Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie radykalnych decyzji w Sportino Inowrocław

(dm)
(przy piłce) rzuca średnio 14,1 punktów na mecz, ale to nie wystarcza do zwycięstw Sportino Inowrocław.
(przy piłce) rzuca średnio 14,1 punktów na mecz, ale to nie wystarcza do zwycięstw Sportino Inowrocław. fot. Dominik Fijałkowski
Działacze nie tracą cierpliwości. Aleksander Krutikow - pomimo pasma porażek Sportino Inowrocław - nie musi obawiać się o swoją posadę.

Latem wydawało się, że Sportino w ogóle nie przystąpi do walki w pierwszej lidze.
Udało im się jednak pozyskać tytularnego sponsora, którym został Polomarket.
Przy wsparciu finansowym Rembisu i kilku innych firm udało się stworzyć budżet, który pozwolił pozyskać trzech doświadczonych graczy.

Na miarę możliwości

Do Tomasza Zabłockiego, Grzegorza Kukiełki i Dawida Witosa dołączyli Maciej Strzelecki i Paweł Mowlik (drugi sezon w Sportino) oraz duża grupa koszykarzy pochodzących z Inowrocławia.

Przeczytaj także: Łukasz Żytko: Lider? Moje zadanie to pomagać kolegom [wideo]

- Zbudowaliśmy perspektywiczny zespół na miarę możliwości budżetowych - mówi Waldemar Buszkiewicz, prezes zarządu inowrocławskiego klubu. - Celem jest utrzymanie się w rozgrywkach. Zdawaliśmy sobie sprawę, że terminarz nie będzie naszym sprzymierzeńcem i wiele spotkań w pierwszej fazie zmagań rozegramy na wyjazdach.

Fatalny bilans

Inowrocławianie ponieśli siedem porażek w rozgrywkach ligowych. Przegrali też mecz w Pucharze Polski (z II-ligową Stalą Ostrów Wielkopolski).
Najbardziej bolą niepowodzenia w spotkaniach z Sudetami Jelenia Góra (46:62 we własnej hali), SKK Siedlce (64:72) i Startem Lublin (61:80). Rywale byli bowiem w zasięgu podopiecznych trenera Aleksandra Krutikowa.

Nikt bowiem nie wymagał od zawodników Polomarketu zwycięstw nad faworytami rozgrywek z Radomia (52:67), Stargardu Szczecińskiego (65:74), Łańcuta (46:65) czy Gdyni (58:82).

- Fatalnie zagraliśmy przeciwko Sudetom. W kilku meczach długo walczyliśmy z rywalami jak równy z równym, ale zabrakło nam szczęścia w końcówkach - podkreśla prezes Buszkiewicz.

Kiepska skuteczność

Zespoły Saszy Krutikowa zwykle świetnie bronią. Sportino w tym sezonie pozwala rzucić przeciwnikom średnio prawie 72 punkty. Więcej tracą tylko Polski Cukier SIDEn, Polonia Przemyśl i MOSiR Krosno.

Defensywa nie jest więc tak do końca problemem, a postawa w ataku.
Kujawianie zdobywają śr. zaledwie 56 pkt. Nie zdołali w żadnym z ligowych spotkań przekroczyć granicy 65 pkt.

Gra w ofensywie opiera się na czterech zawodnikach, którzy spędzają na parkiecie śr. po ponad 30 minut. Kukiełka zdobywa śr. 14,1 pkt, Zabłocki 11,6, Witos 10, a Strzelecki 8,9. Jedynie ten ostatni rzuca za 2 pkt. z 50-procentową skutecznością. Pudłuje jednak z wolnych (9/28)

Cierpliwość i praca

- Od podstawowych koszykarzy musimy wymagać więcej - zaznacza Buszkiewicz. - Jesteśmy cierpliwi. Ciężka praca na treningach musi przynieść efekt w postaci wygranej.

Wspierają ich Hubert Wierzbicki (3,3 pkt., 2 zbiórki) i Jędrzej Jankowiak (5,7 pkt., 2,3 asyst). Rozgrywający wraca dopiero do pełni sił po urazie barku.
Coraz lepiej prezentuje się Dawid Adamczewski, który w dwóch ostatnich meczach zdobył 28 pkt. Na lepszą grę stać Pawła Mowlika (1,1 pkt.) i Karola Michałka (0,4 pkt).

W środę Polomarket podejmuje MKS Dąbrowa Górnicza (godz. 18).

Wiadomości koszykarskie z regionu

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska