A jednak książka

     początku XX wieku zalał nas - a szczególnie młodzież - propozycjami atrakcyjnego spędzania czasu, możliwościami wyżycia się na dyskotekach, w siłowniach. I wydawało się, że w tym nowoczesnym świecie nie ma już miejsca na książkę. Radosna twórczość reformatorów owocowała nawet likwidowaniem bibliotek. Są nawet i tacy, którzy twierdzą, że książki w ogóle nie są potrzebne w dobie komputerów i Internetu. A jednak nie!
     Oto w Australii ustanowiono Międzynarodowy
     Dzień Bibliotek Szkolnych
     Zainicjowany został w 1999 roku przez International Association of School Librarianship, a obchodzimy go każdego roku 27 października. W Bydgoszczy od 2000 roku istnieje oddział Towarzystwa Nauczycieli Bibliotekarzy Szkół Polskich, zrzeszający 120 bibliotekarzy z 75 szkół.
     Jednak samo ustanowienie "Dnia" jeszcze o niczym nie przesądza. Czy biblioteki szkolne są w stanie sprostać wyzwaniom? Bywa oczywiście różnie, bo ich jakość zależy przede wszystkim od zbiorów i wyposażenia w nowoczesny warsztat informacyjny. Natomiast klimat tworzy człowiek, nauczyciel potrafiący zarazić miłością do książek, pasją rozwijania młodzieńczych zainteresowań i wiedzy.
     W Bydgoszczy np. są biblioteki szkolne znane od lat z ciekawych form pracy z czytelnikami. Do nich należy ta z V LO, w którym organizowane są wystawy dla dzieci i młodzieży z całego miasta. Można tu oglądać nie tylko zbiory tej biblioteki, ale też książki i materiały wypożyczone z Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej, z Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego, z innych szkolnych bibliotek. Każda wystawa przygotowywana jest przez grupę uczniów i to oni oprowadzają gości, opowiadają ciekawostki; czasem przygotowują mały spektakl. Tematy ostatnich wystaw: "Oto polskie źródła, oto Kresy", "Jan Brzechwa - profesor serdecznego uśmiechu", "Niepospolite kobiety niepoetyckich czasów".
     Biblioteka IV LO prawie co miesiąc organizuje wystawy i zaprasza na nie uczniów innych szkół, rodziców oraz mieszkańców osiedla Błonie. Pracuje tam bibliotekarka o szczególnych uzdolnieniach artystycznych, dlatego wystawy: "Świat muszli", "Motyw dłoni w malarstwie i poezji", "Barwy lata", "Tajemnice i piękno Borów Tucholskich", "Stolice Unii", "Portret kobiety" to małe wernisaże, na których obok książek zobaczyć możemy obrazy, fotografie artystyczne, kompozycje plastyczne. W tej bibliotece bardzo często można spotkać bydgoskich poetów, pisarzy, artystów rozmawiających z młodzieżą.
     Nie tylko licea
     mogą pochwalić się takimi osiągnięciami. Biblioteka Zespołu Szkół Spożywczych będzie w tym roku szkolnym organizowała IV edycję międzyszkolnego konkursu "Moje spotkania z kulturą bydgoską " . Corocznie kilkudziesięciu uczniów z różnych szkół walczy o laury w kategorii literackiej, dziennikarskiej i plastycznej - efektem są wiersze o Bydgoszczy, autorstwa nastolatków, małe monografie twórczości rodzimych poetów i pisarzy, obrazy, akwarele.
     Mówi się, że młodzież jest bezideowa, że nie uznaje żadnych autorytetów. Nieprawda! Kto miał okazję posłuchać uczestników konkursu "Gdzie są nasi idole?" -organizowanego dla gimnazjalistów przez bibliotekę Zespołu Szkół Ekonomiczno Administracyjnych - dowiedział się, że bohaterowie książek nadal budzą emocje. Młodzież "przeistaczała się" w wybrane przez siebie postacie - był tam i komisarz Poirot, Ania z Zielonego Wzgórza, Harry Potter, ale także i James Bond...
     Biblioteka tej szkoły od lat prowadzi ciekawe formy pracy z młodzieżą. W "Ekonomiku" założono, nagradzany na konkursach teatr uczniowski "Eko-Gaj" i Klub Młodych Twórców,którego praca została w tym roku wsparta grantem oświatowym. W tygodniu obchodów Międzynarodowego Dnia Bibliotek Szkolnych rozpoczął działalność Klub Książki Polskojęzycznej.
     Szkoły podstawowe i gimnazja też promują czytelnictwo, a dzieci i młodzież chętnie uczestniczą w imprezach bibliotecznych, takich jak "Dni Literatury Dziecięcej" zorganizowane w Zespole Szkół nr 25. Integrowali się wówczas najmłodsi i starsi - maluchy pod okiem swoich wychowawców przygotowywały inscenizacje, gimnazjalistki czytały maluchom bajki i ciekawsze fragmenty książek przygodowych. Przeczy to tezie, jakoby książka stała się przeżytkiem.