https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Dera komentuje aferę Czarnecki-KNF: pan Czarnecki próbuje się ratować

q
brak
- To była próba ochrony aktywów finansowych - tak komentuje aferę ujawnioną dziś przez "Gazetę Wyborczą" Andrzej Dera. W "Rozmowie Piaseckiego" na antenie TVN24 sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta przekonywał, że jeden z bohaterów nagrań, miliarder Leszek Czarnecki: "próbuje się ratować". - Coś mu pokazano na kartce. Stare, dobre metody - ocenia.

Według autorów artykułu, szef KNF miał zasugerować zatrudnienie w banku Getin Noble należącym do Czarneckiego, wskazanego przez siebie prawnika - mec. Grzegorza Kowalczyka. W trakcie udzielonego dzisiaj wywiadu, Andrej Dera ocenił, że cała sprawa opisana przez "Gazetę Wyborczą" pokazuje "próbę obrony aktywów finansowych" przez samego Czarneckiego. Jak zaznaczył sekretarz stanu, wynika to z zadań KNF, do których należą m.in. "restrukturyzacja i ratowanie aktywów, które w dużej mierze należą do obywateli".

Zdaniem Andrzeja Dery, zatrudnienie prawnika wskazanego przez szefa KNF "podczas restrukturyzacji", jest czymś normalnym i on nie widzi "żadnego problemu na ten moment". Na pytanie o kwotę, jaką miał zarobić mec. Kowalczyk - zdaniem "GW" 1 proc. wartości banku, czyli 40 mln zł, Dera odpowiedział: - Tam nie padają żadne kwoty. Gdyby padły, miałoby to znamiona przestępstwa.
"GW" cytuje zawiadomienie do prokuratury, z którego wynika, że to Chrzanowski wskazał Czarneckiemu na kartkę z napisem "1 proc." sugerując wynagrodzenia dla mec. Kowalczyka. - Pan Czarnecki próbuje się ratować. Coś mu pokazano na kartce. Stare, dobre metody. Poczekajmy na ustalenia, jakie były fakty, a nie treść artykułu dwóch dziennikarzy "Gazety Wyborczej" - apelował w porannym wywiadzie sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta.
Źródło: Onet

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
A INNYM ZLIKWIDOWANO MIEJSCA PRACY I ZAMIAST SWOICH WYPRACOWANYCH "PO 100 MILIONÓW" DOSTALI ZASIŁEK DLA BEZROBOTNYCH A PRACY NIE BYŁO DOTĄD DOPÓKI NIE PRZEJĘTO POLSKI INACZEJ ZORGANIZOWANY W ZAKŁADACH PRACY NARÓD MÓGŁBY PRZESZKODZIĆ. NARÓD NIE DOSTAŁ NAWET WIEDZY JAK ZOSTAĆ BIZNESMENEM. NAUCZONO GO TYLKO JAK SIĘ SAMO ZATRUDNIĆ BY JAKIŚ CIOŁEK CO PRZEJĄŁ FIRMĘ NIE ZAWRACAŁ SOBIE GŁOWY ( NAWET NIE WIEDZIAŁ JAK) OPŁATAMI, SKŁADKAMI... HAŃBA I ZDRADA A ZA ZDRADĘ NALEŻY SIĘ CZAPA !!! CO ZA GŁUPI NARÓD, ŻE DALEJ POZWALA TAKIM S..... ROBIĆ KLOAKĘ Z KRAJU.
l
liczykrupa
a takie słowo padło, słyszałem w TV tylko znacznie, znacznie mniej. 1% premii za sukces finansowy w prowadzonych sprawach to żenująco niska prowizja. Gdyby chodziło o wynik roczny banku czyli zysk to za 2017 r. wyniósł 373 mln. czyli 1% to 3, 73 mln. Chyba komuś pomyliły się zera, nie pierwszy raz. No tak ale jak uzasadnić z kolei taką prowizję ten niezwykły prawnik musiałby wykazać jakkolwiek że do takie wyniku się przyczynił.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska