- Wpłynął do nas wniosek o ogłoszenie upadłości z rozważeniem zawarcia układów z wierzycielami z Adriany S.A. - potwierdza Monika Jabłonecka, starszy sekretarz sądowy XIII Wydziału Gospodarczego Sądu Rejonowego w Toruniu.
W pierwszej kolejności zamknięty zostanie zakład w Chełmnie.
- Martwi mnie, że tyle osób straci źródło dochodu - mówi Mieczysław Misiaszek, wójt gminy Kijewo Król. - W Kosowiźnie ma zostać ponad 300 osób, gdy w tej chwili zatrudnionych jest 800. Dyrektor chełmińskiego PUP-u obiecuje, że przedstawi zwolnionym oferty zatrudnienia. Tylko co to za praca i czy te osoby się zgodzą?
Upadłość odbije się na kondycji finansowej Urzędu Gminy.
- Mam podpisane umowy na realizację inwestycji, nie wiem skąd wezmę pieniądze, jeśli nie będzie wpływu z podatków? - zastanawia się Misiaszek. - Największe podatki wpływały od Adriany. To też ogromny cios dla przedsiębiorców z gminy, którzy produkowali dla Adriany akcesoria. Kłopot mają Zdzisław Milanowski, właściciel PPH-U z Brzozowa i Stefan Jasiński, właściciel firmy Stolmar. Oni zatrudniają kilkadziesiąt osób!
- Od 11 lat produkuję akcesoria meblowe tylko dla Adriany - mówi Milanowski. - Prowadzę rozmowy z panią Lidią Karwan, która zapewnia, że nadal będzie korzystać z usług mojej firmy. Zapowiedział jednak, że na pieniądze będę musiał dłużej poczekać.