Piosenki, które zapewniły toruniance zwycięstwo to "Piosenka o szafie" i "To właśnie miłość". - Nie spodziewałam się wygranej - mówi torunianka. - Śpiewałam piosenki, które w założeniu nie mieszczą się w nurcie piosenki artystycznej. Ale jak widać kanon się zmienia - przynajmniej mam taką nadzieję.
Do trzech razy sztuka
Wokalistka przyznaje, że wybrała właśnie taki repertuar, bo dobrze się w nim czuje. - Dzięki temu wiedziałam, że jeśli nie dostanę się do następnego etapu, to tylko dlatego, że byli lepsi ode mnie, albo że wybrane przeze mnie piosenki nie pasowały do formuły konkursu - wyjaśnia Agata Rożankowska. - Wybrałam piosenki, co do których byłam pewna, że potrafię zaśpiewać je dobrze.
To już trzecie podejście młodej torunianki do rybnickiego festiwalu. Za pierwszym razem zdobyła wyróżnienie, potem - trzecie miejsce. W końcu zgarnęła główną nagrodę. W tym roku rywalizacja była ostra, bo walczyło o nią aż 130 wykonawców. Tylu przez dwa dni wystąpiło w eliminacjach do konkursu 19. festiwalu OFPA. Tylko najlepsza dziesiątka wystąpiła w sobotnim konkursie finałowym. A jury, w którego składzie były takie sławy jak Jarosław Wasik, Katarzyna Groniec i Mariusz Kiljan, zdecydowało, że pierwsza nagroda trafi właśnie do Agaty Rożankowskiej.
To niejedyny sukces artystki. Torunianka jest zwyciężczynią przeglądu "Śpiewajmy Poezję", który od 40 lat odbywa się w Olsztynie. Ma na koncie Grand Prix przeglądu "Al Legro. Tribute to Szpilman", wygraną w Ogólnopolskim Festiwal Piosenki Literackiej "W żółtych płomieniach liści", zwycięstwo w telewizyjnej "Szansie na sukces" oraz trzecią nagrodę na Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie.
Jej talent docenił też niedawno Michał Zaleski, prezydent miasta, który w styczniu tego roku wręczył jej medal Thorunium - odznaczenie od wielu lat przyznawane osobom zasłużonym dla toruńskiej kultury.
Śpiewa jazz, słucha Stinga
Toruńska artystka przyznaje, że z muzyką związana jest, odkąd tylko pamięta. - Chyba już gdy byłam w zerówce nauczyciel muzyki stwierdził, że coś tam potrafię i zaprosił mnie do zespołu wokalnego - opowiada. - Jakiś czas później zaczęłam śpiewać sama, solo. Na początku strasznie tego nie chciałam, bo stresowałam się i bałam, że będę zapominać tekstu. Ale jakoś się udało. Teraz mogę chyba stwierdzić, że nie potrafię robić nic innego poza śpiewaniem.
Nic dziwnego, że obecnie torunianka studiuje jazz na Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. Tam pracuje nad licencjatem dotyczącym etapów twórczości Stinga. - Jest moim absolutnym idolem muzycznym - przyznaje bez wahania wokalistka. - Mój ulubiony utwór? Zdecydowanie "Practical Arrangement" z jego najnowszej płyty. Bezdyskusyjnie idealne połączenie tekstu z muzyką, po prostu przepiękne.
Na płytę przyjdzie czas
Jakie są dalsze plany torunianki? O dziwo, wokalistka nie ma w nich nagrania własnej płyty. - To chyba marzenie wszystkich - śmieje się Agata Rożankowska. - Pewnie kiedyś będzie i moim, ale jeszcze nie teraz. Nie czuję się gotowa na nagranie płyty. Natomiast nie miałabym nic przeciwko temu, by dać kilka koncertów.
Torunianka stawia więc na naukę. - Na początek spróbuję napisać licencjat, bo średnio ostatnio mi idzie - żartuje. - A potem chciałabym dostać się na studia magisterskie. Poza tym cały czas komponuję. To są na razie pierwsze próby, ale wychodzi całkiem nieźle. Planuję kupić porządny sprzęt do nagrywania i nagrać wszystkie pomysły, jakie chodzą mi po głowie. Potem chciałabym przekazać je muzykom, którzy może zrobią z tego coś fajnego. Zobaczymy.
Czytaj e-wydanie »