https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Angielscy chłopcy z Torunia

Rozmawiał Tomasz Fenske
Sławek Załeński (od lewej) i Maciej Tacher w studiu Radia Gra
Sławek Załeński (od lewej) i Maciej Tacher w studiu Radia Gra Fot. łukasz fijałkowski
Dzięki nim brit pop przeżywa renesans. Są młodzi, zdolni i... niegrzeczni - w jednej z piosenek nawołują, by nie nosić majtek.

Nazywają się Manchester, w weekend zdobyli dwie nagrody na festiwalu Top Trendy i właśnie stoją u progu wielkiej kariery.

Przed festiwalem mówiliście, że macie szansę wygrać. Byliście tak pewni swego?

Rozmowa z

Maciejem Tacherem i Sławkiem Załeńskim
z zespołu Manchester

Maciej Tacher: Jechaliśmy z założeniem, że jedziemy wygrać. Trzeba przyjmować takie założenie, jak się jedzie na jakikolwiek festiwal. Ale trzeba też trzymać nogi na ziemi. Często tak było, że trafiało nam się drugie miejsce albo zaraz za podium. W weekend był przełom.

Co teraz? Jakie plany na wakacje?

Sławek Załeński: Pójdziemy za ciosem. Jesienią wychodzi nasza debiutancka płyta. Wchodzimy do studia, całe lato czeka nas ciężka praca. Jesteśmy na etapie selekcji piosenek, na razie nie możemy powiedzieć, jakie numery trafią na krążek. No i oczywiście wiele, wiele koncertów w całym kraju.

Nie pomiesza wam sie w głowach od sukcesu?

M.T.: Chyba nie. Zresztą Sławek - śmiech - pomieszanie w głowie ma już za sobą (wcześniej grał w zespole Toronto - przyp. red.).
S.Z.: Wyznaję taką zasadę, że grupa rockowa powinna być w stu procentach męska. Nawet niekoniecznie sami męscy faceci, ale żeby nie było żadnych kobiet.

Bo, jak głosi wasze motto, "kobiety są złe“?

To nie tak! One są złe, wkurzone na nas, że tak często wyjeżdżamy.

Pomówmy jeszcze o złych kobietach. To czyja jest ta "dziewczyna gangstera“ z waszego ostatniego hitu?

M.T.: Niczyja. To dziewczyna szamana.
S.Z.: Tak naprawdę tekst piosenki jest tylko pretekstem do odkrycia na nowo wielkiej prawdy świata: że kobieta zawsze wybiera drania. Nawet na męża nie chce spokojnego, bo wtedy się nudzi.
M.T.: Jest też alternatywna interpretacja - że chodzi o facetów, którzy wybierają niewłaściwe kobiety, bo mają autodestruktywne libido. Tak dla feministek.

Złośliwi mówią, że piosenka jest o facecie, który jeździ BMW. A wy czym jeździcie? M.T.: Ja nie mam nawet prawa jazdy, to się w ogóle nie odzywam.

M.T.: Ja nie mam nawet prawa jazdy, to się w ogóle nie odzywam.
S.Z.: A ja jeżdżę rozwaloną astrą combi, wartą może pięć złotych.
Wracając do waszego sukcesu - spodziewacie się teraz wzrostu popularności?
M.T.: Cóż, do tej pory popularność zawdzięczamy sieci, to przez Internet walczyliśmy o pierwszych fanów i rozpieszczaliśmy ich, jak mogliśmy. Dzięki temu w Londynie całkiem sporą furorę robi "Polski Londyn“. Internetowi dużo zawdzięczamy. Teraz przyszedł czas na duże rozgłośnie radiowe, telewizję i udało się. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska