Tym razem płonęły pojemniki znajdujące się przy blokach na ulicy Wesołej. Wcześniej ktoś podpalił kontenery przy ul. Wienieckiej. - W ubiegłym roku takich podpaleń było siedem - mówi Maria Ochocińska, pełnomocnik zarządu spółdzielni.
Administracja Spółdzielni Mieszkaniowej "Zazamcze" nie ma wątpliwości, że to akty wandalizmu. Sprawą zajmuje się policja. Dotychczas jednak nikogo nie złapano. Spółdzielców administracja prosi o zamykanie śmietników na klucz, aby uniemożliwić wejście osobom postronnym.
Szkody spowodowane przez wandali są znaczne. Jeden pojemnik kosztuje 600 złotych.
Akty wandalizmu na włocławskim osiedlu Zazamcze
(goz)
Na włocławskim Zazamczu znowu ktoś podpalił pojemniki na śmieci. - To już trzeci raz w tym roku - mówi Maria Ochocińska.
Podaj powód zgłoszenia
O
Najważniejsze , że obstawiona Toruńska przez patrole białych czapeczek z panienką w tle. No i radarkami oczywiście, nie wspomnę o krokodylkach. Ale żeby pilnować chuliganów?? Ludzie!! opamiętajcie się!. Przecież policja jest od celebrowania sukienkowym!!!, i wlepiania mandacików za szybkość. A straż miejska? noo...także od celebracji...bo nawet zasranych chodników i skwerków nie mogą upilnować!! Chcą żeby podać im na tacy nazwiska chuliganów? a od czego niby oni są !!??Od...ech szkoda pisać...
jak widać nasza policja zajmuje się tym co powinna skoro w ciągu 3 lat nie może znaleźć sprawców.... i jak mamy się czuć bezpiecznie we własnym mieście?
a na kampaniach wyborczych to znowu obietnice będą czego to jak zostanie prezydentem jeden czy drugi to nie zrobi jak to bezpiecznie będzie itp. itd. paranoja !!!!!!!
w tej policji to chyba półmózgi pracują .... mojego wujka szukali 6 lat jak zaginął aż w końcu znalazła go sąsiadka a nei policja - znalazła cialo więc no nie uciekł policji - tak szukali namiętnie - pewnie na BP siedzieli na zapiekankach zamiast pracować
a na kampaniach wyborczych to znowu obietnice będą czego to jak zostanie prezydentem jeden czy drugi to nie zrobi jak to bezpiecznie będzie itp. itd. paranoja !!!!!!!
w tej policji to chyba półmózgi pracują .... mojego wujka szukali 6 lat jak zaginął aż w końcu znalazła go sąsiadka a nei policja - znalazła cialo więc no nie uciekł policji - tak szukali namiętnie - pewnie na BP siedzieli na zapiekankach zamiast pracować
s
Czyli sprawa zaczyna się odnowa,biblioteka ,pasaż,windy, piwnice w bloku na Promiennej itd.Trzy lata i nic. Zero ustaleń.