Muzyk jest diagnozowany w Klinice Hematologii i Transplantologii w Gdańsku. Na serwisie facebook.com, osoby z otoczenia Dody (partnerki Nergala) zostawiają na swojej tablicy treść SMS-a, którego dostali od Rabczewskiej:
"Adam potrzebuje szpiku.błagam o pomoc, PROSZĘ otwórz stronę www.dkms.pl w zakładce dawca wejdź w rejestrację, wypełnij formularz.w ciągu tygodnia dostaniesz zestaw,który trzeba odesłać.jeżeli Twój znajomy chce pomóc przekaż info dalej.DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERCA.Doda"
Pod informacją pojawia się link do strony www.dkms.pl. Jest to strona Fundacji Baza Dawców Komórek Macierzystych. Doda szuka dawcy dla ukochanego. Przy okazji, być może, pomoże innym osobom, które walczą z tą chorobą.
Czytaj też: Wspólnie pomóżmy choremu Maksiowi!
MOJA DROGA KU NAWRÓCENIU... - wpis Nergala na oficjalnej stronie zespołu, którego jest frontmanem (www.behemot.pl)
W odpowiedzi na burzę medialną związaną ze zmianą stanu duchowego Nergala, pierwszy i ostatni raz wypowiada się sam zainteresowany:
"Nigdy bym nie przypuszczał, ze moja choroba może się stać dla pewnych osób pretekstem do prowadzenia swojej własnej krucjaty. Głosy o tym, że moja obecna sytuacja może mnie rzekomo zbliżyć do Boga, sprawić, że odrzucę swoje ideały i ugnę kark przed jedynym słusznym w tym kraju światopoglądem, nie tylko zaskoczyły mnie, ale i przeraziły. To typowy przykład cynicznego wykorzystywania cudzego nieszczęścia dla zbijania dodatkowego kapitału dla swoich własnych poglądów. Zachorował, na pewno nawróci się, odkryje, ze religia chrześcijańska, z którą tak zajadle walczy, stanie się mu bliska… Stop! Dlaczego choroba miałaby w jakikolwiek sposób zmienić moją optykę? Owszem, to dla mnie trudny czas i trudno mi uniknąć myśli o tym, co ostateczne, ale pomysł, że pod wpływem cierpienia zmienię moje poglądy, priorytety i wartości brzmi tak, jakby ktoś uznał, że nie moje ciało, a moja głowa była zaatakowana przez chorobę. Sugestie jakobym miał lub mógł się nawrócić są wiec zwyczajnie śmieszne...bo niby ku czemu? Ostatecznie znam dość dobrze - i to nie tylko w literackim wydaniu - chrześcijańską mitologię i nie znajduję tam nic dobrego, kreatywnego czy pięknego. Czytałem lepsze książki niż Biblia, czytałem tez mądrzejsze. Wojna, krew, szantaż, gwałty, kazirodztwo, pedofilia, zoofilia, kolaboracja, zdrada... zło wyziera z każdej strony. Ktoś przyjdzie i powie, że nie rozumiem przesłania Biblii, a ja mu odpowiem, ze to on nie rozumie, iż chrześcijaństwo to nic innego, jak zardzewiała i archaiczna budowla, która lada moment zwyczajnie się zawali, a trwa wciąż tylko dlatego, ze istnieją naiwni, którzy, niczym owce, ślepo podążają za głosem swoich pasterzy. Bez pytań, bez zastanowienia, z mojej perspektywy nie do żadnej ziemi obiecanej, a na intelektualną rzeź. Dlatego też tym wszystkim, którzy w mojej chorobie wietrzą szanse dla złamania moich wartości, a więc i mnie samego, odpowiadam po raz pierwszy i ostatni i wyjątkowo krótko: po moim trupie!"
Więcej informacji o kulturze na stronie www.pomorska.pl/kultura
Nergal
Czytaj e-wydanie »