O perypetiach Aleša Šostoka, młodego Czecha, który na miejsce swojego życia wybrał Bydgoszcz pisaliśmy już na naszych łamach. Chłopak postanowił u nas zrobić kurs na prawo jazdy i zdać egzamin w bydgoskim Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego. Niestety, przez niekompetencję urzędniczek egzamin w rezultacie musiał zdawać w Toruniu. W ubiegłym tygodniu stawił się w bydgoskim wydziale uprawnień komunikacyjnym, gdzie trafił na kolejny mur. Urzędniczka nie chciała wydać mu dokumentu, mimo że Aleš stawił się ze wszystkimi wymaganymi dokumentami. Zadzwoniliśmy wczoraj do wydziału i poprosiliśmy o rozmowę Waldemara Wintera, zastępcę dyrektora wydziału. Zapytaliśmy, czy po naszym artykule i interwencji w Ministerstwie Infrastruktury Czech dostanie w końcu prawo jazdy, które mu się prawnie należy.
- Tak, dziś dostaniemy dokument pana Aleša i w środę może się do nas po niego zgłosić. Podpisał oświadczenie, więc to on jest odpowiedzialny za to, czy podpisuje się zgodnie z prawdą. Nie nasza rolą jest weryfikowanie tego. Miał kartę pobytu, więc oczywiście, że prawko otrzyma - dodaje.
Dlaczego urzędniczka robiła mu kłopot z wydaniem dokumentu?
- Nie wiem dokładnie, byłem na urlopie. Urzędniczka wybiegła trochę przed swoje obowiązki i pojawił się taki kłopot. Mogę jednak zaręczyć, że taka sytuacja się już nie powtórzy - zapewnia Winter.
Alešowi życzymy szerokiej drogi! I przyjemniejszych pań urzędniczek!