- Wiadomo, jak trudno jest ściągnąć anglistę do wiejskiej szkoły. Dlatego jesteśmy zmuszeni zatrudniać nauczycieli za pośrednictwem firm językowych - _tłumaczy Marek Ziemiński, wójt gminy Zakrzewo.
Tak było w ubiegłym roku, podobnie gmina postąpiła teraz. Ale przetarg wygrała już inna firma. - Sprawdziliśmy dokładnie wszystkie oferty. Najkorzystniejsza była dla nas propozycja "Poligloty" z Grudziądza. Okazało się, że wśród anglistów zatrudniają Ukrainki. Postanowiliśmy spróbować i przyjęliśmy trzy panie - mówi Anna Lewandowska, dyrektor Gimnazjum w Zakrzewie.
Trzy ukraińskie anglistki to Olena Savosh, Alla Ostapovych i Tetyana Kaluta. Język polski dobrze zna Olena Savosh, która jest w naszym kraju od 4 lat. - _Waszego języka nauczyłam się w Polsce. Nie wiem, jak długo tu będę, na razie na pewno wiążę swoje plany zawodowe z tym miejscem - mówi Olena, która wcześniej uczyła angielskiego we Włocławku, a teraz prowadzi lekcje z gimnazjalistami w Zakrzewie.
Pozostałe dwie nauczycielki uczą w trzech gminnych podstawówkach, zamieszkały na terenie Zakrzewa. Dopiero poznają nasz język. - Niektórym rodzicom nie podoba się to, że nie umieją polskiego. Ale pomaga im osoba z "Poligloty" i naprawdę kwestią krótkiego czasu jest, że będą rozumieć i mówić po polsku. Dla tych pań też jest to stresująca sytuacja - przekonuje wójt.
Pomysł zatrudnienia Ukrainek w szkołach gminy Zakrzewo jest pionierski w powiecie aleksandrowskim, choć na pewno nie pierwszy w województwie. Niewykluczone, że będzie to propozycja również dla innych samorządów, które mają problem z zatrudnieniem anglistów w szkołach.
Anglistka z daleka
EWA ROGOZIŃSKA

Ukrainka Olena Savosh uczy angielskiego uczniów Gimnazjum w Zakrzewie.
Trzy Ukrainki uczą angielskiego w gminnych szkołach.