O panu Tadeuszu pisaliśmy w ostatnich tygodniach bardzo wiele. Ale przypomnijmy, że znalazł się wśród trójki finalistów w kategorii Fair na co dzień. Zgodnie z regulaminem w każdej z trzech kategorii było trzech finalistów. Wygrał jeden, ten , który otrzymał najwięcej głosów.
Tadeusz Centek jest bodaj najstarszym w Polsce wolontariuszem. Ma 93 lata! Zgłosił się, gdy w marcu 1990 roku, ks. Romuald Biniak, proboszcz parafii Świętych Polskich Braci Męczenników ogłosił chęć utworzenia hospicjum. Od tego czasu trzy razy w tygodniu po 4 godziny pełni dyżury przy chorych w Hospicjum im. błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki.
Przeczytaj więcej: Bydgoszczanin Tadeusz Centek wśród finalistów akcji "Zwykły bohater"!
Szczególnie zajmuje się tymi, którzy najbardziej potrzebują wsparcia. Ma ogromny dar łatwego nawiązywania kontaktów z ludźmi. Czasami po prostu przy nich jest w najtrudniejszych chwilach. Jest ceniony zarówno przez pacjentów, jak i personel. - Nie uratuję człowieka, ale można dać mu swój czas, pomodlić się za niego. Być przy nim - mówi.
Przeczytaj także: Tadeusz Centek - wolontariusz na medal
- Jestem wierzącym człowiekiem, codziennie chodzą na mszę świętą - stąd siły do pracy uśmiecha się Tadeusz Centek. - Wiem dla kogo i po co to wszystko robię. Czasem największą radością jest tylko uśmiech chorego i to jest dla mnie największa radość i zapłata.
- Mamy głód takich ludzi, cieszę się, że go poznałem - mówił nam przed dwoma latay ks. Ryszard Pruczkowski, proboszcz parafii Bożego Ciała w Bydgoszczy. - Przez lata patrzę z ogromnych podziwem na to, co robi. Codziennie, z wielką miłością, staje przy łóżkach chorych i dzieli się z nimi ta miłością. Gdybyśmy mieli cząstkę tego, co on - umiejętności dawania siebie, to życie byłoby zupełnie inne. O takich ludziach trzeba mówić i pisać, żeby inni uwierzyli, że kiedy kocha się prawdziwie, to wszystko można.
Post użytkownika Gazeta Pomorska.