We Włocławku rozkładanie w miejscach publicznych maskotek z zabandażowanymi kończynami ma szczególną wymowę w kontekście przemocy wobec dzieci w jednym z mieszkań przy ulicy Jesionowej. Poprzez umieszczanie pluszaków na ulicach wolontariusze WOŚP Włocławek przekazują, że trzeba reagować, kiedy widzimy przemoc w najbliższym otoczeniu.
Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy tworząc akcję "Historia Misia" chciała zwrócić uwagę na problem przemocy wobec dzieci. W grudniu 2013 roku po raz pierwszy pluszaki czekały na przechodniów na przystankach, ulicach, parkach w Warszawie, Zielonej Górze, Szczecinie, Gorzowie Wielkopolskim, Wrocławiu, Krakowie, Gdańsku, Rzeszowie, Poznaniu i Zduńskiej Woli.
Jak pisze WOŚP na swojej stronie internetowej celem akcji jest zwrócenie uwagi przechodniów, aby zatrzymali się na chwilę, przeczytali co pluszowy miś ma im do powiedzenia.
Dodajmy, iż w sierpniu 2019 roku grupa wolontariuszy WOŚP Włocławek umieściła ponad 100 maskotek - misiaki, pieski, kociaki i inne zabawki w różnych lokalizacjach Włocławka.
- Smutne jest to, że wszystkie te maskotki opowiadają nam swoje historie o przemocy. Takie historie bólu i cierpienia przytrafiają się dzieciakom dookoła nas. Nie bądźmy obojętni, reagujmy zanim pojawi się kolejna tragedia dziecka i kolejna - pisał sztab WOŚP na swoim profilu na Facebooku.
Wtedy chodziło o 3-latka z Włocławka, którego konkubent matki bił drewnianą miarką budowlaną. Nikodem tego nie przeżył!
