Perturbacje z wykonaniem iluminacji tężni wyjaśniał na ostatniej miejskiej sesji burmistrz Leszek Dzierżewicz. - Trochę przykro, że spółka PUC w ostatnich komunikatach (11 bm. w "Kujawskiej"pismo rzeczniczki PUC - dop. red.) _zasugerowała, że opóźnienie inwestycji to nie wina spółki. Mogę zapewnić, że nie było dnia zwłoki w działaniach ratusza. W połowie października wysłałem do PUC-u pismo, że jeśli nie dostaniemy od nich gotowej dokumentacji, to nie zdążymy zamówić lamp. Dokumenty dostałem tego samego dnia - _relacjonował radnym burmistrz.
Problem w tym, że projektant z firmy wybranej przez PUC zakwestionował w pewnym momencie oprawy lamp, które chciano kupić do iluminacji, stwierdzając, iż będą niewłaściwie rozpraszać światło. - _Rzecz w tym, że teraz nie możemy się doprosić, by zgodnie z ustaleniami ów projektant wystąpił do kilku firm z zapytaniem o ceny dostaw zgodnych z wymaganymi parametrami. Trudno, żebyśmy bez rozeznania w ofertach zgadzali się na wybór konkretnej firmy, proponowanej przez projektanta - _mówi L. Dzierżewicz.
I choć ratusz zapewnia, że byłby gotów montować już betonowe podstawy lamp, to wstrzymuje się do czasu, gdy wszystkie elementy oświetlenia zostaną ostatecznie uzgodnione i dostarczone. Miasto kupiło już pod tężnie także nowe ławki i stylowe kosze na śmieci, które chce ustawić wiosną. Wszystko wskazuje jednak na to, że tej zimy pod oświetlonymi tężniami jednak nie pospacerujemy.
__