Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Airsoft Gun. Odpoczywają pod obstrzałem

Maciej Ciemny
W tym sporcie, oprócz współzawodnictwa, równie ważne jest zaangażowanie w odtwarzanie autentycznych sił specjalnych
W tym sporcie, oprócz współzawodnictwa, równie ważne jest zaangażowanie w odtwarzanie autentycznych sił specjalnych Fot. Nadesłane
Airsoft Gun to dyscyplina sportowa podobna do paintballa. Tu jednak zamiast farby używa się kulek porcelanowo-plastikowych.

- Zapewniają dużo większą adrenalinę. Paintball - te ich "kosmiczne pukawki" i farba na kombinezonach to dobre dla dzieciaków. My wolimy jednak coś innego - mówi Sylwester Orkiszewski, świecianin, który praktycznie każdą wolną chwilę poświęca ASG.

W tym sporcie liczą się repliki współczesnych broni oraz całe wyposażenie, które ma być oryginalne, bądź jak najbardziej je przypominać. Pasjonaci wydają pieniądze na mundury, pasy, plecaki, manierki, całe dostępne oporządzenie. - Najdroższa jest replika broni, jeżeli ma np. mieć identyczną wagę, co oryginał albo dodatkowe bajery w stylu kolimatora (rodzaj celownika) czy lunety, za to się płaci. Mój G36K kosztował około tysiąca, ale zabawę można już zacząć za 200-300 zł - opowiada Orkiszewski.

Gry komputerowe w realu

Jest członkiem świeckiej grupy, która stara się imitować KSK - współczesne niemieckie oddziały specjalne. W regionie są ludzie, którzy np. kompletują wyposażenie brytyjskich komandosów. - Razem spotykamy się weekendami. Rozgrywamy jakieś scenariusze, strzelamy, dobrze się bawimy.

Czemu nie paintball? - Tam nie ma za grosz realizmu, a to dla nas też jest ważne. Ponadto paintball jest dla wszystkich, a nam jednak zależy na pewnej elitarności - uzupełnia Orkiszewski. Jak zaczęli się w to bawić? - Oglądaliśmy z bratem filmiki w internecie, gdzie ludzie się tak bawili. Poza tym zawsze byliśmy fanami tego typu gier komputerowych. Chcieliśmy po prostu przenieść to w real. Pod obstrzałem z tego typu kulek człowiek naprawdę się kuli, nie wychyla się. Przy takiej adrenalinie najlepiej mi się odpoczywa po pracy za biurkiem - przyznaje Orkiszewski.

Gogle to podstawa

Jak jest z bezpieczeństwem? Takie kulki mogą zranić?
- Najwyżej czuć ból, jednak podstawa to gogle. Bez tego nikt nawet nie odważy się zacząć. Trzeba je też przetestować. Postawić na ziemi i z dwóch metrów wpakować w nie serię. Jak nie pękną, to znaczy, że się nadają.
Najczęściej strzelają się po lasach, ale również w opuszczonych budynkach pod miastem. Czasem na terenie poligonu w Grubnie. - Jeżeli zaprasza nas grupa toruńska, to właśnie najczęściej tam - opowiada Orkiszewski.
Każdy, kto chciałby do nich dołączyć, może szukać kontaktu zna stronie internetowej: www.wmasg.pl. - Zapraszamy do zabawy pełnoletnich - zastrzega Orkiszewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska