Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera hazardowa. Piłka po stronie CBA

Rozmawiał ADAM WILLMA
Fot. sxc
- Jeśli CBA wyciągnie kolejne karty, możemy mieć do czynienia ze znacznie głębszym kryzysem... Rozmowa z prof. ROMANEM BACKEREM, politologiem z UMK.

- Donald Tusk próbuje ratować z pożaru co się da. Czy uda mu się ugasić aferalny ogień?

- Zmiana w rządzie będzie polegać na usunięciu tych ministrów, którzy podpadli, nadszarpując wizerunek gabinetu. Szkoda, że premier, który z taką troską podchodzi do sprawy wizerunku, nie pomyślał przy okazji o wymienia tych ministrów, którzy nie mają problemów z wizerunkiem, ale są po prostu merytorycznie słabi.

- Czuma, Schetyna Szejnfeld - trzy kozły ofiarne wystarczą?

- Tu kluczowy jest czas. Im szybciej wykonuje się ruchy kadrowe, tym większa pewność, że aferalny smrodek nie przejdzie na pozostałych kolegów z rządu i nie przełoży się w poważnym stopniu na spadek poparcia. Szczęśliwie dla Tuska, nie ma żadnych dowodów, które by rzucały cień bezpośrednio na jego osobę.

- Ale w aferze hazardowej zaangażowani byli już nie tylko dalecy współpracownicy premiera, jak minister sportu, ale najbliżsi współpracownicy z Grzegorzem Schetyną na czele.
- Tusk wykonał słuszny ruch, usuwając z rządu wszystkich tych, którzy mieli kontakt z ustawą hazardową. Każdy z polityków załatwia codziennie kilkadziesiąt różnych spraw. O większości z nich nie informuje się przełożonego, można więc przekonać wyborców, że działo się to za plecami premiera. Szybka i ostra reakcja jest wystarczającym środkiem. Kluczowe jest jednak pytanie, jakie atuty zachowało dla siebie CBA. Jeśli Biuro wyciągnie kolejne karty, możemy mieć do czynienia ze znacznie głębszym kryzysem. Gdyby jednak okazało się, że to już wszystkie asy, afera hazardowa może skończyć się zdecydowanie szybciej, niż życzyłby sobie tego Lech Kaczyński.

- Lech Kaczyński życzyłby sobie komisji śledczej. Jeśli taka powstanie, chyba szybko nie zapomnimy o hazardzistach z PO?
- Komisja śledcza będzie musiała zbadać również wątki związane z kontaktami lobbystów hazardowych z posłami PiS, a to może okazać się bardziej kłopotliwe dla PiS niż PO.

- Trwają rozmowy o ewentualnym udziale Włodzimierza Cimoszewicza w gabinecie Tuska. Ile punktów można zebrać na Cimoszewiczu?
- Cimoszewicz jest politykiem pracowitym i odpowiedzialnym, mającym doświadczenie w pracy rządowej. Jego wejście do rządu na pewno zwiększy poparcie dla rządu ze strony części szeroko rozumianej lewicy, a więc pod względem marketingowym byłoby to bardzo dobre posunięcie. W kontekście kandydatury Cimoszewicza mówi się o ministerstwie spaw zagranicznych oraz ministerstwie sprawiedliwości. Zwłaszcza to drugie rozwiązanie byłoby idealne dla Tuska - uchroniłoby go przed zarzutami, że steruje śledztwami. Problem w tym, że taki scenariusz znacznie bardziej opłaca się Tuskowi, niż Cimoszewiczowi. Ten ostatni, wchodząc do gabinetu Tuska w praktyce odcina sobie możliwość startu w kampanii prezydenckiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska