Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aleksander Krutikow chce zmienić Sportino

MACIEJ DRABIKOWSKI
Aleksander Krutikow
Aleksander Krutikow fot. Piotr Kieplin
Aleksander Krutikow znów jest trenerem Sportino Inowrocław. Oznacza to, że chciałby dokonać zmian w drużynie, także kadrowych. W swoim zespole widziałby Teda Scotta i Sani Ibrahima...

Trener z Białorusi po raz trzeci związał się z inowrocławskim klubem. W sezonie 2006/2007 (10 zwycięstw - 5 porażek) nie zdołał wprowadzić zespołu do ekstraklasy (pamiętne 2-3 z Górnikiem Wałbrzych). W poprzednim sezonie - w debiucie Sportino w PLK - pomimo początkowych trudności kadrowych i organizacyjnych - zajął z kujawską drużyną 10. miejsce (10-16).

Wydawało się, że latem otrzyma propozycję nowego kontraktu. Stało się inaczej. Najpierw Mariusz Karol (0-5), a później Andrzej Kowalczyk (2-8) nie potrafili stworzyć kolektywu. Sportino musi więc wygrać o trzy mecze więcej od Kotwicy, aby zachować ligowy byt.

- Sytuacja w tabeli rzeczywiście nie jest różowa - podkreśla Krutikow. - Rozgrywki są już za półmetkiem, a kłopotów kadrowych nie brakuje. Władze Sportino poprosiły mnie o pomoc. Nie potrafiłem odmówić. Będzie niezwykle ciężko, ale zrobimy wszystko, aby utrzymać dla Inowrocławia ekstraklasę.

Campy, dokształcanie

Szkoleniowiec nie próżnował w wolnym od pracy z koszykarskimi zespołami czasie. Latem był na campach w Niemczech, Włoszech i Belgii oraz oczywiście na EuroBaskecie w Polsce. Ponadto dokształcał się w różny sposób.
- Nie będę ukrywał, że zatęskniłem za pracą szkoleniową. Znów podjąłem się trudnego wyzwania. Przed rokiem nikt na nas nie stawiał, a pewnie utrzymaliśmy się w PLK. Tym razem sytuacja jest dużo trudniejsza, gdyż pod względem personalnym mamy niewielkie pole manewru - mówi trener Sportino.
Inowrocławski klub - o dwóch graczy - przekroczył już limit obcokrajowców. Za kolejnego zgłoszonego zawodnika do rozgrywek musi zapłacić 30 tys. złotych (za następnego o 10 tys. zł. więcej).

- To wiąże ręce działaczom. Wzmocnienia przydałyby się, ale dochodzą duże koszty licencji. Jedną z opcji byłby powrót koszykarzy, z których zrezygnowali poprzedni trenerzy - wyjaśnia Krutikow.

Wróci Ibrahim?

Do Inowrocławia nie wróci na pewno Ted Scott. Świetny snajper (śr. 20,3 pkt.) podpisał już kontrakt na Ukrainie. Działacze rozmawiają się z rozgrywającym Anthony Andersonem (9,9 pkt., 3,3 as., 3,2 zb.) i środkowym Sani Ibrahimem (14,2 pkt., 7,9 zb.).

- Widziałem ich w meczu z Czarnymi. Z pewnością przydaliby się w moim zespole - podkreśla Krutikow.
Amerykanin nie pali się do powrotu do Polski. Natomiast Nigeryjczyk w fatalnej atmosferze rozstawał się z klubem. Mało prawdopodobne, aby działacze wybaczyli mu dawne grzeszki.

Ze względów finansowych na razie ucichł temat zatrudnienia portorykańskiego rzucającego obrońcy Javiera Mojiki (25, 185) i środkowego z Afryki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska