Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A dlaczego uważamy polityków za nadludzi?

Rozmawiał Roman Laudański
dr Barbara Brodzińska-Mirowska, politolog z Wydziału Politologii i Studiów Międzynarodowych UMK w Toruniu
dr Barbara Brodzińska-Mirowska, politolog z Wydziału Politologii i Studiów Międzynarodowych UMK w Toruniu archiwum prywatne
Rozmowa dnia z dr Barbarą Brodzińską-Mirowską, politologiem z Wydziału Politologii i Studiów Międzynarodowych UMK w Toruniu.

- Czekają nas wakacje z taśmami?

- Afera taśmowa nabiera tempa. Nareszcie zaczynamy koncentrować się na sprawie najważniejszej: w ciągu dwóch lat w Polsce podsłuchiwani byli czołowi politycy. To niebezpieczeństwo dla rządu i koalicji PO - PSL. Jednak proceder był na tyle duży, że mógł się przydarzyć każdemu rządowi i politykowi. Nawoływania opozycji do natychmiastowej dymisji można zrozumieć, bo ona od tego jest, ale koalicji i opozycji powinno zależeć na tym, aby sprawę rzetelnie wyjaśnić i dla dobra państwa usprawnić bezpieczeństwo w tym zakresie.

- Janusz Palikot napisał na blogu: "Jeśli ten rząd był przez wiele miesięcy podsłuchiwany przez służby rosyjskie to się musi podać do dymisji bo zbyt wiele informacji na temat członków rządu jest w rękach obcych służb. Jeśli był podsłuchiwany przez kelner

- Tylko Palikot nie jest dziś głównym graczem na scenie politycznej! Mamy do czynienia z największym kryzysem politycznym po 1989 roku! Pochopne działania nie służą państwu. Gwałtowne zmiany nie służą w tym momencie naszym interesom, jesteśmy w trakcie ważnych procesów negocjacyjnych. Konieczne są rozważne działania. Rząd i PO znalazły się w trudnej sytuacji.

- Po katastrofie smoleńskiej mieliśmy jeszcze gorszy kryzys i państwo zdało egzamin. Może jednak należałoby przeciąć ten wrzód?

- Po Smoleńsku państwo się sprawdziło, była utrzymana jego ciągłość pomimo tak gigantycznej tragedii. Teraz ogromnym niebezpieczeństwem jest to, że nasi politycy nie są dostatecznie chronieni. Informacje wyciekły, a my nie wiemy, co jeszcze zostało nagrane? Na razie w ujawnionych nagraniach nie ma tajnych danych. Sam proceder nagrywania wskazuje jednak, że coś w państwie nie działa.

- Poseł Kłopotek domaga się reorganizacji m.in. służb specjalnych. A może wystarczyłoby nauczyć polityków rozsądnego zachowania?

- Trzeba zastanowić się nad ochroną przed podsłuchami najważniejszych osób w państwie. Nauczyć elity, czego nie powinny robić. Słusznie stawiamy politykom o wiele wyższe wymagania, ale nasze oceny muszą być rozsądne. Należy pochylić się także nad kondycją dziennikarstwa. Najważniejszą sprawą jest jednak zaufanie we wszystkich sferach życia społecznego. Zaufanie, które zostało poważnie nadwyrężone.

- Jak ufać politykom, którzy na ten sam temat co innego mówią oficjalnie, a co innego prywatnie, jeśli to były prywatne rozmowy?

- A dlaczego uważamy polityków za nadludzi? Minister Sikorski prowadzi politykę zagraniczną zgodnie z przyjętą założeniami, co nie zmienia faktu, że ma prawo do prywatnych ocen. Czy mamy oceniać jego wypowiedzi prywatne czy realne działania? Przecież to nie pierwsza afera podsłuchowa, choć pierwsza na tak dużą skalę, dlatego nieuwaga polityków może dziwić.

- Ludowcy, rządowy koalicjant, dali PO czas do końca wakacji na wyjaśnienie afery, a w jakiej kondycji obie partie wejdą w jesienne wybory samorządowe?

- Do wyborów należy wszystko wyjaśnić. Koalicja przeżywa trudny czas, ale PSL na razie nie wykonuje gwałtownych ruchów i tak chyba będzie do wyborów samorządowych, które powinny odbywać się w o wiele spokojniejszej atmosferze.

- A jeśli te emocje nie opadną, to...?

- ...jeśli premier zacznie podejmować decyzje o dymisjach kolejnych członków rządu, to sytuacja się skomplikuje. Ciągle nie wiemy co jest w innych materiałach. Gwałtowne ruchy mogą doprowadzić do rozłamu w PO lub spadku poparcia dla Platformy.

- W najnowszym sondażu już widać ten spadek. Zdecydowanie prowadzi PiS, a trzecie miejsce zajął Kongres Nowej Prawicy, który wyprzedził SLD (8 proc. poparcia) i PSL (5 proc. poparcia). To pokłosie afery podsłuchowej?

- Nadwyżka Prawa i Sprawiedliwości nie dziwi, bo w aferze występują politycy Platformy, co musiało przełożyć się na spadek poparcia dla PO. Partia Korwin - Mikkego od wyborów nieustająco jest analizowana, zwłaszcza pod kątem poparcia przez młodych ludzi. Gwałtowny wzrost poparcia może być chwilowy i wiązać się z retoryką Janusza Korwin - Mikkego. On negatywnie wypowiada się o obecnej elicie politycznej. Czy uda im się utrzymać takie poparcie? Wątpię.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska