https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Anna Bańkowska: - Cholera, a to mnie wrobił!

ADAM WILLMA [email protected]
Klinika Epimigren
Klinika Epimigren Adam Willma
Tak posłanka, która startuje także w tegorocznych wyborach zareagowała, kiedy dowiedziała się, że poparła sprawę budowy kontrowersyjnego ośrodka Epimigren w podbydgoskim Osielsku.

- Nie doczepiajcie mnie proszę do tej sprawy. Nie miałam pojęcia, że jest tutaj jakiś spór! - nie kryje zaskoczenia poseł Anna Bańkowska.

Rzecz dotyczy kontrowersyjnej rozbudowy prywatnego zakładu opieki Epimigren, w podbydgoskim Osielsku . Sąsiedzi neurologa - dr Krzysztofa Nicponia protestują, argumentując, że nowy gmach budowany jest na terenie przeznaczonym w planie miejscowym pod drogę.

Czytaj też: Jedno pozwolenie na budowę obnażyło kompletny bałagan w urzędach

Starosta zawinił, minister poparł

OD REDAKCJI:

W związku z publikacją tego materiału, stanęliśmy przed dylematem, czy opisywać spór, w który zaangażowane są rodziny dwóch naszych redakcyjnych koleżanek. Zdecydowaliśmy się na umieszczenie tekstu, ze względu na wagę tego problemu dla lokalnej społeczności oraz dla ukazania mechanizmów podejmowania decyzji przez samorządy.

Do błędu przy wydawaniu pozwolenia na budowę przyznał się już starosta bydgoski Wojciech Porzych. Teraz wszystko w rękach wojewody Ewy Mes, która musi ostatecznie rozstrzygnąć, czy pozwolenie na budowę zostało wydane z naruszeniem prawa. Decyzja ma zapaść pod koniec września.
Niewykluczone, że nowy obiekt w Osielsku będzie trzeba rozebrać.

Doktor Krzysztof Nicpoń przesłał do wojewody kilka pism, w tym listy z poparciem rozbudowy od ministra Radosława Sikorskiego, poseł Anny Bańkowskiej i prof. Aleksandra Araszkiewicza. Czy to za ich sprawą pani wojewoda od ponad dwóch miesięcy nie zajęła jasnego stanowiska w sprawie, choć budowa w Osielsku posuwa się w galopującym tempie?

Bartłomiej Michałek, rzecznik wojewody zaprzecza. Ale trudno nie zauważyć, że sugestia np. wiceprzewodniczącego Platformy, musi działać wojewodzie na wyobraźnię.

To mnie wrobił!

Poseł Anna Bańkowska o tym, że jej pismo znalazło się u wojewody dowiedziała się od "Pomorskiej": - Cholera, to mnie wrobił! Dostałam list od doktora Nicponia z prośbą o pisemne wsparcie rozbudowy ośrodka w Osielsku. Ponieważ problem ludzi z chorobami podeszłego wieku zawsze mnie interesował, napisałem takie pismo. Z poparciem dla idei. Ale nie miałam pojęcia, że zostanie wykorzystane w jakimś sporze prawnym. Nie wiedziałam, że u wojewody toczy się postępowanie.

Przez dwa dni nie udało nam się uzyskać odpowiedzi ministra w tej sprawie, choć Piotr Kozłowski z bydgoskiego biura Radosława Sikorskiego zapewnia, że nasze zapytanie trafiło do szefa MSZ. - Pan minister działa teraz na dwóch frontach jednocześnie - pracuje w MSZ u prowadzi kampanię - tłumaczy Kozłowski.

Wśród wniosków z poparcie dla rozbudowy ośrodka w Osielsku znalazło się też pismo od prof. Aleksandra Araszkiewicza, wojewódzkiego konsultanta d.s. psychiatrii, mieszkańca sąsiedniego Niemcza. Profesor nie mógł wczoraj rozmawiać, przebywa w Buenos Aires.

Jeśli wojewoda uzna, że pozwolenie na budowę zostało wydane z naruszeniem prawa, doktor Nicpoń i tak może spać spokojnie. Za niedopatrzenie starosty i tak zapłacić będzie musiał skarb państwa. Koszty ewentualnego odszkodowania to obecnie około 1 milion zł.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 96

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

r
rycho
Co ty Rycho, nie umiesz czytać tekstu ze zrozumieniem? Z protestem wystąpiło 12 rodzin, co się czepiasz dziennikarzy, do szkoły chłopie!!!

to co zostało zamieszczone pod moim podpisem to słowa "tolka" - rozumiem i wybaczam, że zostało to nie tak zrozumiane, nie będę wnosił o przeprosiny
r
rycho
Co ty Rycho, nie umiesz czytać tekstu ze zrozumieniem? Z protestem wystąpiło 12 rodzin, co się czepiasz dziennikarzy, do szkoły chłopie!!!
V
Victor
Myślałem że Pomorska to poważna gazeta. Po przeczytaniu piątkowego tytułowego artykułu stwierdzam że walcząc z ze spadającą poczytnością gazety jej dziennikarze chwytają się tematów zastępczych. Czy w naszym województwie nie ma ważniejszych rzeczy niż PRYWATNY ZAKŁAD OPIEKUŃCZO-LECZNICZY? Wkrótce ta szanująca się niegdyś redakcja zaprezentuje nam artykuł o powstającej fabryce dżemu której właściciel nie spotkał się z dobrą wolą sąsiadów.

Ten artykuł pokazuje jak działają urzędy w naszym kraju dla bogatych i znajomych, o to chodzi, a ty nic nie rozumiesz kaziu
d
dobrze zainteresowany
Ale wszyscy odwiedzający tę stronę chyba nie wiedza że godnie z planem zagospodarowania gruntów Osielska nie ma drogi dojazdowej do wspomnianych 12 działek. Więc Ci wszyscy prawowici sąsiedzi ( dziennikarze) mają postawione domy niezgodnie z prawem albo są w trakcie budowania lądowiska i kupna helikoptera . Bądźmy sprawiedliwi... Jeżeli burzymy klinikę doktora wyburzmy też 12 domów.

Jest droga, pleciesz bzdury i jest wszystko ok. Idź się leczyć do doktora na głowę!!!
g
gość
Reprezentujesz poziom jak z rynsztoku Flinstonie... szkoda mówić
G
Gość
To wychodzi na to, że jeszcze więcej zapłacimy my podatnicy. Panu Doktorowi i właścicielom 12 domów. Mieszkam w pobliżu i niektóre z tych domów zostały wybudowane 10 lat temu. Słuchając wyjaśnień Wójta i urzedników Urzędu Gminy to te dwie sprawy nie są porównywalne. Teraz czepiają się tych ludzi żeby zatuszować sprawę Kliniki.

I Pan Mecenas Maciejewski poprowadzi sprawy o odszkodowanie wobec starostwa i urzedu gminy 12 rodzinom (czyli ze skarbu państwa), które rzekomo mają domy niezgodnie z prawem.
G
Gość
Ale wszyscy odwiedzający tę stronę chyba nie wiedza że godnie z planem zagospodarowania gruntów Osielska nie ma drogi dojazdowej do wspomnianych 12 działek. Więc Ci wszyscy prawowici sąsiedzi ( dziennikarze) mają postawione domy niezgodnie z prawem albo są w trakcie budowania lądowiska i kupna helikoptera . Bądźmy sprawiedliwi... Jeżeli burzymy klinikę doktora wyburzmy też 12 domów.

To wychodzi na to, że jeszcze więcej zapłacimy my podatnicy. Panu Doktorowi i właścicielom 12 domów. Mieszkam w pobliżu i niektóre z tych domów zostały wybudowane 10 lat temu. Słuchając wyjaśnień Wójta i urzedników Urzędu Gminy to te dwie sprawy nie są porównywalne. Teraz czepiają się tych ludzi żeby zatuszować sprawę Kliniki.
z
zainteresowany
Ale wszyscy odwiedzający tę stronę chyba nie wiedza że godnie z planem zagospodarowania gruntów Osielska nie ma drogi dojazdowej do wspomnianych 12 działek. Więc Ci wszyscy prawowici sąsiedzi ( dziennikarze) mają postawione domy niezgodnie z prawem albo są w trakcie budowania lądowiska i kupna helikoptera . Bądźmy sprawiedliwi... Jeżeli burzymy klinikę doktora wyburzmy też 12 domów.
G
Gość
Myślałem że Pomorska to poważna gazeta. Po przeczytaniu piątkowego tytułowego artykułu stwierdzam że walcząc z ze spadającą poczytnością gazety jej dziennikarze chwytają się tematów zastępczych. Czy w naszym województwie nie ma ważniejszych rzeczy niż PRYWATNY ZAKŁAD OPIEKUŃCZO-LECZNICZY? Wkrótce ta szanująca się niegdyś redakcja zaprezentuje nam artykuł o powstającej fabryce dżemu której właściciel nie spotkał się z dobrą wolą sąsiadów.

A mnie zaciekawił ten artykuł, bo jestem zwykłym człowiekiem. I kiedy politycy, których sami wybieramy popierają prywatne interesy w sprawie których toczy się postępowanie u Pani Wojewody bo jest to niezgodne z prawem. A może właśnie jeżeli to jest prawdą, że mieszkają tam dziennikarze to może dzięki nim to wszystko ujrzało światło dzienne. Bo tak to nie wiadomo jak by się to skończyło, a moze wiadomo.
G
Gość
Dobrze napisałeś etyka lekarza.

I dodałbym urzędnika.
G
Gość
Temat etyki w zawodach lekarza, prawnika, polityka jest aktualnie na fali szumu medialnego. Szkoda że tak mało uwagi poświęca się etyce w zawodzie dziennikarza. Z tego co wyczytałem stroną w sporze są osoby pracujące w redakcji gazety. Zastanawiam się czy termin kolesiostwo nie będzie merytorycznie właściwym aby określić tą patologię

Dobrze napisałeś etyka lekarza.
p
piotr
Temat etyki w zawodach lekarza, prawnika, polityka jest aktualnie na fali szumu medialnego. Szkoda że tak mało uwagi poświęca się etyce w zawodzie dziennikarza. Z tego co wyczytałem stroną w sporze są osoby pracujące w redakcji gazety. Zastanawiam się czy termin kolesiostwo nie będzie merytorycznie właściwym aby określić tą patologię
k
kaziu
Myślałem że Pomorska to poważna gazeta. Po przeczytaniu piątkowego tytułowego artykułu stwierdzam że walcząc z ze spadającą poczytnością gazety jej dziennikarze chwytają się tematów zastępczych. Czy w naszym województwie nie ma ważniejszych rzeczy niż PRYWATNY ZAKŁAD OPIEKUŃCZO-LECZNICZY? Wkrótce ta szanująca się niegdyś redakcja zaprezentuje nam artykuł o powstającej fabryce dżemu której właściciel nie spotkał się z dobrą wolą sąsiadów.
r
rycho
...a gdzie miała iść ? do Ojca Dyrektora ? może do starosty, albo Wójta ? Poza tym spór dotyczy kilkunastu sąsiadów niekoniecznie pracujących w GP. Jeśli ktoś robi wałek za wałkiem i stosuje zasadę "po trupach do celu" to chyba dobrze , że interesują się tym media...
r
rycho
Doktor zapracował na swój sukces zawodowy. Nie chodzi co miesiąc po zasiłek, daje miejsca pracy,leczy chorych. Dostał pozwolenie na budowę o czym mówi poprzedni tekst w Pomorskiej. Sam sobie tego pozwolenia nie wypisał. Starosta trzęsie portkami bo to jego pracownicy zawalili sprawę. Odszkodowanie jeżeli wstrzymają jego budowę należy mu się jak psu zupa. Prawda jest taka że wina leży po stronie tego co pozwolenie wydał. Inna sprawa to fakt jak napisano w Pomorskiej że stroną w sporze jest dziennikarka tej gazety. załatwianie prywatnych spraw przez swoją redakcję to chyba nie jest ok?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska