Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera fakturowa w Inowrocławiu. Są zarzuty. A co z wątkiem kruszwickim?

(dan)
Zarzuty w sprawie tak zwanej afery fakturowej usłyszało już 16 osób: 4 urzędników i 12 przedsiębiorców
Zarzuty w sprawie tak zwanej afery fakturowej usłyszało już 16 osób: 4 urzędników i 12 przedsiębiorców Archiwum
Jak już informowaliśmy, Agnieszka Ch., była szefowa wydziału kultury w inowrocławskim ratuszu, usłyszała około 80 zarzutów związanych z wyłudzeniem pieniędzy na łączną kwotę 253 tys. złotych.

Agnieszka Ch. nie przyznała się do winy i - jak informuje prokuratura - złożyła obszerne wyjaśnienia.

Zarzuty usłyszało już 16 osób: 4 urzędników i 12 przedsiębiorców. Przedstawiono im 187 zarzutów oszustwa i posługiwania się fałszywymi lub poświadczającymi nieprawdę fakturami, przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowych.

Afera fakturowa w Inowrocławiu. Zarzuty usłyszało już 16 osób [nowe informacje]

To efekt między innymi kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego, którą przeprowadzono w inowrocławskim ratuszu. CBA kontrolowało jednak również Centrum Kultury "Ziemowit" w Kruszwicy, którym Agnieszka Ch. kierowała zanim została szefową kultury w Inowrocławiu. Z informacji pozyskanych przez portal Moja Kruszwica wynika, iż funkcjonariusze CBA zakwestionowali tamtejsze faktury na ponad 20 tysięcy złotych.

Afera fakturowa w inowrocławskim ratuszu. Momentami komiczna

Zapytaliśmy więc prokuratorów, czy zarzuty, jakie usłyszała Agnieszka Ch., mają związek również z jej pracą w "Ziemowicie".

- Zarzuty przedstawione dotąd podejrzanej Agnieszce Ch. dotyczą jej pracy w Wydziale Promocji, Kultury i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Inowrocław - odpowiada Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.

- Z uwagi na konieczność kontynuowania postępowania dowodowego, w tym weryfikacji wyjaśnień podejrzanej, prokurator nie udziela informacji dotyczących możliwego rozwojowego charakteru sprawy. Termin zakończenia postępowania jest uzależniony od wyników planowanych czynności - dodaje pani prokurator.

Na dzisiejszej konferencji prasowej Ireneusz Stachowiak, kandydat prawicy na prezydenta Inowrocławia, odniósł się do publikacji w Wirtualnej Polsce. Na spotkaniu pojawili się kandydaci na radnych z PO.Przypomnijmy. Wirtualna Polska podała wczoraj, iż była naczelnik kultury Agnieszka Ch. ma usłyszeć aż 80 zarzutów w tak zwanej aferze fakturowej, która rok temu wybuchła w inowrocławskim ratuszu. Łącznie w tej sprawie zarzuty usłyszało już 14 osób: urzędnicy z wydziału kultury oraz przedsiębiorcy. W artykule podkreśla się fakt, iż zarówno Agnieszka Ch., jak i Małgorzata S. w przeszłości związani byli z PiS-em. Podkreślenie to zirytowało działaczy inowrocławskiej prawicy. Stąd dzisiejsza konferencja. Ireneusz Stachowiak, wówczas zastępca prezydenta Inowrocławia, przekonywał, iż zarówno Agnieszka Ch. jak i pozostali pracownicy wydziału, znaleźli się w ratuszu, gdyż chciał ich zatrudnić Ryszard Brejza. - Zrobił to na prośbę swojego syna - mówił Stachowiak. - Wiem, jak oni się zachowywali w urzędzie. To był nadwydział, któremu było wszystko wolno. Proszę zapytać urzędników, jak się do nich odnosili. Dlaczego oni dostawali smartfony i iPady? My, jako zastępcy prezydenta, a nawet sam prezydent, nigdy nie mieliśmy tak drogich telefonów - wspominał Stachowiak. Przedstawił zdjęcie, na którym znajdowały się osoby, które usłyszały już zarzuty w tej sprawie. - Te osoby wspólnie i w porozumieniu działały razem i wyprowadzały pieniądze z urzędu miasta - mówił Stachowiak. - Nie można wmawiać ludziom, że dwie działaczki, które w 2014 opuściły Prawo i Sprawiedliwość są winne afery - mówił. Dodał, że Agnieszka Ch. działała pod osobistym nadzorem prezydenta Inowrocławia. - Dziwi bardzo przypisywanie członkostwa w Prawie i Sprawiedliwości osobom, które z tego członkostwa dawno zrezygnowały lub zostały z naszego ugrupowania po prostu usunięte - mówił Jacek Tarczewski, radny PiS i doradca wojewody. - Mówienie o tym, kto jest związany z jaką partią, nie ma w tej chwili żadnego znaczenia - mówił Maciej Szota. - Prawo i Sprawiedliwość oraz Zjednoczona Prawica podchodzi jednoznacznie do takiej sytuacji. Jeśli ktoś jest przestępcą, to nie ma znaczenia, z jakiego jest ugrupowania. Nasze ugrupowanie nigdy nie oszczędzały przestępców. Od razu odcinamy się od takich osób i wyjaśniamy te sprawy - przekonywał. Przyznaje, że Małgorzata S. była kandydatką Prawa i Sprawiedliwości do europarlamentu. - I co z tego... Jeśli się okaże się, że jest złodziejem, my jako Prawo i Sprawiedliwość nie będziemy bronić tej osoby - podkreślał. Na konferencję prasową przybyli kandydaci na radnych Platformy Obywatelskiej. Wśród nich był Jacek Bętkowski, przed laty bliski współpracownik Marcina Wrońskiego, lidera inowrocławskiej prawicy. Przyniósł ze sobą zdjęcia, na których Małgorzata S. i Agnieszka Ch. znajdowały się w towarzystwie prominentnych działaczy prawicy. - Każdy miał z kimś kiedyś jakieś zdjęcie - komentował Maciej Szota i wskazał na fotografie przygotowane przez prawicę. - Tutaj jest prezydent Ryszard Brejza z naczelnikiem wydziału, który okradał nasze miasto. To jest człowiek, który odpowiadał za weryfikację pracy tej osoby. Nikt inny - mówił Szota. Podkreślał, że to nie partie okradały urząd miasta, ale urzędnicy. Zapytaliśmy Jacka Bętkowskiego, dlaczego przybyli na tę konferencję. - Chcemy po prostu pokazać, że pani Agnieszka Ch. i Małgorzata S. współpracowały z PiS-em - stwierdził. Przyznał, że w przeszłości był przeciwnikiem Ryszarda Brejzy. Żałuje, że uwierzył w opowieści, które o nim wówczas słyszał. Z czasem zmienił o nim zdanie. Stwierdził, że po analizie doszedł do wniosku, że to co się o nim mówi, jest nieprawdą. Dziś protestuje przeciwko temu, że próbuje się uwikłać prezydenta w aferę fakturową. Tłumaczy, że faktury podpisywali urzędnicy, a nie on. Oto materiał wideo z konferencji: Tutajartykuł, do którego odnosi się Ireneusz Stachowiak.

Prawica o aferze fakturowej. I (uwaga!) kandydaci z PO na ko...

Po dzisiejszej konferencji Ireneusza Stachowiaka i jego prawicowej drużyny, głos zabrała Koalicja Obywatelska. Na dzisiejszej konferencji prasowej Ireneusz Stachowiak, kandydat prawicy na prezydenta Inowrocławia, odniósł się do publikacji w Wirtualnej Polsce.Pisaliśmy o tym w artykule: Prawica o aferze fakturowej. I (uwaga!) kandydaci z PO na konferencji PiSOto komentarz Koalicji Obywatelskiej Inowrocław:"Dziś Ireneusz Stachowiak i jego partyjni PiS-owscy towarzysze stroją się w szatki świętoszków i próbują przerzucać odpowiedzialność za sprawę faktur. Prawda jest inna niż bajki Zjednoczonej Prawicy: 1. Proceder powstał w Kruszwicy, gdy pani naczelnik działała w PiS nadzorowana przez obecnego wojewodę M. Bogdanowicza (PiS), który wspiera dziś kandydaturę I. Stachowiaka (PiS). 2. To wojewoda Bogdanowicz publicznie wychwalał Agnieszkę Ch. mówiąc w 2015 r., że "Byliśmy bardzo aktywni, pani Agnieszka dużo się u nas nauczyła, co zapewne przyda jej się w przyszłej pracy". 3. Wreszcie - kilkadziesiąt tys. zł w systemie "lewych faktur" wyprowadzić miała Małgorzata S., działaczka PiS, ale i kandydatka komitetu Ireneusza Stachowiaka w poprzednich wyborach samorządowych, a następnie działaczka Porozumienia J. Gowina. Ta działaczka Zjednoczonej Prawicy jeszcze niedawno gratulowała publicznie Ireneuszowi Stachowiakowi nominacji na kandydata PiS na prezydenta miasta". Oto zdjęcia, które załączyli do swojego listu.Reakcja Ireneusza Stachowiaka na list koalicji była natychmiastowa:"Czyżby autor pisma podpisanego „Koalicja Obywatelska Inowrocław” tak bardzo się wstydził tego, co wysyła, że nawet się nie podpisał z imienia i nazwiska? Cóż, to faktycznie wstyd manipulować opinią publiczną i milczeć na temat współpracy posła Platformy Obywatelskiej z ludźmi, którzy mają zarzuty w aferze fakturowej.Tym bardziej warto przypomnieć, iż to osoby (przynajmniej kilkoro), które dziś mają zarzuty w tzw. aferze fakturowej zatrudnił w Wydziale Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Inowrocławia Ryszard Brejza. Wszak niektórzy z nich byli nawet współpracownikami posła PO. Mało tego, to Ryszard Brejza sprawował bezpośredni nadzór nad tym wydziałem, w tym nad naczelniczką tego wydziału - Agnieszką Ch., która ma otrzymać 80 zarzutów na 250 tys. zł. Dwójka z 14 osób z zarzutami, to byli działacze PiS-u. Otóż, Ryszard Brejza „zagospodarował” jedną z tych osób po tym jak przestały one należeć do PiS-u, a zaczęły współpracować z posłem Platformy Obywatelskiej Krzysztofem Brejzą i to za czasów tej współpracy doszło do nadużyć w inowrocławskim ratuszu.Ireneusz Stachowiak"

Koalicja Obywatelska zabiera głos w sprawie afery fakturowej...

Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska