Agata Wałdoch na czele młodzieżowej rady miejskiej

Mirosław Janowski, przewodniczący rady miejskiej pomagał Dominice Skwierawskiej w prowadzeniu obrad
(fot. Maria Eichler)

Na 21 radnych naliczyliśmy dziewięć dziewczyn, więc już widać, że młodzi raczej nie hołdują patriarchalnym wzorcom swoich rodziców. A i dziewczyny nie boją się kandydowania na ważne funkcje, czego dowodzi przykład Dominiki Skwierawskiej, która pokonała Kamila Ciurzyńskiego w ubieganiu się o fotel przewodniczącego MRM. Uzyskała 13 głosów, a jej konkurent sześć.

Nowe obyczaje, których starsze pokolenie raczej nie zna, to autopromocja, której młodzi się nie boją. - Chciałbym działać, szukam wyzwań - mówił o sobie Krzysztof Ginter, który kandydował na zastępcę Skwierawskiej i nim został. - Działam w harcerstwie, w Wielkiej Orkiestrze i chcę coś zrobić, żeby o nas słyszano. Stawiam na promocję miasta.

Marta Baczyńska nie ukrywała, że jest kreatywna i że byłaby niezłym liderem. Radosław Mrozek Gliszczynski także chwalił się działaniem, m.in. w grupie PaT i chętnie spróbowałby wziąć się do innych zadań.

Ale wybory na wiceprzewodniczącego to nie była fraszka. W drugiej turze przeszedł Krzysztof Ginter, ale Marta Baczyńska już nie. Więc zarządzono kolejne głosowanie, z kandydatami po raz kolejny zgłoszonymi z sali i to przyniosło rozstrzygnięcie - wygrała Agata Wałdoch.

Już widać, że bardzo aktywnym radnym będzie Tomasz Łoński, bo miał i pytania, i wnioski, które pewnie będą głosowane na kolejnej sesji. Krzysztof Ginter namawiał do systematycznej pracy, żeby młodzieżowa rada miejska nie skończyła tak, jak powiatowa, która została uznana za ciało martwe i zlikwidowana.

- Mówcie nam o błędach, jakie robimy - apelował przewodniczący RM Mirosław Janowski, który na wczorajszych obradach pełnił rolę życzliwego mentora.
- Oj, to chyba my się będziemy od nich uczyć - komentował pod wrażeniem energii młodych wiceburmistrz Jan Zieliński.