Wiele wskazuje na to, że Adam Bodnar pozostanie na swoim stanowisku dłużej, niż przewiduje kadencja.
Aby powołać nowego Rzecznika Praw Obywatelskich, poza zgodą Sejmu potrzebna jest także zgoda Senatu, w którym PiS nie ma większości. - pisze Onet.
Jego następca powinien zostać wskazany do 10 sierpnia 2020 r., ale PiS z tej szansy nie skorzystało. W tej sytuacji jedyną kandydatką na nowego RPO jest Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, wspierana przez gros organizacji obywatelskich broniących praw człowieka. Popiera ją także sejmowa opozycja.
Co na to obecny RPO? Do czasu wyboru mojego następcy będę kontynuował moją misję. - powiedział Onetowi prof. Adam Bodnar.
Przede mną prawdopodobnie jeszcze sporo wyzwań, kalendarz mam wypełniony zadaniami na najbliższe dni tak szczelnie, że po prostu nie mam czasu na refleksję nad tymi minionymi pięcioma latami - odpowiada pytany o ocenę mijającej kadencji na łamach Onetu.
Najtrudniejsze były dla niego zmiany ustrojowe, które wdrażali rządzący.
Co o kadencji Bodnara sądzą inni? Porfesor Ewa Łętowska, która jako pierwsza sprawowała ten urząd w latach 1998-1992 powiedziała:
Oceniając mijającą kadencję prof. Adama Bodnara jako RPO, prof. Łętowska mówi, że była ona "niebywale trudna". - W warunkach, w jakich musiał działać, gdy nieustannie kwestionowano jego legitymację, muszę mu szczerze pogratulować, że umiał odnaleźć własną drogę, że się ani razu nie ugiął. Ale muszę - dla jego własnego dobra - pogratulować mu także tego, że w końcu ta kadencja się kończy, że będzie mógł choć przez chwilę zaznać spokoju.
Źródło: Onet.pl.
