Vasquez twierdzi, że nie przeraża go fakt, iż za jego głowę Rosjanie wyznaczyli 50 tys. dolarów nagrody. Były sierżant armii USA zachęca Rosjan, by podnieśli wynagrodzenie, bo jest jeszcze bardziej zdeterminowany do walki niż poprzednio. – Nie obrażajcie mnie tą nagrodą, popamiętacie mnie! – mówi.
Vasquez wyjaśnił, że nie ma nic do stracenia po tym, jak rozstał się z żoną. – Sprzedałem dom i wszystko, co miałem. Wracam na Ukrainę, by walczyć – powiedział.
Kiedy weteran opublikował film pokazujący jego rzeczy rozłożone na trawniku przed domem w Connecticut w ramach tzw. wyprzedaży garażowej, jeden z zaniepokojonych obserwatorów na Twitterze ostrzegł Vasqueza, że ktoś może wykorzystać film, aby go wyśledzić.
„Nie ukrywam się przed nikim” – napisał Vasquez. „Nie jest tajemnicą, że to mój adres. Każdemu, kto przyjdzie do mojego domu ze złymi intencjami, obiecuję, że worek na zwłoki będzie jego kolejnym strojem – dodał.
Filmy z Ukrainy nakręcone przez 47-letniego Amerykanina robią furorę w sieci. Pokazują, jak wraz z Ukraińcami weteran niszczy rosyjskich żołnierzy i sprzęt.
Vasquez to były sierżant US Army, który odsłużył dwie tury w Iraku i jedną w Afganistanie. Ma czweoro dorosłych dzieci.
