Przypomnijmy, w tym roku nagroda Orzeł Agrobiznesu trafiła do PSS „Społem“ w Tucholi, a nagrodę Srebrnego Promotora Orłów Agrobiznesu dostał burmistrz Tucholi. Tadeusz Kowalski pojechał odebrać ją razem z przedstawicielką PSS Krystyną Klunder.
Na jedną z sesji burmistrz zaprosił przedstawicielkę PSS-ów i dziękował jej za to, że promuje Bory i Tucholę i że dzięki jej firmie mówi się dobrze o mieście. To prestiżowa nagroda i licząca się na rynku biznesu. Konkurs zorganizowano po raz 56. Uroczyste wręczenie nagród było w siedzibie PSL w Warszawie.
ZOBACZ KONIECZNIE: Janusze Tuningu. Te auta szokują... [nowe zdjęcia]
Było to pod koniec października, a radny Andrzej Jerosławski już po raz kolejny na sesji wypomniał burmistrzowi, że ten uprawia prywatny PR i że trwoni fundusze mieszkańców gminy, jeżdżąc po nagrody. Wcześniej radny wypomniał też Kowalskiemu, że ten promował się w plebiscycie w lokalnej gazecie, gdzie lokalni włodarze są oceniani. Radny nie mógł znieść tego, że burmistrz wypadł dobrze w rankingu. Mówił też o tym, że wykorzystuje służbowy samochód i ma prywatnego kierowcę. Burmistrz odparł, że przy każdej nagrodzie, jaką dostaje, czy to on czy przyznawana jest gminie, zawsze wspomina o Borach i promuje region. Nie zdarzyło mu się, żeby chwalił siebie.
- Mam prawo jazdy, jestem dobrym kierowca i nie muszę jeździć z szoferem. Mało tego, jest mi miło, że nasza gmina dostaje nagrody i biznesmeni od nas są nagradzani - podkreślił Kowalski. - Następnym razem żeby nie było kosztów, pojadę chyba do Warszawy na koniu.
INFO Z POLSKI odc.12 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju