związane z organizacją klubu. W środę radni mają głosować projekt uchwały, w którym miasto zdecyduje się przekazać przyszłemu właścicielowi klubu przeszło 10 mln złotych do 2015 roku. Z kolei Osuch musi przygotować wniosek licencyjny do PZPN. Ma na to czas do czwartku. Powinien także zdecydować, czy zespół wyjedzie na zgrupowanie.