Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

6 sytuacji, kiedy można pozwolić sobie na rzucenie pracy z hukiem

Maciej Mituła
Maciej Mituła
Rzucenie papierami albo gwałtowna kłótnia na odchodne mogą przynieść natychmiastową ulgę. Ale na dłuższą metę to się rzadko opłaca.
Rzucenie papierami albo gwałtowna kłótnia na odchodne mogą przynieść natychmiastową ulgę. Ale na dłuższą metę to się rzadko opłaca. Wendy Corniquet/pixabay
Czasem przychodzi taki moment, w którym chcemy po prostu rzucić papierami i odejść z pracy. Nie jest to nic złego, jeśli zachowamy się z klasą. Co innego, jeśli przy tej okazji chcemy dać upust naszym emocją i wyładować swoją wściekłość za miesiące lub lata złego traktowania. Takie zachowanie raczej nie wyjdzie na naszą korzyść. Kiedy jednak możemy sobie pozwolić na spalenie mostów?

Czasem jesteśmy już tak sfrustrowani w pracy, że ciężko ukryć negatywne emocje. Powodów może być mnóstwo: przełożony, który na każdym kroku umniejsza nasze zasługi, notoryczny brak awansu lub podwyżki, rozgrywki personalne, natłok zadań, które nie przynoszą satysfakcji. Albo wszystko na raz.

Wreszcie czara goryczy się przelewa. Frustracja i złość narasta, a wtedy wystarczy byle zapalnik, by wybuchnąć. Lepiej jednak uważać! Zobacz, kiedy można pozwolić sobie na rzucenie pracy z hukiem.

Wybuch emocji niemal na pewno oznacza poważne konsekwencje na wielu polach. Nie dostaniemy referencji, możemy zniszczyć sobie reputację albo nawet – jeśli emocje porządnie wezmą górę – narazić się na konsekwencje prawne i finansowe.

Panuje ogólna zasada, że do pracy w dużej firmie bardziej stworzone są osoby silnie ukierunkowane na sukces, lubiące rywalizację i osiąganie kolejnych celów zawodowych. Jednak nie tylko takie predyspozycje są kluczem do odnalezienia się w tym środowisku. Ważne są umiejętności interpersonalne i komunikacyjne.

6 zasad, które pomogą nam przetrwać w korporacji. Nie wystar...

Zdarza się, że rzucamy pracę nie dlatego, że nam się znudziła czy za mało zarabiamy, ale dlatego, że wydarzyło się coś, co godzi w nasz system wartości. Kiedy np. przełożony łamie prawo albo zachowuje się nie etycznie.

Jeśli sami jesteśmy osobą, która odkryła karygodne działania pracodawcy, nie musimy bawić się w konwenanse. W takiej sytuacji bowiem nie zależy nam na utrzymaniu z nim poprawnego kontaktu. Podobnie jeśli pracodawca traktował nas bardzo źle. Tu trzeba mieć jednak twarde fakty. Oczernianie byłego szefa bez podawania konkretów nie będzie dobrze widziane.

Warto przeczytać:

Niektóre zachowania są zwyczajnie nielegalne i ściągną na nas konsekwencje prawne, np.: niszczenie własności i danych pracodawcy, łamanie klauzul poufności poprzez wynoszenie informacji poza firmę, kradzież sekretów, klientów czy sprzętu, a także grożenie i przemoc.

Sytuacje, kiedy warto spalić za sobą mosty zdarzają się niezwykle rzadko. W końcu zawsze może być tak, że będziemy musieli pracować w tej samej firmie.

od 12 lat
Wideo

echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 6 sytuacji, kiedy można pozwolić sobie na rzucenie pracy z hukiem - Strefa Biznesu

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska