Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

80-90 proc. pań, które przychodzi do mnie pierwszy raz, ma staniki w złym rozmiarze

Rozmawiała Agnieszka Wirkus
Staniki z dużymi miseczkami noszą nie tylko panie o krąglejszych kształtach. Biustonosze na zdjęciu są w rozmiarze 60K (po lewej) i 60D.
Staniki z dużymi miseczkami noszą nie tylko panie o krąglejszych kształtach. Biustonosze na zdjęciu są w rozmiarze 60K (po lewej) i 60D. fot. Autorka
Rozmowa z Adrianą Kinski bra-fitterką.

- Czy jako bra-fitterka, czyli ekspert od dobierania staników we właściwych rozmiarach, potrafi pani na pierwszy rzut oka ocenić, czy kobieta nosi odpowiedni biustonosz?

- Tak. Widać to po tym, jaki jest kształt biustu. Źle jest, gdy coś "wychodzi" górą. Zapięcie z tyłu nie powinno podciągać się do góry, a ramiączka wrzynać. Jeśli kobieta ma większy biust, patrzę czy znajduje się on na odpowiedniej wysokości.

- Jak szukała pani właściwego stanika dla siebie?

- Zawsze coś mnie uwierało, wychodziło, trzeba było coś poprawiać. W sklepach stacjonarnych nigdy nie udawało mi się nic znaleźć. Długo mieszkałam w Niemczech. Choć na tamtejszym rynku też nie ma specjalnego wyboru, było lepiej. Metodą prób i błędów oraz poszukując różnych informacji, w końcu ustaliłam, jaki biustonosz powinnam wkładać.

- Jaki rozmiar stanika nosiła pani na początku poszukiwań, a jaki po ich zakończeniu?

- Kiedyś wkładałam biustonosze w rozmiarze 75F, które w Polsce było bardzo trudno zdobyć. Miseczka była za mała, a obwód zdecydowanie za duży. Teraz noszę biustonosze w rozmiarze 65 GG.

- Od pół roku prowadzi pani w Poznaniu sklep z bielizną "Yoshi Lingerie".

- Przekonałam się, że trudno jest kupić coś odpowiedniego w sklepach stacjonarnych i internetowych. Żeby dobrać odpowiedni biustonosz, za pierwszym razem trzeba spędzić w przymierzalni godzinę. Dlaczego więc nie stworzyć miejsca, gdzie panie mogłyby przyjść, zmierzyć się i potem nosić swój biust dumnie.

- Czy miała pani takie same problemy z pozyskaniem towaru do sklepu, jak ze znalezieniem właściwego rozmiaru stanika?

- Znałam już jednego brytyjskiego producenta staników. Gdy "Yoshi Lingerie" zaczęło powstawać, pojawił się jego polski dystrybutor. Potem szukałam w internecie kontaktów do innych firm. Nie było z tym problemów. Obecnie sprzedaję staniki kilku polskich i zagranicznych firm w rozmiarach od 60 do 100 centymetrów w obwodzie oraz z miseczkami od AA do K.

- W jaki sposób pani lub pracownice sklepu doradzacie kobietom?

- Najpierw zapraszamy klientkę do przymierzalni. Mierzymy ją bardzo ciasno pod biustem i luźno w najszerszym miejscu biustu. Następnie weryfikujemy dane z tabelą rozmiarów. Panie mogą zrobić to same w domu. Przelicznik rozmiarów znajdą na stronie: www.atlastravel.nazwa.pl/mariska.

Warto pamiętać, że rozmiary biustonoszy zostały opracowane dziesiątki lat temu, gdy nie było syntetycznych tkanin. Wówczas rozmiarówka była dobra. Teraz wszystkie materiały, z których wykonuje się biustonosze, są rozciągliwe. Dlatego jeżeli pani ma pod biustem 75 centymetrów, to biustonosz w rozmiarze 75 będzie za luźny. Rozmiar trzeba zaniżyć - zależnie od budowy klientki - o pięć albo dziesięć centymetrów. Jeżeli zmniejszamy obwód, to musimy zwiększyć miseczkę i odwrotnie - gdy zwiększamy obwód, to zmniejszamy miskę.

- Czy do sklepu trafiają też panie, które szukają popularnych rozmiarów 75C lub 75B?

- Większość kobiet nosi staniki w takich rozmiarach, ponieważ są one najbardziej dostępne i uważa się je za najpopularniejsze. Gdy któraś z pań prosi o taki biustonosz, ja i moje pracownice spoglądamy na nią i w przybliżeniu jesteśmy w stanie ocenić, czy ma dobrze dobrany stanik. Delikatnie sugerujemy, czy nie wolałaby zmierzyć się i sprawdzić swój rozmiar. Reakcje są różne.

Nawet gdy klientka jest sceptyczna, próbujemy ją przekonać. Opowiadamy, jak dobrze dobrać biustonosz, jak powinny wyglądać piersi. Gdy klientka nie chce się zmierzyć, podajemy jej stanik w rozmiarze, o który prosiła. Ona przymierza, a któraś z nas zaczyna pokazywać, co jest nie tak. Mówi na przykład: "Tu ma pani obwód za luźny, bo ja mogę włożyć pod zapięcie całą rękę. Powinny się zmieścić tylko dwa palce". Gdy widzimy błysk w oku klientki, to mówimy "ja pani przyniosę odpowiedni rozmiar". Jeżeli kobieta zobaczy różnicę, to już jest nasza.

Jedna z klientek, gdy przyjechała do nas, nosiła biustonosz typu push-up w rozmiarze 75C. Ten stanik zamiast uwydatniać biust, spłaszczał go. Dobraliśmy jej rozmiar 65 F. Pani założyła biustonosz, włożyła bluzkę, stanęła przed lustrem, spojrzała i powiedziała: "O jej! Ja mam biust... i to nawet dosyć spory. Mój narzeczony się ucieszy!".

- Chyba jednak nie każdą klientkę udaje się przekonać?

- Bywają oporne panie. Tłumaczą, że im jest tak dobrze i nie chcą nic zmieniać. Albo, że gdy biustonosz będzie ciaśniejszy, to będzie je uwierał. Wtedy musimy się wycofać.

- Ile kobiet, które przychodzą do pani pierwszy raz, ma źle dobrany rozmiar stanika?

- 80-90 procent. Są panie, które wiedzą, że coś jest nie tak, ale nie są w stanie kupić niczego innego. Inne po prostu wchodzą do sklepu i kupują 75C nawet bez przymierzania. To błąd. Każdy stanik jest inny. Miseczka D przy obwodzie 60 jest inna niż przy 70. W moim sklepie jest trzy tysiące biustonoszy. Na mnie pasują może trzy.

- W sklepie oferuje pani różne rodzaje staników, miękkie i usztywniane. Co jest dla kogo?

- To zależy od indywidualnych upodobań. Propagujemy noszenie miękkich biustonoszy, bo biust jest wówczas kształtowany anatomicznie, a nie przez sztywną i sztuczną miseczkę. Przy miękkich stanikach piersi wypełniają stanik, stają się bardzie krągłe i jędrne. Miękkie biustonosze można zaproponować młodszym osobom oraz paniom, które mają zadbane i jędrne piersi. Staniki z usztywnioną połową miski są właściwie dla każdego. Najchętniej kupują je panie po 50-tce, bo takie biustonosze trzymają biust od spodu w ryzach.

Teraz wszystkie materiały, z których wykonuje się biustonosze, są rozciągliwe. Dlatego jeżeli pani ma pod biustem 75 centymetrów, to biustonosz w rozmiarze 75 będzie na nią za luźny.

Nie polecamy biustonoszy usztywnianych, choć mamy i takie. Szczególnie staników typu push-up szyje się dużo w Polsce i są one, niestety, bardzo popularny. Mówię "niestety", bo panie zapominają, że takie biustonosze trzeba mądrze wykorzystywać, czyli zakładać wyłącznie na specjalne okazje - bale, studniówki, eleganckie wyjście. Nie nośmy ich co dzień, bo zrobimy swoim piersiom krzywdę.

- To może teraz sprawdźmy pani rady w praktyce?

- Zapraszam do przymierzalni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska