Po pierwszym, piątkowym starciu w Rybniku, wiadomo było, że będą emocje. Dziesięć punktów starty to było całkiem sporo, ale na korzyść polonistów przemawiała ich postawa na torze przy Sportowej. Żaden z rywali nie zdobył w tym sezonie więcej niż 40 punktów, a ROW w rundzie zasadniczej wywalczył u nas tylko 29 punktów...
Ale rywale odrobili lekcję, świetnie odczytali warunki panujące na torze i od początku do końca pilnowali wypracowanej przewagi.
- Pojechaliśmy słaby mecz - przyznał Tomasz Bajerski, trener Polonii. - Zabrakło nam punktów juniorów i kilku innych zawodników - mówił na gorąco.
Tuż po ostatnim biegu poloniści szybko wrócili do swoich boksów. A przygotowane na świętowanie awansu spotkanie ze sponsorami i przyjaciółmi klubu miało zupełnie inną od oczekiwanej atmosferę.
Całą sytuację bardzo przeżywał kibicujący Polonii Wiktor Przyjemski. Wychowanek klubu bardzo chciał wrócić od Bydgoszczy i wstępnie porozumiał się z klubem. Warunek był tylko jeden - awans... Po ostatnim biegu mody żużlowiec nie krył ponoć łez. A Jerzy Kanclerz przekazał, że umowa z Przyjemskim przestaje obowiązywać.
Pozostaje pytanie, co ze składem drużyny? Deklaracje pozostania w Bydgoszczy wstępnie złożył Krzysztof Buczkowski, chętny do startów w bydgoskiej drużynie ma być również Kai Huckenbeck. Dołączyć ma Aleksandr Łoktajew. Wymieniane było również nazwisko Gleba Czugonowa, ale to raczej w ekstraligowym kontekście. Odpowiedzi na to, jak może wyglądać skład Abramczyk Polonii 2025 powinniśmy poznać w najbliższym czasie.
Na niedzielnym spotkaniu padło jednak kilka innych deklaracji. Firma Abramczyk ma zostać z Polonią, nie tylko na najbliższy sezon.
A co ze stadionem? Przypomnijmy, że o jego modernizację dopominają się bydgoscy kibice.
- Mam nadzieję, że będziemy walczyć dalej razem - powiedział Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy do Jerzego Kanclerza. - Jak dobrze pójdzie, to może w tym roku dojdzie do kolejnego etapu modernizacji.
