Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adrianna i Michał z programu "Rolnik Szuka Żony" po ślubie - zobaczcie zdjęcia. Na weselu bawiło się aż 200 osób

OPRAC.:
Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
Wideo
od 16 lat
Aż 200 osób bawiło się na weselu Adrianny i Michała z programu "Rolnik szuka żony". Impreza rozpoczęła się... polonezem, w którym uczestniczyli niemal wszyscy goście weselni. Potem był pierwszy taniec - "pół freestyle". Tak żyją po weselu Michał Tyszka i Adrianna Tyszka. Ada przyjęła bowiem nazwisko męża.

Spis treści

Adrianna i Michał w programie "Pytanie na śniadanie"

Adrianna i Michał to jedna z najsympatyczniejszych par ostatniej edycji programu "Rolnik szuka żony". Tydzień po swoim weselu odwiedzili program "Pytanie na śniadanie" w TVP 2 i podzielili się swoimi wrażeniami odnośnie najważniejszego dnia w swoim życiu. My w poniższej galerii prezentujemy zdjęcia z ich ślubu.

- Wreszcie doszliśmy do siebie po weselu - żartował w programie "Pytanie na śniadanie" Michał Tyszka.

Wesele odbyło się na Podlasiu, 2 kilometry od miejscowości miejscowości Kalinówa-Basie, w której mieszkają Adrianna i Michał Tyszka.

- Jak wychodziłem z kościoła, odetchnąłem. Cieszyłem się, że jesteśmy już mężem i żoną, że wreszcie to się pięknie sfinalizowało - mówił Michał Tyszka.

- Ja to wszystko organizowałam. Dla mnie to całe wydarzenie wiązało się z ogromnym stresem i ogromnymi emocjami. Dziś bardzo się cieszę i jestem szczęśliwa - dodała Adrianna Tyszka.

Zdradzili, że na żadnym weselu nie wybawili się tak jak na własnym. Jedna czwarta gości to była rodzina i znajomi Ady. Pozostali mieszkają na co dzień na Podlasiu. Na weselu bawiło się aż 200 osób!- Było bajecznie - wyznała Adrianna.

Przepiękna suknia weselna Adrianny z "Rolnik szuka żony"

Adrianna Tyszka zdradziła w programie "Pytanie na śniadanie", że suknia, w której wszyscy zobaczyli ją na ślubie, nie od razu przypadła jej do gustu.

- Gdy suknię zobaczyłam w salonie, nawet nie chciałam jej przymierzać. Nie podobała mi się. Mama zachęcała mnie jednak: "Przymierz, z ciekawości". Założyłam ją i się w niej zakochałam. Stwierdziłam, że jest to sukienka, która idealnie do mnie pasuje, która nie przykrywa mojej urody, ale ze mną współgra - wyznała Adrianna Tyszka.

Pierwszy taniec Adrianny i Michała, zakochanych z "Rolnik szuka żony"

Zanim doszło do pierwszego tańca państwa młodych, niemal wszyscy goście odtańczyli wspólnie poloneza. Wyszło pięknie, tak jak wymarzyła to sobie Adrianna.

- Pierwszy taniec to był pół freestyle, ale nie była dla nas w ogóle stresujący - śmiała się Adrianna.

Michał zdradził w telewizji, że Ada początkowo planowała, iż pierwszy taniec zostanie perfekcyjnie przygotowany. Chciała trenować go przez co najmniej trzy miesiące przed weselem.- W międzyczasie był sylwester, nasza pierwsza większa impreza, na której mogliśmy potańczyć. Ada stwierdziła, że jestem takim dobrym tancerzem, że nie musimy tego ćwiczyć - zdradził Michał. Efekt końcowy zrobił na gościach weselnych olbrzymie wrażenie.

Oto prawdziwa historia listu Adrianny do Michała w programie "Rolnik szuka żony"

Niesamowita jest historia związana z początkiem miłości Adrianny i Michała. On był głównym bohaterem programu "Rolnik szuka żony". Otrzymał wiele listów od kobiet z całej Polski, które chciały wystąpić w programie i spróbować powalczyć o miłość Michała.

- Gdy Marta Manowska przyszła do mnie z pudłem pełnym listów, wpadłem na pomysł, by jeden z nich wylosować. Wziąłem pierwszy list z brzegu. Nie otworzyłem go i nie przeczytałem. Założyłem, że ta osoba zostanie zaproszona do programu. Była to właśnie Adrianna. Ryzykowałem, ale to ryzyko się opłaciło - opowiadał Michał Tyszka.

A co było w tym liście?- Prawdę mówiąc, nie był on bardzo zachwycający. Opowiedziałam o sobie. Napisałam, gdzie pracuję, co robię na co dzień. Same konkrety - zdradziła Adrianna Tyszka.

Jak się żyje Adriannie z wielkiego miasta w małej wsi?

Ada do czasu udziału w programie "Rolnik szuka żony" mieszkała w Łodzi. Była więc "mieszczuchem".

- Teraz jestem "wieśniarą" - śmiała się Adrianna Tyszka i kontynuowała: - Nie brakuje mi miasta. Bardzo się cieszę, że przeniosłam się na wieś. Dobrze się tam czuję, a jednocześnie odpoczywam. Trochę zajęło mi czasu, aż przyzwyczaiłem się do tego wiejskiego życia, ale dziś świetnie się tam odnajduję.

Przed Adrianną i Michałem miesiąc miodowy. Jeszcze nie mają planów, jak go spędzą. Na razie próbują ochłonąć po weselu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska