Sławomir Mentzen na wiecu w Toruniu
Lider Nowej Nadziei pojawił się w publicznie w rodzinnym Toruniu po długiej przerwie:
„Czekałem na to spotkanie od miesięcy. Od początku września odwiedziłem prawie wszystkie powiaty w Polsce – ponad 340 spotkań. Ale nie było mnie w Toruniu. Wreszcie tu jestem”.

Na scenę zaprosił też swoją rodzinę, dziękując żonie i córkom za wsparcie w kampanii.
Mentzen i jego krytyka polskiej klasy politycznej
Podobnie jak podczas przemówień w innych miejscowościach, dużą część wystąpienia Mentzen poświęcił krytyce klasy politycznej i braku reform. Zwrócił uwagę na sytuacje w ochronie zdrowia:
„Od 20 lat rządzą nami na zmianę PiS i Platforma. Od 20 lat nie było żadnej poważnej reformy służby zdrowia. Może im się ten system po prostu podoba?”.
Odniósł się również do spraw międzynarodowych i polityki bezpieczeństwa. Krytykował zapowiedzi możliwego wysłania wojsk na Ukrainę i powoływał się na słowa amerykańskiego generała Keitha Kellogga: „Nie wolno wierzyć politykom, którzy mówią, że nie wyślą polskich żołnierzy, a po wyborach zmieniają zdanie. Ja mówię jasno: żaden polski żołnierz nie zginie za Donbas ani Krym”.
Tradycyjnie, w przemówieniu Mentzena pojawiła się kwestia energetyki i Zielonego Ładu. – „Płacicie za prąd więcej niż Niemcy, Francuzi, Holendrzy. A elektrowni jądrowej jak nie było, tak nie ma. Mamy agencję nadzoru nad elektrownią, której nie ma. Urzędnicy przychodzą rano, piją kawę, wychodzą po południu i cały dzień nadzorują coś, co nie istnieje” – mówił ironicznie.
Polecamy
W kwestii polityki migracyjnej, Mentzen krytykował rząd za zbyt uległą jego zdaniem postawę wobec Niemiec: „Jeśli jeszcze raz przyjedzie niemiecki radiowóz z migrantami, to im ten radiowóz zarekwirować, migrantów odesłać, a policjantów aresztować” – mówił.
Kandydat Konfederacji zakończył przemówienie wezwaniem do zmiany pokoleniowej w polityce i odejścia od duopolu PiS–PO. – „Od 20 lat żyjemy w państwie Tuska i Kaczyńskiego. Skłócili Polaków, ale nie rozwiązali żadnych kluczowych problemów. Moje pokolenie nigdy nie miało szansy wziąć odpowiedzialności. Czas to zmienić” – mówił.
Spotkanie w Toruniu było jednym z ostatnich w kampanii prezydenckiej. Kandydat Konfederacji odwiedzi jeszcze 9 miast na Śląsku i w Wielkopolsce, a finałem jego kampanii będzie więc w Krakowie 16 maja.
