- Rzeczą niepojętą dla mnie jest polityka energetyczna w Grudziądzu, a w zasadzie jej brak. Daleko zaawansowane są przygotowania związane z uruchomieniem elektrowni gazowej. Zrzucane przez nią ciepło technologiczne pozwoliłoby na wykorzystanie taniej energii - mówił Andrzej Guzowski w trakcie ubiegłotygodniowej konferencji prasowej.
Kandydat PiS: - Ta inwestycja jest sprzeczna z rozsądkiem
W ten sposób Andrzej Guzowski pod wątpliwość podał inwestycje, które realizuje OPEC. Przypomnijmy, że „najświeższa” z nich to budowa instalacji oczyszczania spalin, która może kosztować nawet 70 mln zł, ale dzięki niej o 94 proc. ciepłownia zmniejszy emisję pyłów do atmosfery, co będzie zgodne z zaostrzonymi w 2022 roku przepisami unijnymi.
- Jest oczywista sprzeczność inwestycji OPEC-u z rozsądkiem w przypadku powstania elektrowni gazowej. Nie jestem specem od wytwarzania energii, ale skoro ogólny trend polega na szukaniu energii gazowej, to wychodzenie przeciwko niemu jest bezsensowne. OPEC powinien rozbudować sieć ciepłowniczą i zająć się dystrybucją ciepła, a nie jego pozyskiwaniem - mówił Andrzej Guzowski.
Przypomnijmy, że o budowie elektrowni gazowej w okolicach Grudziądza mówi się od lat. Przygotowania były bardzo zaawansowane: miasto wydało już nawet pozwolenie na jej budowę, zabrakło jednak decyzji politycznej o rozpoczęciu prac. I z projektu przeznaczonego do realizacji, elektrownia w Grudziądzu stała się tylko „opcją inwestycyjną” w planach rozwoju koncernu Energa.
Prezes OPEC-u: - Takie hipotezy to „mgła”
Jak słowa Guzowskiego, kandydata na prezydenta Grudziądza popieranego przez PiS, komentuje szef grudziądzkiej ciepłowni?
- Po pierwsze nie wiadomo kiedy elektrownia w Grudziądzu powstanie i jakie będzie niosła korzyści dla miasta - mówi Marek Tołkacz, prezes spółki OPEC. I dodaje: - Spółka obecnie realizuje swoje obowiązki wynikające z przepisów prawa. Nie tylko energetycznego, ale i w zakresie ochrony środowiska.
O ile inwestycja związana z budową instalacji oczyszczania spalin dopiero się rozpoczyna, to od kilku lat OPEC wymienia sieci ciepłownicze. Obecnie realizowane są dwa projekty wymiany rur ciepłowniczych warte łącznie około 60 mln zł, w tym ok. 40 mln zł to dotacje unijne.
- Czy kiedyś będzie wybudowana nowa elektrownia? Nie wiem. Energa chyba też nie wie - mówi prezes Tołkacz. I dodaje: - Budowanie czegoś w oparciu o hipotezę, kompletnie nieznaną co do treści i czasu jej wystąpienia, i determinowanie spółki do czegoś tak enigmatycznego jest bezzasadne. Musimy działać pragmatycznie, w obrębie przepisów i zgodnie z tym, co jest kreowane na przyszłość. Wspomniane hipotezy, to póki co „mgła” - dodaje prezes Tołkacz.
Politycy: - To groźne słowa
Wypowiedź Andrzeja Guzowskiego podczas konferencji prasowej skomentował Zenon Różycki, kontrkandydat Andrzeja Guzowskiego na prezydenta Grudziądza.
- Jako inżynier elektroenergetyki poczułem się zaniepokojony tymi wypowiedziami. Kwestionowanie inwestycji OPEC-u jest dość niebezpieczną zapowiedzią, która może bardzo wymiernie dotknąć finanse mieszkańców. Energia elektryczna wytwarzana w elektrowni gazowej jest dużo droższa od tej wytwarzanej w elektrociepłowniach - komentował Zenon Rózycki.
W sprawie wypowiedzi Andrzeja Guzowskiego głos zabrał też Tomasz Szymański, poseł Platformy Obywatelskiej. - Mówiąc o braku polityki energetycznej w Grudziądzu pan Andrzej Guzowski się pomylił, skłamał albo po prostu nie wiedział, że polityka założeń energetycznych Grudziądza zawarta jest w dokumencie - skomentował poseł Szymański. - Słowa pana Guzowskiego zaniepokoiły pracowników OPEC-u oraz mieszkańców do tego stopnia, że zgłosili się do mojego biura z pytaniami o to jakie mogą być konsekwencje wypowiedzi pana Guzowskiego - dodał poseł.
