https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Aleksandrów. Radość i łzy wzruszenia w domu dziecka

Tekst i fot. Mariusz Strzelecki [email protected]
Góra prezentów zaskoczyła wszystkie dzieci, które nie kryły radości. Były też łzy wzruszenia...
Góra prezentów zaskoczyła wszystkie dzieci, które nie kryły radości. Były też łzy wzruszenia... fot. Mariusz Strzelecki
Przez jeden dzień ponad dwustu wolontariuszy wyremontowało kilkadziesiąt pomieszczeń w Domu Dziecka w Aleksandrowie.

Potem na wychowanków czekała jeszcze niespodzianka - prawdziwa góra prezentów.

W czasie gdy wolontariusze z "Orlenu" i stacji działających pod szyldem firmy budowali plac zabaw, robili remont w 17 pokojach dzieci, klubie, stołówce i bibliotece, wnosili kupione przez firmę i fundację "Orlen Dar Serca" dla placówki w Aleksandrowie rzeczy, czyli na przykład sofy, szafy, krzesła, tapczany, telewizory, kino domowe i tysiąc innych mniejszych lub większych przedmiotów, wychowankowie zostali wysłani na wycieczkę. Pojechali do Bydgoszczy i Torunia. Na nudę nie narzekali, bo byli m.in. w multikinie, na basenie, spotkali się z toruńską drużyną hokejową. Wielu z nich po raz pierwszy jeździło na łyżwach, dlatego - i z powodu innych atrakcji - było to dla nich niesamowite przeżycie.

Do domu wszyscy wrócili w środę koło czternastej. Najpierw do placówki wpadło "tornado", w postaci biegnących i grających na trąbkach dzieci. Zaczęło się oglądanie pomalowanych pokojów. Ale tak naprawdę to prawdziwa niespodzianka czekała na wychowanków w świetlicy. Tam pod choinką leżała góra prezentów przywiezionych przez wolontariuszy.

- Każde z dzieci dostało paczkę z zabawkami, paczkę ze słodyczami, przybory szkolne, piłki do gry, pluszaki, kurtkę szytą na miarę, polary - próbowała wyliczyć zabawki Alina Kaczmarek, wychowawczyni z Placówki Socjalizacyjnej w Aleksandrowie oraz koordynator i jedna ze sprawczyń całej imprezy ze strony placówki. Tymczasem to był tylko wierzchołek góry zabawek... W każdym razie było ich mnóstwo. Trudno tu wszystkie wymienić.

W pierwszym momencie ta góra zabawek zaskoczyła dzieciaki. Potem był już sama radość. No i łzy. Ze wzruszenia płakali nawet chłopcy. - Nie jestem zaskoczona, jestem po prostu w szoku. Wszystko jest super i prezenty, i pomalowane, tak jak chcieliśmy, pokoje. Brakuje mi słów - Sylwia nie kryje radości w głosie. - I jeszcze ta wycieczka. Byliśmy tam tyle godzin i ciągle coś robiliśmy, ani razu nie czułam, że się nudzę. To wszystko chyba mi się śni. To najpiękniejsze dni w moim życiu.

Większość pracy wykonali wolontariusze w jeden dzień. Wykazali przy tym mnóstwo energii, entuzjazmu, dobrej woli i świetnej organizacji pracy. Przypomnijmy, że była to akcja pod hasłem "Pomalujmy uśmiech", zorganizowana przez PKN "Orlen".

Aleksandrowska placówka jest piątym wyremontowanym w ten sposób domem dziecka w kraju. Akcja trwa już kilka lat. Tym razem namalowała kilkadziesiąt nie tyle uśmiechów, co Wielkich Uśmiechów na buziach dzieci.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska