W sierpniu gminna rada podjęła uchwałę o ustaleniu miesięcznej pensji wójta. To 6 tysięcy złotych, znacznie mniej niż poprzednie uposażenie. Jednak w gminie są ludzie, którzy uważają, że poprzednia pensja włodarza gminy była adekwatna do jego pracy i apelują o uchylenie sierpniowej decyzji rady.
21 października wystosowano apel skierowany do przewodniczącego Rady Gminy Golub-Dobrzyń Sławomira Izajasza. Podpisali go dyrektorzy szkół gminnych. Siedem osób zajęło stanowisko wobec sprawy uposażenia wójta. Chcą, aby na posiedzeniu rady, które odbędzie się 3 listopada, przedyskutowano ponownie temat pensji.
Wszyscy dyrektorzy podpisali apel do radnych. Według nich Edward Dębiec to "człowiek pragnący dobra społeczności lokalnej i rozwoju gminy". Pracownicy oświaty nie ukrywają, że u podstaw sporu o pensję widzą rozbieżności między radą a wójtem. W ocenie dyrektorów radnym zabrakło rzeczowej, merytorycznej i obiektywnej oceny obowiązków wójta.
W sierpniu padł argument ze strony radnych, który miał uzasadnić obniżkę pensji. To powołanie zastępcy wójta. Joanna Urbaczewska zajęła stanowisko, które trzeba teraz utrzymać. Nie była to jednak nowość. W poprzedniej kadencji wójt maił również zastępcę, w tej powołał go znacznie później.
Jednak radni zwrócili uwagę na kryzys gospodarczy i poszukiwanie oszczędności. Wynagrodzenie ustalono na minimalnym poziomie. To pensja zasadnicza - 4,2 tysiąca złotych, dodatek funkcyjny 100 złotych, dodatek specjalny 860 złotych oraz 840 złotych za wieloletnią pracę. O skali zmian świadczy na przykład wysokość maksymalna dodatku funkcyjnego, który może wynosić 1900 złotych.
Na sierpniowym posiedzeniu radni podzieli się na dwie grupy. Za obniżeniem pensji było ich 8, przeciw zagłosowało 6, jeden wstrzymał się od głosu. Teraz tych siedmiu, którzy nie głosowali "za" wychodzi z wnioskiem o uchylenie poprzedniej decyzji rady.
Argumentują, pisząc we wniosku: "nie sposób nie reagować w sytuacji, kiedy reprezentowane przez nas lokalne społeczności szeroko dają wyraz dezaprobaty dla poczynań rady"
Radni nie ukrywają, że w poprzedniej decyzji widzą złośliwość wobec wójta, który uchodzi za człowieka cieszącego się zaufaniem społecznym. Poprzednią uchwałę uznają za krzywdzącą wobec Edwarda Dębca.
Najprawdopodobniej do sporu włączą się jeszcze sołtysi. Ci również apelować będą o uchylenie uchwały.
