Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adrian Frańczak: - Futbol to całe moje życie!

Rozmawiała Maryla Rzeszut
- Prezentujemy lepszy futbol, niż wskazuje nasza 13. lokata w tabeli.
- Prezentujemy lepszy futbol, niż wskazuje nasza 13. lokata w tabeli. fot. Maryla Rzeszut
Rozmowa z ADRIANEM FRAŃCZAKIEM, pomocnikiem Olimpii Grudziądz.

Sprawny Miś - zobacz zmagania małych sportowców

- Jakie znaczenie ma dla pana tytuł najlepszego piłkarza Olimpii? Wybrali pana fani w plebiscycie klubowym.
- To miłe wyróżnienie. Zwycięstwo w takim plebiscycie to fajna sprawa. Dla dobra drużyny. Tak to traktuję. Dobrze, że takie plebiscyty się odbywają, bo wtedy mówi się o piłce nożnej w Grudziądzu, zwraca się uwagę na zawodników a to może przyciągać kibiców na stadion. Przynajmniej coś się dzieje. Wiadomo, sam na boisku nie istnieję. Jeśli udało mi się korzystnie zaprezentować, to dzięki kolegom, którzy potrafią dobrze grać w futbol.

- Zżył się pan z drużyną. Przejście z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski do Olimpii było więc posunięciem słusznym.
- Dobrze wybrałem, chociaż nie kryję, że chciałem pozostać w swoim macierzystym klubie w Ostrowcu. Tam zdobyłem szlify. Byłem w kadrze Polski do lat 19, 20, później 21. To był piękny okres w moim życiu. Nie zmieniłbym barw klubowych, gdyby klub nie popadł w tarapaty finansowe. Wszystko się popsuło, bo brakowało pieniędzy. Dlatego jestem w Olimpii. W grudziądzkim klubie też są plusy: atmosfera w drużynie, spokój i stabilność finansowa. Również, krok po kroku, postęp organizacyjny. Prezes układa wszystko jak należy. Dobrze się tu czuję. Prawie jak w rodzinie.

Przeczytaj także: Zawisza po meczu z OKS Olsztyn. Agali opuścił drużynę [wideo]

- W przerwie zimowej była szansa na zmianę barw. Zwraca pan uwagę swoją grą działaczy innych klubów I ligi a nawet ekstraklasy.
- Przemyślałem to. Na tym etapie, gdy zaaklimatyzowałem się w Grudziądzu i mam komfort w postaci regularnych wypłat, nie szukam nowego miejsca. Przedłużyłem kontrakt. Jestem w Olimpii niecały rok. Przyszedłem jeszcze w II lidze, przeżyłem piękne chwile awansu i oby udało się miejsce w I lidze utrzymać.

- Utrzymacie je?
- Wierzę, że tak. Zajmujemy co prawda 13. miejsce w tabeli, ale powiedzmy sobie szczerze: prezentujemy lepszy futbol niż wskazuje ta lokata. Gramy w piłkę bardzo dobrze, ale beniaminek ma ciężko. Jednak każdy w naszej drużynie zna swoją wartość. Mierzymy znacznie wyżej. Musimy udowodnić, że Olimpia jest godna przynajmniej środka tabeli.

- Macie ciężkie obozy i sparingi. Zostaje trochę czasu na hobby i rozrywkę?
- Prawie wcale. Piłka nożna to całe moje życie. Podporządkowane kalendarzowi rozgrywek, treningów, zgrupowań. Poza tym studiuję. Łączę sport z nauką. Obroniłem licencjat, a planuję magisterkę. Zamierzam zdobyć uprawnienia trenera II klasy. Alternatywę w życiu trzeba mieć. Jeśli zaś mam chwilę wytchnienia, to relaksem jest dla mnie spędzanie czasu z moim synkiem, Marcelem. Ma trzy i pół roku. Lubię z nim rozmawiać, spacerować, chodzić na zakupy. To sama radość!

- Kopie już piłkę?
- Zaczyna kopać, ale naciskać go nie będę, żeby koniecznie został piłkarzem. Kiedyś sam zdecyduje.

Wiadomości piłkarskie ze świata, kraju i regionu

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska