"Aktywny rodzic nie powinien dostawać 500 zł miesięcznie za siedzenie w domu"? Oto opinie o tym programie

"Rozumiem, żeby pomóc finansowo rodzicom, którzy pracują i jest im trudno pogodzić życie zawodowe z wychowaniem małego dziecka. Bo to jest aktywność. Jednak dać kolejne 500 zł z budżetu za siedzenie z dzieckiem w domu? Przecież już jest 800 plus. Ja swoje dzieci wychowałam bez żadnych dodatków, pracując i to nawet w soboty" - oto jedna z kilku podobnych opinii dotycząca nowego programu "Aktywny Rodzic", którego częścią jest "aktywnie w domu".

Od 1 października rodzice dzieci do trzech lat mogą złożyć wniosek o jedno z trzech świadczeń z programu "Aktywny Rodzic".

- Mają do wyboru: "aktywni rodzice w pracy", "aktywnie w żłobku" i "aktywnie w domu". To, z jakiego wparcia skorzystają, zależy od ich aktywności zawodowej, a także od tego, w jakiej formie i przez kogo sprawowana jest opieka nad dzieckiem- mówi Krystyna Michałek, regionalna rzeczniczka prasowa ZUS w województwie kujawsko-pomorskim.

Program cieszy się zainteresowaniem, w pierwszych 10 dniach składania wniosków, najwięcej wpłynęło:

• ich o świadczenie "aktywnie w żłobku" – 146,4 tys. na ok. 148,8 tys. dzieci,
• "aktywni rodzice w pracy" – 76,6 tys. na 77,9 tys. maluchów,
• a na końcu o "aktywnie w domu" – 68,5 tys. na 69,6 tys. dzieci.

Jak się okazuje, właśnie to ostatnie świadczenie budzi kontrowersje, bo rodzice nie muszą pracować, żeby dostać 500 zł miesięcznie. Zresztą, podobnie jest również ze wsparciem "aktywnie w żłobku", ponieważ finansowana przez państwo opieka nad dzieckiem w takiej placówce nie powoduje, że mama czy tata muszą być w tym czasie w pracy - nie muszą pracować.

Jednak nowe świadczenie "aktywnie w domu" zastąpiło Rodzinny Kapitał Opiekuńczy. Przysługuje na takich samych zasadach, przy czym w odróżnieniu od RKO można je otrzymać na każde, również pierwsze dziecko w rodzinie, w wieku od 12 do 35 miesiąca życia. Wynosi 500 zł miesięcznie, niezależnie od tego, czy dziecko ma orzeczenie o niepełnosprawności. Gdy dziecko, zgodnie z orzeczeniem sądu, jest pod opieką naprzemienną, kwotę świadczenia ustala się każdemu z rodziców w wysokości połowy kwoty, czyli 250 zł miesięcznie. O świadczenie może ubiegać się matka, ojciec albo opiekun faktyczny.

Osoba, która teraz pobiera rodzinny kapitał opiekuńczy na drugie i kolejne dziecko w rodzinie może zamienić RKO na jedno ze świadczeń z programu Aktywny Rodzic albo zostać przy RKO. Co ważne, łączna kwota pobranego RKO i świadczenia „aktywnie w domu” nie może przekroczyć 12 tys. złotych (całkowita kwota do wypłaty z RKO).

Czyli np., jeśli rodzicowi już w ramach RKO wypłacono 8 tys. zł, to z "aktywnie w domu" może jeszcze odebrać 4 tys. zł, po 500 zł miesięcznie. Oczywiście, nie musi rezygnować z kapitału rodzinnego, a zostać w nim do końca, aż otrzyma 12 tys. zł.

Przypomnijmy, że są jeszcze dwa świadczenia.

"Aktywni rodzice w pracy" wynosi 1500 zł lub 1900 zł, jeśli dziecko ma odpowiednie orzeczenie o niepełnosprawności. Przysługuje aktywnym zawodowo rodzicom, opiekunom faktycznym, rodzinom zastępczym i osobom prowadzącym rodzinne domy dziecka, na każde dziecko w wieku od 12 do 35 miesiąca, pod warunkiem że dziecko nie uczęszcza do żłobka, przedszkola, czy klubu dziecięcego. Nie może też być pod opieką dziennego opiekuna.

Jeśli zaś dziecko uczęszcza do żłobka, klubu dziecięcego lub jest pod opieką dziennego opiekuna, to rodzic może złożyć wniosek o "aktywnie w żłobku", które zastąpiło dotychczasowe tzw. żłobkowe. Rodzice zamiast 400 zł dopłaty do czesnego otrzymają do 1500 zł, a w przypadku dziecka z niepełnosprawnością z odpowiednim orzeczeniem do 1900 zł (nie więcej niż wysokość ponoszonej opłaty przez rodziców). Świadczenie nie pokrywa kosztów wyżywienia. Jeśli opłata za pobyt dziecka w żłobku, klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna będzie wyższa niż 2200 zł, to "świadczenie aktywnie w żłobku" nie będzie przysługiwać.