https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Absurdy wśród pytań na prawo jazdy

(M)
Zdawalność egzaminów państwowych na prawo jazdy jest dramatycznie niska
Zdawalność egzaminów państwowych na prawo jazdy jest dramatycznie niska achiwum GP
Baza pytań na wszystkie kategorie prawa jazdy jest w większości tajna i wciąż rośnie. Niektóre pytania są tak absurdalne, że należy zapytać sarkastycznie, jak długo twórca nad nimi myślał?

Jakie wymiary powinna mieć tablica rejestracyjna? Konia z rzędem temu, kto potrafi od razu odpowiedzieć na takie pytanie, losowane przez komputer z tajnej bazy egzaminacyjnej na prawo jazdy.
Albo inny kwiatek: jaką długość powinien mieć drążek od skrzyni biegów? A może ktoś - poza zawodowym mechanikiem - zna odpowiedź na pytanie od czego należy zacząć odpowietrzenie układu zasilania silnika o zapłonie samoczynnym?

Przeczytaj również: Jest dramatycznie źle. Chętnych na egzamin brak. To przez niż

Wymyślają "na siłę"

O tym, że niektóre pytania są niedorzeczne, informuje nas Bogusław Bach, szef Toruńskiej Akademii Jazdy. Pan Bogusław notuje sobie niektóre z nich. - Pytanie dotyczące wielkości drążka do skrzyni biegów czy wielkości tablicy rejestracyjnej dowodzą, że autorzy wymyślali to wszystko na siłę - mówi Bogusław Bach. - Podobnie traktuję pytanie o określenie zachowania kierowcy obserwującego tak zwane pole martwe samochodu - czy mianowicie ma to robić statycznie czy dynamicznie? To przecież oczywiste, że ma to zrobić skutecznie i nie jest ważne czy statycznie, czy dynamicznie. Gdy wyprzedzamy jakiś pojazd, spoglądamy w lewe lusterko wsteczne i oglądamy się w lewo, gdy zmieniamy pas z lewego na prawy, robimy podobne, tyle że w prawo.

Coś dla mechanika

W bazie pytań pojawiło się także takie pytanie (które przytacza "Dziennik Gazeta Prawna"): "Od czego należy zacząć odpowietrzenie układu zasilania silnika o zapłonie samoczynnym?"

- Takie pytanie jest absurdalne. Ktoś musiał długo nad nimi myśleć - żartuje Włodzimierz Strzała, prezes OZDG Polskiego Związku Motorowego w Bydgoszczy. - Najgorsze jest jednak to, że przez takie niedorzeczności można oblać egzamin. Współczesny kierowca nie musi się znać na mechanice. Wystarczy, że jego wiedza ogranicza się do tego, gdzie ma wlać paliwo i płyny eksploatacyjne. Wiedza z zakresu mechaniki była zasadna w dawnych czasach, gdy pojazdy nie były tak złożone technicznie, gdy każdy kierowca sam mógł je naprawić prostymi narzędziami. Mam nadzieję, że życie to wszystko prędzej czy później zweryfikuje.

Dwie bazy

Pytania wymyślili specjaliści z Instytutu Transportu Drogowego i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Obie instytucje przygotowały pytania i programy informatyczne obsługujące WORD-y, starostwa powiatowe i ośrodki szkolenia kierowców. Bazy pytań różnią się nieco od siebie, a od starej bazy (obowiązującej przed 19 stycznia tego roku) tym, że są w zdecydowanej większości tajne i jest ich znacznie więcej niż poprzednio - zamiast nieco ponad 400, docelowo (liczba pytań rośnie) ma być 3,5 tys.

I te właśnie fakty - zwiększenie bazy pytań, utajnienie, a nieraz udziwnienie, wpłynęły w całej Polsce na zmniejszenie zdawalności teorii z 70-80 proc. do 10 proc. na początku.

Teraz jest już lepiej, bo kursanci wiedzą już mniej więcej co ich czeka, gdy usiądą przed egzaminacyjnym komputerem. Uczą się też nie na pamięć, a przyswajają wiedzę z Kodeksu drogowego i od swych instruktorów.

W Bydgoszczy 50-procentowo

Dlatego zdawalność systematycznie rośnie - w Bydgoszczy teoria zaliczana jest już przez 50 proc. kursantów. Gorzej z praktyką na podstawową kategorię prawa jazdy B (auto osobowe), bo ta sięga zaledwie 28 proc.

W Toruniu zdawalność egzaminów teoretycznych wynosi obecnie 34 proc., praktycznych - 31,1. We Włocławku wielkości te są następujące: 32,3 i 31,2 proc.

Zdaniem Marka Staszczyka, dyrektora toruńskiego WORD-u, Ministerstwo Transportu powinno mieć wpływ (a nie ma) na merytoryczną treść obu baz pytań, powinno w jakiś sposób je nadzorować. Dyrektorzy ośrodków egzaminowania kierowców będą o tym dyskutować dziś w Łodzi.

Powiedzcie nam o absurdach!

Spotkaliście się z absurdalnymi pytaniami na egzaminie na prawo jazdy? A może macie uwagi co do egzaminów praktycznych? Dziś od 12.00 do 14.00 czekam na telefony pod bezpłatną infolinią 800-111-006 oraz e-maile: Marek Weckwerth [email protected]

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
SANDIEGO
W dniu 30.08.2013 o 22:03, kasia napisał:

Wymiary tablicy rejestracyjnej 520/114Max dl samochodu z przyczepą kempingowa 18, 75To pytania ktore mislam 28.08 na cale szczescie byla o tym mowa na wykladach.

 

 

   Powiedz mi Kasiu czy kierowcy w Polsce sami muszą sobie produkować tablice rejestracyjne ?

k
kasia
Wymiary tablicy rejestracyjnej 520/114
Max dl samochodu z przyczepą kempingowa 18, 75
To pytania ktore mislam 28.08 na cale szczescie byla o tym mowa na wykladach.
p
polecam
Testy na prawo jazdy 2013
prawkozdasz.blogspot.com
 

 

G
Gość
W dniu 04.08.2013 o 00:31, Gość napisał:

To ta polska nadinteligentność.

No ty jej nie masz w ogóle franco. :P

S
SANDIEGO
W dniu 04.08.2013 o 00:31, Gość napisał:

To ta polska nadinteligentność.

 

            Raczej polskie absurdy .

G
Gość

To ta polska nadinteligentność.

 

M
Mirek

Ludzie , bez przesady ! Posiadam prawo jazdy od 20 lat i te testy to bajka - najwyzej 1 blad. Masz wiedze to zdasz spokojnie bez obaw.

J
Jacek M
Panowie i Panie, ja podchodziłem do tych śmiesznych testów 1 raz praktycznie bez wcześniejszego przygotowania i brakło mi 7pkt, ale potem przeglądając komentarze trafiłem na DriverTest.pl . Wykonałem sobie parę testów z ich strony i poszedłem na egzamin i zdałem :P Tylko jeden błąd, ale dopuszczalny :D
Gorzej będzie z praktyką hehe :D

 

d
draw
W dniu 16.07.2013 o 11:41, lub czasopisma napisał:

"Pytania wymyślili specjaliści z Instytutu Transportu Drogowego" to co sami specjaliści, którzy wprowadzili w błąd diagnostów i teraz diagności naciągają taksówkarzy na dodatkowe koszty...co ciekawe żadna gazeta nie chce sie tym zająć!!!

Widocznie temat ten kiepsko się sprzedaje

S
SANDIEGO

       W USA na egzaminie na prawo jazdy (bardzo zresztą łatwym) nie ma żadnych pytań z budowy czy eksploatacji pojazdu . W Kalforni koszt nowego prawa jazdy to 31 dolarów , a więc 1 do 3 godzin pracy , w zależności od tego ile kto zarabia na godzinę . Wliczone w to jest wszystko , łącznie z odbiorem w przesyłce pocztowej twojego prawa jazdy . Pytanie o wymiary tablicy rejestracyjnej jest dowodem na to , że Polska jest nadal krajem absurdów .

r
remik
no niestety, pytania ITS to tragedia, znajoma probowala zdac w Slupsku, gdzie sa wlasnie pytania i system z ITS, po 3 podejsciu pojechala do Koszalina (pwpw) i zdala za pierwszym podejsciem. Nie dlatego, ze latwiejsze, dlatego ze logicznie skonstruowane i bez udziwnien.
l
lub czasopisma

"Pytania wymyślili specjaliści z Instytutu Transportu Drogowego" to co sami specjaliści, którzy wprowadzili w błąd diagnostów i teraz diagności naciągają taksówkarzy na dodatkowe koszty...co ciekawe żadna gazeta nie chce sie tym zająć!!!

J
Johny

Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę :) Spadek zdawalności powiedzmy z 50 na 10% , to znaczy że 4 osoby na 10 będzie miało kolejny egzamin praktyczny. To generowanie kosztów, których rząd szuka gdzie? Oczywiście w kieszeniach kierowców. Najwięcej kasy zbierają z kierowców :)

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska