https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Aleksandrów Kujawski. Radni zmienili projekt budżetu przedstawiony przez burmistrza

Ewelina Fuminkowska
Od lewej: Urszula Paprocka, przewodnicząca rady,   Mariola Nowakowska, miejska skarbniczka i Mariusz Moneta, radca prawny
Od lewej: Urszula Paprocka, przewodnicząca rady, Mariola Nowakowska, miejska skarbniczka i Mariusz Moneta, radca prawny Fot. Ewelina Fuminkowska
Zanim radni przystąpili do merytorycznej dyskusji, przez godzinę ustalali porządek obrad. W końcu budżet przyjęli, ale z licznymi zmianami.

Zaczęło się od propozycji radnego Stefana Aleksiuka, by dodać zdanie o dyskusji nad propozycjami komisji. Uchwalenie porządku sesji zajęło około godziny. Potem zaczęła się burzliwa dyskusja nad budżetem, co zaskutkowało wieloma zmianami w stosunku do projektu.

Dochody miasta wyniosą 30 mln 974 tys. 578 złotych, na takim samym poziomie uchwalono wydatki.
- Budżet zostały przyjęty z tymi zmianami, jakie proponowano na komisjach rady
miejskiej - powiedziała Urszula Paprocka, przewodnicząca rady. Innymi słowy - projekt budżetu zaproponowany przez burmistrz został poważnie przekomponowany.

Radni postawili na inwestycje w mieście. Kosztem innych wydatków. Zmniejszono więc rezerwę budżetową o 60 tys.zł, pozostawiając 18 tys. złotych. Wydatki na kulturę fizyczną zmniejszono o 30 tys. zł, podobnie jak na promocję miasta.

Burmistrz Andrzej Cieśla uważa, że może to zepchnąć miasto "na margines społeczny“. - Wielokrotnie udowadniano, że wydanie złotówki na promocję może przynieść dziewięć złotych zysku - przekonywał radnych. Bez efektu.

Na inwestycje zapisano też pieniądze ze sprzedaży działek, oraz te, które ma oddać miastu Urząd Marszałkowski za remont dworca. Ponadto 100 tys. złotych przeniesiono z oszczędności w oświacie (napiszemy o tym szerzej osobno).
Jakie inwestycje zaplanowano? Budowę orlika przy SP 1, kanalizacji w ulicach: Nowa, Szczygłowskiego - Tuwima (bę-dą też prace przy kanalizacji w ul. Szerokiej) i chodnika przy ul. Wierzbowej.

- Uważam, że pieniądze można było znaleźć w inny sposób, niekoniecznie tnąc
wydatki na promocję i kulturę sportową - nie ukrywa burmistrz.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 41

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
stary
Katering będzie teraz ze Środowiskowego Domu Opieki ul.Limanowskiego...

Tu szukamy oszczędności,aby umocnić pozycję i dać katering dyrektorce Środowiskowego Domu Pomocy ul.Limanowskiego
Z obiadów przygotowywanych przez szkolną kuchnię korzystało około 80 uczniów, a także uczniowie ze szkoły specjalnej. Prawdopodobnie od drugiego kwartału tego roku posiłki przewożone będą ze Środowiskowego Domu Samopomocy, mieszczącego się przy ulicy Limanowskiego.
- Zdaję sobie sprawę z wysokich kosztów utrzymania naszych szkół i jako dyrektor szukam możliwych sposobów ich obniżenia - powiedział nam Krzysztof Wdowczyk, dyrektor gimnazjum. Zmiana sposobu organizowania posiłków dla uczniów podyktowana jest poszukiwaniem oszczędności. Nie obniży to jakości obiadów. Będą przygotowywane i dowożone przez Środowiskowy Dom Samopomocy - tłumaczy.
W szkolnej kuchni obejdzie się bez zwolnień. Obecnie pracują tam trzy panie, ale dyrekcja już znalazła rozwiązanie, co z nimi zrobić.
-Z trzech osób obsługujących kuchnię zostanie jedna. Druga odejdzie na emeryturę, a trzecia zajmie zwolnione miejsce w obsłudze szkoły - wyjaśnia Krzysztof Wdow-czyk. - Tym sposobem oszczędzimy pieniądze na dwóch etatach, zmniejszy się zużycie drogiej energii, wody, ścieków, utylizacji i innych kosztów, generowanych przez kuchnię. Poza tym pozbędziemy się wydatków, związanych z eksploatacją kuchni, to znaczy zakupu opału, kosztów remontów oraz koniecznej w niedługim czasie jej modernizacji i poprawy wyposażenia - nie ukrywa.
Do tej pory w węglowej kuchni prowadzono jedynie drobne naprawy, a wieloletni sprzęt zdążył się zużyć.
- Zgodnie z obowiązującymi wymogami musielibyśmy przeprowadzić remont kuchni, ponadto nie już będzie tak dużych kosztów zużycia wody i energii - argumentuje z kolei burmistrz Andrzej Cieśla, który z pomysłu dyrektora gimnazjum jest bardzo zadowolony. - Uczniowie będę mieli bardzo smaczne posiłki i co najważniejsze - nie będzie zwolnień pracowników. To naprawdę bardzo dobre rozwiązanie, które da miastu około stu pięćdziesięciu tysięcy złotych oszczędności - liczy burmistrz.
- Dodatkową korzyścią dla szkoły będą zwolnione po kuchni pomieszczenia gospodarcze, których obecnie nam brakuje - dodaje dyrektor.
Mimo likwidacji kuchni, uczniowie będą nadal mogli korzystać z oferowanej na przerwach darmowej herbaty. I dyrektor Wdowczyk, i burmistrz Cieśla zapewniają, że jakość posiłków nie zmieni się i nikt nie straci pracy.

Aby utrzymać dyrektorkę ŚRODOWISKOWEGO DOMU przy ulicy Limanowskiego likwiduje się...

Czy tam też będzie 'catering' dla mieszkańców miasta????
G
Gość
I masz rację, służby burmistrza do samego końca. Gdyby nie kampania poparcia zorganizowana przez pracowników i ich rodziny wiadomy burmistrz nie miałby w Aleksandrowie dwu i pół tysiąca głosów. A w zamian trzeba być tylko dobrym, stać w jednym szeregu w zwalczaniu natrętnych klientów i przymykać oko na potknięcia. I już jest prawie jak w rodzinie.

Zaczęło się od propozycji radnego Stefana Aleksiuka, by dodać zdanie o dyskusji nad propozycjami komisji. Uchwalenie porządku sesji zajęło około godziny. Potem zaczęła się burzliwa dyskusja nad budżetem, co zaskutkowało wieloma zmianami w stosunku do projektu.
Dochody miasta wyniosą 30 mln 974 tys. 578 złotych, na takim samym poziomie uchwalono wydatki.
- Budżet zostały przyjęty z tymi zmianami, jakie proponowano na komisjach rady
miejskiej - powiedziała Urszula Paprocka, przewodnicząca rady. Innymi słowy - projekt budżetu zaproponowany przez burmistrz został poważnie przekomponowany.
Radni postawili na inwestycje w mieście. Kosztem innych wydatków. Zmniejszono więc rezerwę budżetową o 60 tys.zł, pozostawiając 18 tys. złotych. Wydatki na kulturę fizyczną zmniejszono o 30 tys. zł, podobnie jak na promocję miasta.
Burmistrz Andrzej Cieśla uważa, że może to zepchnąć miasto "na margines społeczny“. - Wielokrotnie udowadniano, że wydanie złotówki na promocję może przynieść dziewięć złotych zysku - przekonywał radnych. Bez efektu.
Na inwestycje zapisano też pieniądze ze sprzedaży działek, oraz te, które ma oddać miastu Urząd Marszałkowski za remont dworca. Ponadto 100 tys. złotych przeniesiono z oszczędności w oświacie (napiszemy o tym szerzej osobno).
Jakie inwestycje zaplanowano? Budowę orlika przy SP 1, kanalizacji w ulicach: Nowa, Szczygłowskiego - Tuwima będą też prace przy kanalizacji w ul. Szerokiej) i chodnika przy ul. Wierzbowej.
- Uważam, że pieniądze można było znaleźć w inny sposób, niekoniecznie tnąc
wydatki na promocję i kulturę sportową - nie ukrywa burmistrz.
G
Gość
najprościej szukać oszczędności w oświacie bo Paprocka tylko jako marny były nauczyciel na niczym innym się nie zna, niedługo zamknie gimnazjum nr 1 bo nie dostanie tam godzin, ma emeryture, bierze z urzędu niasta i jeszcze łupi szkole, pazerna baba, zadnego honoru, wstyd!!!

Ocena jak najbardziej prawdziwa, "pokrzywiony" Uli nadgodzin nie da, bo młodsi nauczyciele zdecydowanie lepiej pracują merytorycznie, niż Ula, która nigdy nie była ceniona jako dobra nauczycielka, chyba,że przez kolegę burmistrza, który też do "orłów" nie należał. Ona ma emeryturę, dietkę z urzędu i jeszcze godziny w szkole. Dajcie pole do popisu młodym,a Ula ... do ogródka.

Co prawda to prawda. Brambambula brambambuli, "dziura w bramie jest u uli". A baba pazerna faktycznie.

Jak wam c... nie wstyd takie brednie wpisywać. To normalna kobieta.
G
Gość
Służbami burmistrza? Zastanówcie się nad tymi służbami. Faktycznie służą one poddańczo burmistrzowi, niekoniecznie społeczeństwu naszego miasta.Widocznie taka podległość i funkcjonalność odpowiada wszystkim.

I masz rację, służby burmistrza do samego końca. Gdyby nie kampania poparcia zorganizowana przez pracowników i ich rodziny wiadomy burmistrz nie miałby w Aleksandrowie dwu i pół tysiąca głosów. A w zamian trzeba być tylko dobrym, stać w jednym szeregu w zwalczaniu natrętnych klientów i przymykać oko na potknięcia. I już jest prawie jak w rodzinie.
r
rada
Krzysiu twój huraoptymizm zadziwia mnie. Żeby się wkrótce nie okazało, że nie tylko posiłki zastąpią te ze Środowiskowego ale i dyrekcję Lotników też zastąpi ta ze Środowiskowego.

Katering będzie teraz ze Środowiskowego Domu Opieki ul.Limanowskiego...

Tu szukamy oszczędności,aby umocnić pozycję i dać katering dyrektorce Środowiskowego Domu Pomocy ul.Limanowskiego
Z obiadów przygotowywanych przez szkolną kuchnię korzystało około 80 uczniów, a także uczniowie ze szkoły specjalnej. Prawdopodobnie od drugiego kwartału tego roku posiłki przewożone będą ze Środowiskowego Domu Samopomocy, mieszczącego się przy ulicy Limanowskiego.
- Zdaję sobie sprawę z wysokich kosztów utrzymania naszych szkół i jako dyrektor szukam możliwych sposobów ich obniżenia - powiedział nam Krzysztof Wdowczyk, dyrektor gimnazjum. Zmiana sposobu organizowania posiłków dla uczniów podyktowana jest poszukiwaniem oszczędności. Nie obniży to jakości obiadów. Będą przygotowywane i dowożone przez Środowiskowy Dom Samopomocy - tłumaczy.
W szkolnej kuchni obejdzie się bez zwolnień. Obecnie pracują tam trzy panie, ale dyrekcja już znalazła rozwiązanie, co z nimi zrobić.
-Z trzech osób obsługujących kuchnię zostanie jedna. Druga odejdzie na emeryturę, a trzecia zajmie zwolnione miejsce w obsłudze szkoły - wyjaśnia Krzysztof Wdow-czyk. - Tym sposobem oszczędzimy pieniądze na dwóch etatach, zmniejszy się zużycie drogiej energii, wody, ścieków, utylizacji i innych kosztów, generowanych przez kuchnię. Poza tym pozbędziemy się wydatków, związanych z eksploatacją kuchni, to znaczy zakupu opału, kosztów remontów oraz koniecznej w niedługim czasie jej modernizacji i poprawy wyposażenia - nie ukrywa.
Do tej pory w węglowej kuchni prowadzono jedynie drobne naprawy, a wieloletni sprzęt zdążył się zużyć.
- Zgodnie z obowiązującymi wymogami musielibyśmy przeprowadzić remont kuchni, ponadto nie już będzie tak dużych kosztów zużycia wody i energii - argumentuje z kolei burmistrz Andrzej Cieśla, który z pomysłu dyrektora gimnazjum jest bardzo zadowolony. - Uczniowie będę mieli bardzo smaczne posiłki i co najważniejsze - nie będzie zwolnień pracowników. To naprawdę bardzo dobre rozwiązanie, które da miastu około stu pięćdziesięciu tysięcy złotych oszczędności - liczy burmistrz.
- Dodatkową korzyścią dla szkoły będą zwolnione po kuchni pomieszczenia gospodarcze, których obecnie nam brakuje - dodaje dyrektor.
Mimo likwidacji kuchni, uczniowie będą nadal mogli korzystać z oferowanej na przerwach darmowej herbaty. I dyrektor Wdowczyk, i burmistrz Cieśla zapewniają, że jakość posiłków nie zmieni się i nikt nie straci pracy.

Aby utrzymać dyrektorkę ŚRODOWISKOWEGO DOMU przy ulicy Limanowskiego likwiduje się...
R
Rejtan
Aby utrzymać dyrektorkę i umocnić jej stanowisko w ŚRODOWISKOWYM DOMU przy ulicy Limanowskiego likwiduje się...

Krzysiu twój huraoptymizm zadziwia mnie. Żeby się wkrótce nie okazało, że nie tylko posiłki zastąpią te ze Środowiskowego ale i dyrekcję Lotników też zastąpi ta ze Środowiskowego.
m
matka
A jak są ujęte w budżecie oszczędności z oświaty, prywatyzacji przedszkola.

Aby utrzymać stanowisko dyrektorki Środowiskowego Domu Opieki
Społecznej likwiduje się stołówkę,aby dowozić obiady ,koszty dodatkowe gotowania na 80 osób,pakowania i zawiezienia do Szkoły nr,1..Gdzie tu oszczędności???

Z obiadów przygotowywanych przez szkolną kuchnię korzystało około 80 uczniów, a także uczniowie ze szkoły specjalnej. Prawdopodobnie od drugiego kwartału tego roku posiłki przewożone będą ze Środowiskowego Domu Samopomocy, mieszczącego się przy ulicy Limanowskiego.
- Zdaję sobie sprawę z wysokich kosztów utrzymania naszych szkół i jako dyrektor szukam możliwych sposobów ich obniżenia - powiedział nam Krzysztof Wdowczyk, dyrektor gimnazjum. Zmiana sposobu organizowania posiłków dla uczniów podyktowana jest poszukiwaniem oszczędności. Nie obniży to jakości obiadów. Będą przygotowywane i dowożone przez Środowiskowy Dom Samopomocy - tłumaczy.
W szkolnej kuchni obejdzie się bez zwolnień. Obecnie pracują tam trzy panie, ale dyrekcja już znalazła rozwiązanie, co z nimi zrobić.
-Z trzech osób obsługujących kuchnię zostanie jedna. Druga odejdzie na emeryturę, a trzecia zajmie zwolnione miejsce w obsłudze szkoły - wyjaśnia Krzysztof Wdow-czyk. - Tym sposobem oszczędzimy pieniądze na dwóch etatach, zmniejszy się zużycie drogiej energii, wody, ścieków, utylizacji i innych kosztów, generowanych przez kuchnię. Poza tym pozbędziemy się wydatków, związanych z eksploatacją kuchni, to znaczy zakupu opału, kosztów remontów oraz koniecznej w niedługim czasie jej modernizacji i poprawy wyposażenia - nie ukrywa.
Do tej pory w węglowej kuchni prowadzono jedynie drobne naprawy, a wieloletni sprzęt zdążył się zużyć.
- Zgodnie z obowiązującymi wymogami musielibyśmy przeprowadzić remont kuchni, ponadto nie już będzie tak dużych kosztów zużycia wody i energii - argumentuje z kolei burmistrz Andrzej Cieśla, który z pomysłu dyrektora gimnazjum jest bardzo zadowolony. - Uczniowie będę mieli bardzo smaczne posiłki i co najważniejsze - nie będzie zwolnień pracowników. To naprawdę bardzo dobre rozwiązanie, które da miastu około stu pięćdziesięciu tysięcy złotych oszczędności - liczy burmistrz.
- Dodatkową korzyścią dla szkoły będą zwolnione po kuchni pomieszczenia gospodarcze, których obecnie nam brakuje - dodaje dyrektor.
Mimo likwidacji kuchni, uczniowie będą nadal mogli korzystać z oferowanej na przerwach darmowej herbaty. I dyrektor Wdowczyk, i burmistrz Cieśla zapewniają, że jakość posiłków nie zmieni się i nikt nie straci pracy.

Aby utrzymać dyrektorkę i umocnić jej stanowisko w ŚRODOWISKOWYM DOMU przy ulicy Limanowskiego likwiduje się...
G
Gość
Dzięki za dodatkowe informacje. O mało bym dała się nabrać na wczesniejsze wpisy.
Pzdr.

A endrju nic na to? Pali się mój panie, pali sie, a pan endrju strażak za sikawkę nie chwyta ?, do gaszenia się nie rzuca ?
Wcześniej twierdził, że lokalna kotłownia MCK to optymalne rozwiązanie, teraz szczyci się podłączeniem MCK do sieci miejskiej. Jak łatwo wypowiadać dyktowane przez wirusa słowa ,teraz endrju wział się na odwagę."Szydzić każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej" a ciemnogród i tak nie odczyta intebcji (tych jawnych i tych ukrytych). Endrju, uważaj, żebyś się nie pomylił.!
B
B.B.
i tu masz racje ,ale w projekcie budzetu burmistrza z listopada ub.r.nie było wkładu własnego na orlika,to że burmistrz uwzględnił środki u autokorekcie budżetu na sesji budżetowej to też prawda ,tylko co miał zrobić jak radni na komisjach zatwierdzili zmiany dotyczące wkładu własnego na orlika i tak radni przegłosowali by bez zgody burmistrza wkład własny na orlika i to jest bardzo dobre posunięcie ,chwała im za to i za to że zabrali pięniądze burmistrzowi z urzędu,szkoda tylko że nie podjęli tematu przerostu zatrudnienia w urzędzie miejskim,może też pochylą się nad kosztami związanymi z ogrzewaniem MCK.porównają ilość spalanego koksu za urzędowania pana Trojanowskiego i za urzędowania pana Gralak ,z tego co słyszałem to pan Gralak spali ok 30 ton koksu a pan Trojanowski też 30 ton koksu i fakturę na drugie 30 ton koksu,warto się nad tym tematem pochylić

Dzięki za dodatkowe informacje. O mało bym dała się nabrać na wczesniejsze wpisy.
Pzdr.
G
Gość
Ocena jak najbardziej prawdziwa, "pokrzywiony" Uli nadgodzin nie da, bo młodsi nauczyciele zdecydowanie lepiej pracują merytorycznie, niż Ula, która nigdy nie była ceniona jako dobra nauczycielka, chyba,że przez kolegę burmistrza, który też do "orłów" nie należał. Ona ma emeryturę, dietkę z urzędu i jeszcze godziny w szkole. Dajcie pole do popisu młodym,a Ula ... do ogródka.

Co prawda to prawda. Brambambula brambambuli, "dziura w bramie jest u uli". A baba pazerna faktycznie.
G
Gość
Ocena jak najbardziej prawdziwa, "pokrzywiony" Uli nadgodzin nie da, bo młodsi nauczyciele zdecydowanie lepiej pracują merytorycznie, niż Ula, która nigdy nie była ceniona jako dobra nauczycielka, chyba,że przez kolegę burmistrza, który też do "orłów" nie należał. Ona ma emeryturę, dietkę z urzędu i jeszcze godziny w szkole. Dajcie pole do popisu młodym,a Ula ... do ogródka.
k
kanibal
najprościej szukać oszczędności w oświacie bo Paprocka tylko jako marny były nauczyciel na niczym innym się nie zna, niedługo zamknie gimnazjum nr 1 bo nie dostanie tam godzin, ma emeryture, bierze z urzędu niasta i jeszcze łupi szkole, pazerna baba, zadnego honoru, wstyd!!!
T
Tiger
i tu masz racje ,ale w projekcie budzetu burmistrza z listopada ub.r.nie było wkładu własnego na orlika,to że burmistrz uwzględnił środki u autokorekcie budżetu na sesji budżetowej to też prawda ,tylko co miał zrobić jak radni na komisjach zatwierdzili zmiany dotyczące wkładu własnego na orlika i tak radni przegłosowali by bez zgody burmistrza wkład własny na orlika i to jest bardzo dobre posunięcie ,chwała im za to i za to że zabrali pięniądze burmistrzowi z urzędu,szkoda tylko że nie podjęli tematu przerostu zatrudnienia w urzędzie miejskim,może też pochylą się nad kosztami związanymi z ogrzewaniem MCK.porównają ilość spalanego koksu za urzędowania pana Trojanowskiego i za urzędowania pana Gralak ,z tego co słyszałem to pan Gralak spali ok 30 ton koksu a pan Trojanowski też 30 ton koksu i fakturę na drugie 30 ton koksu,warto się nad tym tematem pochylić

A jak ą ujęte w budżecie oszczędności z oświaty, prywatyzacji przedszkola.
T
Tiger
i tu masz racje ,ale w projekcie budzetu burmistrza z listopada ub.r.nie było wkładu własnego na orlika,to że burmistrz uwzględnił środki u autokorekcie budżetu na sesji budżetowej to też prawda ,tylko co miał zrobić jak radni na komisjach zatwierdzili zmiany dotyczące wkładu własnego na orlika i tak radni przegłosowali by bez zgody burmistrza wkład własny na orlika i to jest bardzo dobre posunięcie ,chwała im za to i za to że zabrali pięniądze burmistrzowi z urzędu,szkoda tylko że nie podjęli tematu przerostu zatrudnienia w urzędzie miejskim,może też pochylą się nad kosztami związanymi z ogrzewaniem MCK.porównają ilość spalanego koksu za urzędowania pana Trojanowskiego i za urzędowania pana Gralak ,z tego co słyszałem to pan Gralak spali ok 30 ton koksu a pan Trojanowski też 30 ton koksu i fakturę na drugie 30 ton koksu,warto się nad tym tematem pochylić

A jak ą ujęte w budżecie oszczędności z oświaty, prywatyzacji przedszkola.
S
Saleta
i tu masz racje ,ale w projekcie budzetu burmistrza z listopada ub.r.nie było wkładu własnego na orlika,to że burmistrz uwzględnił środki u autokorekcie budżetu na sesji budżetowej to też prawda ,tylko co miał zrobić jak radni na komisjach zatwierdzili zmiany dotyczące wkładu własnego na orlika i tak radni przegłosowali by bez zgody burmistrza wkład własny na orlika i to jest bardzo dobre posunięcie ,chwała im za to i za to że zabrali pięniądze burmistrzowi z urzędu,szkoda tylko że nie podjęli tematu przerostu zatrudnienia w urzędzie miejskim,może też pochylą się nad kosztami związanymi z ogrzewaniem MCK.porównają ilość spalanego koksu za urzędowania pana Trojanowskiego i za urzędowania pana Gralak ,z tego co słyszałem to pan Gralak spali ok 30 ton koksu a pan Trojanowski też 30 ton koksu i fakturę na drugie 30 ton koksu,warto się nad tym tematem pochylić

Widocznie dobry jest nawet w ćpaniu he he .Pozdrawiam Pana Mariusza .
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska