Małysz w Żaganiu (lubuskie) próbował pobić rekord prędkości. Niestety, na czwartym okrążeniu, przy prędkości ok. 170-180 km/h pękła opona. Jego auto wypadło z toru i dachowało. Na szczęście sportowcowi nic poważnego się nie stało - o własnych siłach wysiadł z samochodu.
Przeczytaj również: Samochód Małysza spłonął
Mimo dachowania, Małyszowi udało się pobić rekord prędkości rajdu, który należał do Alberta Gryszczuka z zespołu Porsche RMF Caroline. Na pętli o długości 5 kilometrów, na której najdłuższa prosta ma 1000 m, udało mu się wtedy uzyskać prędkość 176 km/h. Małysz jechał 180 km/h.
Dachowanie Adama Małysza - wywiad TVP info