Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

70 lat temu polscy żołnierze zdobyli ruiny klasztoru na Monte Cassino

Małgorzata Wąsacz [email protected]
To Polski Cmentarz Wojenny na Monte Cassino. Znajduje się u podnóża wzgórza klasztornego. Spoczywa na nim 1057 polskich żołnierzy. Jest też tutaj  grób gen. Władysława Andersa
To Polski Cmentarz Wojenny na Monte Cassino. Znajduje się u podnóża wzgórza klasztornego. Spoczywa na nim 1057 polskich żołnierzy. Jest też tutaj grób gen. Władysława Andersa ze zbiorów pana Eugeniusza Gliwińskiego
Przez dzień i noc trwała czwarta, zwycięska bitwa o Monte Cassino. 18 maja 1944 r. nad ruinami klasztoru zdobytego przez Polaków załopotała nasza flaga.

Nie wszyscy wiemy, że były aż cztery bitwy o Monte Cassino. Pierwsza rozpoczęła się 17 stycznia 1944 roku. W natarciu uczestniczyły wojska amerykańskie, brytyjskie oraz francuskie. Atak nie powiódł się. Ponowny szturm 25 stycznia również zakończył się niepowodzeniem.

Druga bitwa

Zaczęła się w lutym 1944 roku. Poprzedziło ją potężne bombardowanie przez ponad 250 bombowców alianckich. Do natarcia ruszyły wojska nowozelandzkie i hinduskie. Walki, które toczyły się przez kilka dni, nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.

Trzecia bitwa

Jej początek przypada na 15 marca 1944 roku. Uczestniczyło w niej wojsko amerykańskie i nowozelandzkie. Tym razem ponad 500 bombowców przez 3,5 godziny bombardowało niemieckie umocnienia. Krwawe i wyczerpujące walki trwały do 24 marca i nie zmieniły sytuacji.

Wykrwawione alianckie oddziały nie były w stanie prowadzić dalej działań wojennych. Nastąpił okres przygotowań do czwartej bitwy. Rozkaz natarcia i otwarcia drogi do Rzymu otrzymał 2 Korpus Polski, którego dowódcą był gen. Władysław Anders.

Czwarta bitwa

Rozpoczęła się 11 maja, o godz. 23.00. Uczestniczył w niej 2 Korpus Polski. Przed natarciem nastąpił potężny ponad 2,5 godzinny ostrzał artyleryjski pozycji niemieckich przy użyciu 1600 dział alianckich, w tym 310 polskich. Następnie samoloty niemieckie zbombardowały stanowiska artyleryjskie oraz linie komunikacyjne. Po takim przygotowaniu do natarcia ruszyły oddziały polskie wspierane początkowo przez nasze czołgi. Ponieważ napotkały gęste pola minowe, po stracie kilku maszyn stanęły w miejscu.

Piechota sama kontynuowała natarcie. Niemcy ze wzgórza widzieli Polaków nacierających na odkrytym terenie. Przypuścili w ich stronę ogień z broni maszynowej. Pomimo ofiarności i męstwa zginęło bardzo wielu żołnierzy. Tak więc pierwsze polskie natarcie zakończyło się niepowodzeniem.

Do następnego szturmu doszło 17 maja 1944 roku. Walki toczyły się o wzgórza ukształtowane amfiteatralnie wokół wzgórza klasztornego. Trwały przez cały dzień 17 maja i noc. Opanowanie tych wzgórz było okupione krwawymi ofiarami. Jednak zdecydowało ono o zdobyciu wzgórza Monte Cassino.

18 maja 1944 roku, o godz. 10.30, nad ruinami zdobytego przez polskich żołnierzy klasztoru załopotała biało-czerwona flaga. Linia "Gustawa" przestała istnieć, a droga do Rzymu została otwarta.

Tak więc okazało się, że zamieniony w twierdzę klasztor Monte Cassino, którego nie dały rady sforsować oddziały sprzymierzonych, zdobyli żołnierze polscy.

Spoczęli u podnóża wzgórza klasztornego

To Polski Cmentarz Wojenny na Monte Cassino. Znajduje się u podnóża wzgórza klasztornego. Spoczywa na nim 1057 polskich żołnierzy. Jest też tutaj grób gen. Władysława Andersa
(fot. ze zbiorów pana Eugeniusza Gliwińskiego)

Po zakończeniu walk ci, którzy je przeżyli, pozbierali ciała i poszarpane szczątki kolegów. Potem wykopali wiele mogilnych dołów, w których ich pochowali. Tak powstał Polski Cmentarz Wojenny u podnóża wzgórza klasztornego Monte Cassino. Spoczywa na nim 1057 polskich żołnierzy. Wśród grobów żołnierskich jest też mogiła Józefa Gawliny, arcybiskupa polowego Wojsk Polskich oraz gen. dywizji Bronisława Ducha, dowódcy 3 Dywizji Strzelców Karpackich.

Gdy 12 maja 1970 roku w Londynie zmarł gen. Władysław Anders, dowódca 2 Korpusu Polskiego i bitwy o Monte Cassino, został pochowany na cmentarzu wśród mogił swoich żołnierzy. Taka była jego ostatnia wola, która została wypełniona.

Na murze okalającym cmentarz można przeczytać wyryty napis: "Przechodniu powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w Jej służbie". Jest to dla nas żywych przesłanie od spoczywających tam żołnierzy, którym nie dane było pomimo odniesionego zwycięstwa powrócić do Ojczyzny.

Przeczytaj również: Co łączy generała Andersa z Chodczem?

Za wolność Naszą i Waszą

Zwycięską bitwę upamiętnia także będący na wzgórzu 593 pomnik polskiej 3 Dywizji Strzelców Karpackich. O wzgórze to walczyli żołnierze tej dywizji i z tego wzgórza szturmowali wzgórze klasztorne. Ponieśli duże straty.

18 maja 1945 roku uroczyście odsłonięto pomnik, którego autorem jest kapitan Zandfos. Na monumencie wyryto napis w języku polskim i angielskim.

Brzmi on tak:
"Za Wolność Naszą i Waszą,
My żołnierze polscy
Oddawaliśmy
Bogu - ducha
Ziemi włoskiej - ciało
A serce - Polsce".

Autorem tych słów jest poeta żołnierz por. Bolesław Kobrzyński. W polskim kościele pw. św. Andrzeja Boboli w Londynie, który dla powojennej emigracji jest panteonem narodowym, 1 września 1989 roku została odsłonięta poświęcona jego pamięci tablica pamiątkowa. Wyryto na niej słowa z pomnika.

Druga nieznana pieśń

O bohaterstwie żołnierzy polskich mówi znana chyba każdemu z nas pieśń "Czerwone maki na Monte Cassino". W noc polskiej bitwy napisał ją Feliks Konarski, a muzykę skomponował Alfred Schütz.
Tymczasem istnieje jeszcze druga nieznana w Polsce pieśń, która opiewa męstwo poległych żołnierzy. Nosi ona tytuł "To Oni!".

Oto jej słowa:
"Przechodniu, spójrz na cichy cmentarz,
Gdzie włoskie słońce płoszy sen... I już na zawsze zapamiętasz -
Na całe życie obraz ten...
To Oni tędy szli,
Gdy maki kwitły na zboczach...
To Oni tędy szli
I Polskę mieli w oczach!
To Oni tędy w bój
Szli w noc majową, siną,
To Oni na Monte Cassino
Zatknęli sztandar swój!
I odtąd każde polskie dziecię, gdziekolwiek będzie - z dala stąd -
Niech o tym wie, że w obcym świecie
Jest taki cichy polski kąt...
To Oni...
Te lśniące w słońcu mogił rzędy, i dzwonów gra z klasztornych wież
To nie jest tylko czar legendy, ale wolności symbol też!
To Oni..."

W lipcu 1969 roku, w 25. rocznicę zwycięskiej bitwy pod Monte Cassino, w Londynie napisał ją również Feliks Konarski na prośbę harcmistrzyni Jadwigi Kaczorowskiej, córki Ryszarda Kaczorowskiego - przewodniczącego ZHP na Obczyźnie i ostatniego prezydenta II Rzeczypospolitej. Utwór powstał specjalnie dla Zlotu Harcerstwa na Monte Cassino.

Chylimy czoła przed bohaterami

Informacja na ten temat ukazała się 21 maja 2006 roku w Tygodniu "Niedziela", którego wydawcą jest Kuria Metropolitarna w Częstochowie. Jak czytamy w artykule "Zapomniana piosenka, gdzieś pod sercem ukryta", Ryszard Kaczorowski przesłał tekst pieśni "To Oni!" Aleksandrowi Markowskiemu, autorowi artykułu. To właśnie on organizuje i prowadzi wieczory poezji, muzyki i wspólnego śpiewania piosenek ocalonych od zapomnienia.

Na wieczorze, który odbył się 18 maja 2002 roku w obecności prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego oraz o. Eustachego Rakoczego, Jasnogórskiego Kapelana Żołnierzy Niepodległości, po raz pierwszy w Polsce uroczyście wykonano tę pieśń.

O bohaterstwie naszych żołnierzy walczących pod Monte Cassino wspominał też papież Jan Paweł II. "Boże, coś Polskę przez tak liczne wieki... Chylimy czoła przed bohaterami. Polecamy Bogu ich dusze. Polecamy Bogu Ojczyznę, Polskę, Europę, Świat" - mówił Ojciec Święty w 35. rocznicę bitwy podczas mszy świętej wśród żołnierskich mogił.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska