Latem wydawało się, że Sportino w ogóle nie przystąpi do walki w pierwszej lidze.
Udało im się jednak pozyskać tytularnego sponsora, którym został Polomarket.
Przy wsparciu finansowym Rembisu i kilku innych firm udało się stworzyć budżet, który pozwolił pozyskać trzech doświadczonych graczy.
Na miarę możliwości
Do Tomasza Zabłockiego, Grzegorza Kukiełki i Dawida Witosa dołączyli Maciej Strzelecki i Paweł Mowlik (drugi sezon w Sportino) oraz duża grupa koszykarzy pochodzących z Inowrocławia.
Przeczytaj także: Łukasz Żytko: Lider? Moje zadanie to pomagać kolegom [wideo]
- Zbudowaliśmy perspektywiczny zespół na miarę możliwości budżetowych - mówi Waldemar Buszkiewicz, prezes zarządu inowrocławskiego klubu. - Celem jest utrzymanie się w rozgrywkach. Zdawaliśmy sobie sprawę, że terminarz nie będzie naszym sprzymierzeńcem i wiele spotkań w pierwszej fazie zmagań rozegramy na wyjazdach.
Fatalny bilans
Inowrocławianie ponieśli siedem porażek w rozgrywkach ligowych. Przegrali też mecz w Pucharze Polski (z II-ligową Stalą Ostrów Wielkopolski).
Najbardziej bolą niepowodzenia w spotkaniach z Sudetami Jelenia Góra (46:62 we własnej hali), SKK Siedlce (64:72) i Startem Lublin (61:80). Rywale byli bowiem w zasięgu podopiecznych trenera Aleksandra Krutikowa.
Nikt bowiem nie wymagał od zawodników Polomarketu zwycięstw nad faworytami rozgrywek z Radomia (52:67), Stargardu Szczecińskiego (65:74), Łańcuta (46:65) czy Gdyni (58:82).
- Fatalnie zagraliśmy przeciwko Sudetom. W kilku meczach długo walczyliśmy z rywalami jak równy z równym, ale zabrakło nam szczęścia w końcówkach - podkreśla prezes Buszkiewicz.
Kiepska skuteczność
Zespoły Saszy Krutikowa zwykle świetnie bronią. Sportino w tym sezonie pozwala rzucić przeciwnikom średnio prawie 72 punkty. Więcej tracą tylko Polski Cukier SIDEn, Polonia Przemyśl i MOSiR Krosno.
Defensywa nie jest więc tak do końca problemem, a postawa w ataku.
Kujawianie zdobywają śr. zaledwie 56 pkt. Nie zdołali w żadnym z ligowych spotkań przekroczyć granicy 65 pkt.
Gra w ofensywie opiera się na czterech zawodnikach, którzy spędzają na parkiecie śr. po ponad 30 minut. Kukiełka zdobywa śr. 14,1 pkt, Zabłocki 11,6, Witos 10, a Strzelecki 8,9. Jedynie ten ostatni rzuca za 2 pkt. z 50-procentową skutecznością. Pudłuje jednak z wolnych (9/28)
Cierpliwość i praca
- Od podstawowych koszykarzy musimy wymagać więcej - zaznacza Buszkiewicz. - Jesteśmy cierpliwi. Ciężka praca na treningach musi przynieść efekt w postaci wygranej.
Wspierają ich Hubert Wierzbicki (3,3 pkt., 2 zbiórki) i Jędrzej Jankowiak (5,7 pkt., 2,3 asyst). Rozgrywający wraca dopiero do pełni sił po urazie barku.
Coraz lepiej prezentuje się Dawid Adamczewski, który w dwóch ostatnich meczach zdobył 28 pkt. Na lepszą grę stać Pawła Mowlika (1,1 pkt.) i Karola Michałka (0,4 pkt).
W środę Polomarket podejmuje MKS Dąbrowa Górnicza (godz. 18).
Wiadomości koszykarskie z regionu
Czytaj e-wydanie »