Aleksandr Łukaszenka: Terroryści z Moskwy początkowo chcieli uciec na Białoruś. To burzy teorię Putina?

OPRAC.:
Damian Kelman
Damian Kelman
Wideo
od 16 lat
Schwytani przez rosyjskie władze sprawcy piątkowego ataku terrorystycznego pod Moskwą początkowo chcieli uciec na Białoruś, nie na Ukrainę - powiedział we wtorek Alaksandr Łukaszenka. To burzy teorię Putina o "ukraińskim śladzie" w zamachu - komentuje niezależny portal Nasza Niwa.

Spis treści

Terroryści uciekali na Białoruś

Aleksandr Łukaszenka zdradził we wtorek, że terroryści, którzy zaatakowali w sali koncertowej Crocus City pod Moskwą, tak naprawdę chcieli uciec na Białoruś.

Białoruskie i rosyjskie służby koordynowały swoje działania, gdy podejrzani uciekali autem na południowy zachód od Moskwy, w kieruku graniczącego zarówno z Białorusią, jak i Ukrainą obwodu briańskiego - powiedział dziennikarzom białoruski dyktator.

Łukaszenka burzy teorię Putina?

Rosyjskie władze przekazały, że czterej bezpośredni sprawcy ataku terrorystycznego na salę koncertową Crocus City Hall w podmoskiewskim Krasnogorsku zostali schwytani, gdy "próbowali się ukryć, poruszając się w kierunku Ukrainy". Według Putina Ukraina przygotowała dla nich "okno", w czasie którego mieli przekroczyć granicę tego państwa.

Białoruś szybko ustawiła posterunki na granicy, dlatego uciekinierzy nie mogli jej przekroczyć - tłumaczył Łukaszenka, cytowany przez państwową agencję BiełTA. "Oni to zobaczyli, więc zawrócili i udali się w kierunku granicy ukraińsko-rosyjskiej" - powiedział. Łukaszenka dodał, że nieustannie konsultował się z Putinem.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Zamach terrorystyczny w Moskwie

Do zamachu terrorystycznego, w którym zginęło co najmniej 139 osób, a ponad 180 zostało rannych przyznało się afgańskie skrzydło Państwa Islamskiego. Putin oświadczył w poniedziałek, że zamachowcy, którzy przeprowadzili atak byli "radykalnymi islamistami". Dodał jednak, że trzeba wyjaśnić, dlaczego usiłowali zbiec na Ukrainę.

"Putin i inne szumowiny" zawsze starają się zrzucić swoje winy na innych - skomentował w sobotę Wołodymyr Zełenski. Według niego rosyjski dyktator zwlekał z zabraniem głosu po ataku, bo myślał, jak połączyć go z Ukrainą. To wszystko jest bardzo przewidywalne - ocenił prezydent Ukrainy.

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl