6-latek wezwał pomoc do nieprzytomnej mamy. Jak rodzice uczyli chłopca dzwonić na 112? PORADNIK DLA RODZICÓW

O 6-letnim Rafale z Rybnika usłyszała cała Polska. Przyjechały telewizje, odwagi i mądrości gratulował chłopcu premier RP. Sześciolatek uratował mamę gdy straciła przytomność. Zadzwonił na numer alarmowy 112 a potem uważnie słuchał i precyzyjnie wykonywał polecenia dyspozytorki WPR w Katowicach. Skąd maluch wiedział co robić? Nauczyli go tego rodzice. Uczyli dziecko, jak zachowywać się w trudnej sytuacji, bo jego mama choruje. - Mam wadę serca, tracę przytomność. Wpajaliśmy mu do głowy, co musi robić – opowiadała nam pani Angelika, gdy odwiedziliśmy Rafała w domu.

Jak uczyć dziecko dzwonić na 112? Rozmawiamy z tatą Rafałka, Kamilem Kufietą. Przeczytaj to swego rodzaju poradnik dla rodziców

Jak nauczyć dziecko, by w skrajnej sytuacji wiedziało jak się zachować? Jak uczyliście 6-latka wezwać pomoc?

Najpierw pokazałem mu telefon, zaprezentowałem podstawową obsługę. To proste. Każdy ma teraz dotykowy telefon – tam gdzie dotknie, tam się załącza. Nauczyliśmy Rafała, że trzeba nacisnąć zieloną słuchawkę i wybrać numer 112. On na to nie mówi "sto dwanaście", tylko: "jeden, jeden, dwa". Po kolei sobie te cyfry wpisywał.

Jak często ćwiczyliście to z Rafałkiem?

Od czasu do czasu. Nic na siłę. Pierwszy raz pokazaliśmy mu to może z dwa late temu (Rafał miał wówczas 4 lata) ale częstotliwość tego była bardzo różna. Np. po obejrzeniu programu w telewizji o takiej tematyce znów przypominaliśmy mu, jak udzielić pierwszej pomocy.

Dajecie chłopcu często komórkę? Część rodziców będzie obawiała się tego, że jest to szkodliwe...

Nie za często, ale na tyle by zaznajomił się z obsługą komórki. Telefon Angeliki nie ma blokady, by było jak najprościej.
Jeżeli damy blokadę typu wzór czy kod to po prostu utrudni sprawę. Wracając do pytania. Od czasu do czasu pozwalamy mu zagrać w jakąś grę z bajek, po chwili proszę: "Rafałku wyłącz teraz grę, pokaż, jak dzwonisz na numer alarmowy". On wówczas wyłącza i na niby dzwoni.

Dzwonicie z Rafałkiem na 112 na niby podczas zabawy?
Tak, podczas zabawy najlepiej przekazywać taką wiedzę. Rafał ma zabawkowy telefon - i często na nim wybiera numer 112.
Ale to nie wszystko. Często wykorzystujemy "wzywanie pomocy, dzwonienie na numer alarmowy" podczas różnych zabaw.
Czasem ja np. mdlałem, a Angelika z Rafałkiem podchodzili do mnie, próbowali obracać do pozycji bezpiecznej.
Albo czasami bawiliśmy się np. w policjantów. Jak byłem ranny, próbował udzielać mi pomocy, dzwonił po pomoc. Takie "scenki" są najlepsze.
Pokazywaliśmy mu wszystko na przykładzie. Bo jak się tylko mówi, to niekoniecznie się rozumie.
To nie może być na zasadzie przymusu: "Ty to musisz umieć". Bo nic z tego nie będzie.